Post
autor: monopolowy » śr cze 13, 2012 18:28
Kowal_, realnie rzecz biorąc - auto z turbo będzie szybsze, bo jakoś do punktu mocy maksymalnej trzeba silnik dokręcić. Auto z turbo wciska bardziej właśnie z uwagi na wyższy moment obrotowy umieszczony niżej w obrotach. Jak to udowodnić? Weźmy nierealny przykład z 2 krańców. Niech będzie niedoładowane auto benzynowe, 200KM przy 6 tys i 240Nm maksymalnego momentu (czyli moment i moc max w tym samym punkcie). Powiedzmy że jest to mega hardcorowa wiertara, która przy 4 tys obr ma 200Nm. Drugi silnik to turbobenzyna, też 200KM przy 6 tys ale 240Nm dostępne od 3 do 6 tys obr. Które auto będzie szybsze? Które auto przyjemniej i lepiej przyspiesza? Przecież i jeden i drugi silnik to 200KM. Depnięcie w podłogę przy 4 tys w obydwu autach daje do dyspozycji 200Nm w aucie bez turbo i 240Nm w aucie z turbo. Które lepiej przyspieszy?
Co do wąskiego zakresu obrotów w turbodieslu - jeśli porównasz to z turbobenzyną to powiedzmy że turbobenzyna ma szerszy zakres. A ze zwykłym benzyniakiem? Mój TDI bardzo dobrze przyspiesza w zakresie od 2 do 4,5 tys obr, przeciętna benzyna to zakres 3,5-7 tys (tak optymistycznie, bo często jest to poniżej 7 tys). U mnie zakres obrotów to 2,5 tys, w benzynie - 3,5. Benzyna lepsza, nie? To teraz policz jaki jest przyrost prędkości auta, ja startuję przy 40km/h i 2000 obr/min, benzyniak przy 40km/h i 3500 obr/min. Silnik może pracować w zakresie od 1obr/min do 3 obr/min, liczy się jaki ma przyrost a nie bezwzględna wartość obrotów
Moja golfina:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=89&t=367797