Witam, sytuacja która opisuję miała miejsce w sobote a wiec już pare dni temu, z dziewczyną i z kumplem postanowiliśmy wieczorem wybrać się do KFC na mieszka I w Szczecinie, od rana miałem jakieś ciśnienie na szybką jazdę ale zapierdzielać przez miasto bez celu nie ma sensu aż tu nagle wieczorem w drodze do KFC na światłach przy ulicy dąbrowskiego ( koło budynku ornamentu ) staneło koło nas piękne BMW E60 kombi. W środku 2 młode kobiety a więc wyścigu sie raczej nie spodziewałem, mimo tu ruszyłem dość dynamicznie, nagle lewym pasem wyprzedza nas BMW miałem wbitą 2 więc gaz do oporu i jedziemy..na początku odlęgłość pomiędzy mną a BMW wynosiła 2 długości jednak cały czas ją zmiejszałem, przy prędkości około 110 już siedziałem na dupie BMW jednak nie byłem w stanie jej wyprzedzić..prędkość 150 km/h hamowanie zbliżamy się do świateł przy ulicy mieszka I ( koło media markt ) bmw jedzie równolegle po lewym pasie, jeszcze nie zdążyliśmy sie zatrzymać a już zapaliło się zielone, Pani za kierownica BMW uśmiecha sie do nas i wystawia kciuk do góry poczym sugeruje żebym docisnoł jednak niezadowolenie mojej dziewczyny ze styly mojej jazdy było bardziej donośne niż dżwięk mojego tdi więc postanowiłem odpuścić. Pani z bmw wyprzędziła nas poczym dwukrotnie podziękowałą awaryjnymi pełna kulturka

Nie wiem co siedziało pod maską BMW ale podejrzewam że było to 520D 177 km lub też 163 km
