Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
: śr lut 03, 2016 17:59
Panowie pilna sprawa!
Miałem wypadek z mojej winy i jak się okazało od 3 dni nie posiadam aktualnego ubezpieczenia OC. Po prostu zapomniałem wykupić Spisaliśmy oświadczenie bez udziału Policji z starym nr polisy. Od razu po kolizji pojechałem wykupić nowe ubezpieczenie OC, ale od dziś, bo babka powiedziała mi, że sie nie da wstecz bo się od 2016 roku przepisy zmieniły i nawet jest godzina zawarcia nowej polisy. Czyli wychodzi na to, że nie mam ciąglości ubezpieczenia oraz godzina kolizji jest przed godzina zawarcia nowej polisy.
Z tego co się dowiedziałem to auto poszkodowanego ma AC i jest wzięte w leasing, ale to raczej nic nie daje. Koszty naprawy auta poszkodowanego pokryje fundusz gwarancyjny, a potem mi jako kierowcy i koledze jako właścicielowi auta każą spłacać. Problem jest w tym, że auto poszkodowanego to osobówka z 2014 roku i koszt naprawy pewnie wyjdzie koło 30 tys. zł.
I teraz moje pytanie jak z tego wybrnąć najmniejszymi kosztami oraz czy prawda to z tą spłatą funduszu gwarancyjnego?
Z moich przemyśleń i tego co udało mi się dowiedzieć najlepszą opcją byłoby poprawienie na spisanym oświadczeniu godziny na godzinę po wykupieniu polisy, ewentualnie poprawienie nr polisy na aktualną ale co wtedy z ciągłością ubezpieczenia, czy dostane kare za jej brak? W tej opcji też jest problem bo poszkodowany jest nieugięty i nie chce poprawić godziny.
Drugie moje przemyślenie to wystawienie polisy z datą kiedy poprzednie się skończyło żeby zachować ciągłość i zgłoszenie, że na oświadczeniu jest stary nr polisy, bo nowy kwitek zostawił w domu, ale jak to zrobić i czy przejdzie?
Bardzo proszę o pomoc osoby ogarniające temat
Miałem wypadek z mojej winy i jak się okazało od 3 dni nie posiadam aktualnego ubezpieczenia OC. Po prostu zapomniałem wykupić Spisaliśmy oświadczenie bez udziału Policji z starym nr polisy. Od razu po kolizji pojechałem wykupić nowe ubezpieczenie OC, ale od dziś, bo babka powiedziała mi, że sie nie da wstecz bo się od 2016 roku przepisy zmieniły i nawet jest godzina zawarcia nowej polisy. Czyli wychodzi na to, że nie mam ciąglości ubezpieczenia oraz godzina kolizji jest przed godzina zawarcia nowej polisy.
Z tego co się dowiedziałem to auto poszkodowanego ma AC i jest wzięte w leasing, ale to raczej nic nie daje. Koszty naprawy auta poszkodowanego pokryje fundusz gwarancyjny, a potem mi jako kierowcy i koledze jako właścicielowi auta każą spłacać. Problem jest w tym, że auto poszkodowanego to osobówka z 2014 roku i koszt naprawy pewnie wyjdzie koło 30 tys. zł.
I teraz moje pytanie jak z tego wybrnąć najmniejszymi kosztami oraz czy prawda to z tą spłatą funduszu gwarancyjnego?
Z moich przemyśleń i tego co udało mi się dowiedzieć najlepszą opcją byłoby poprawienie na spisanym oświadczeniu godziny na godzinę po wykupieniu polisy, ewentualnie poprawienie nr polisy na aktualną ale co wtedy z ciągłością ubezpieczenia, czy dostane kare za jej brak? W tej opcji też jest problem bo poszkodowany jest nieugięty i nie chce poprawić godziny.
Drugie moje przemyślenie to wystawienie polisy z datą kiedy poprzednie się skończyło żeby zachować ciągłość i zgłoszenie, że na oświadczeniu jest stary nr polisy, bo nowy kwitek zostawił w domu, ale jak to zrobić i czy przejdzie?
Bardzo proszę o pomoc osoby ogarniające temat