Passat B5FL 1.9TDI vs BMW 318
: pn lut 07, 2011 22:23
tak w kwestii wprowadzenia
A więc dostałem polecenie od Kierownika jedz do Chorzowa i wymień towar. Ucieszony lecę do dziewczyny która zajmuje się flotą aut. Mówi że stoi tylko Seiciento, mina mi zrzedła mówie gdzie ja wrzucę ponad 350kg kleju. I w końcu się okazało że jest "Pasztet" kombi, momentalnie zapaliły mi się "*#cenzura#*" w oczach. W serii pasztecik miał 130KM, ale przedstawiciel handlowy który nim śmigał poddał go lekkiemu tuningowi pond 170KM legenda mów że był hamowany, ale niestety nie mogę tego ustalić bo gościu już nie pracuje. Ale wracając do KILL'a jadąc radośnie DK88 do Bytomia, stwierdzam że to potwór na 3 biegu kontrola trakcji mi się włączała. Tuż za salonem OPLA przy DK88 slalom między autami i zatrzymuje się na światłach przy Macu. Obok podjeżdża młody łepek w BMW i kiwa palcem na mały wyścig. Lekka przygazówkam mówie jeśli nic nie modził to go mam(przypomnę że auto troszkę doładowane kilogramami). zółte.. zielone i ogień ..z tym że zapomniałem wyłączyć ESP i zmuliło go. BMW wysunął się na prowadzenie ale sie opamiętałem i tuż za światłąmi był mój. Na wiadukcie już 160 na blacie. I niestety na zjezdzie z wiaduktu po heblach bo nie chciałem mieć pamiątkowej fotografii Kamerka przy BP. Zrównaliśmy sie na światłach kciuk w górę za podjętą walkę. KILL wygrany.
A więc dostałem polecenie od Kierownika jedz do Chorzowa i wymień towar. Ucieszony lecę do dziewczyny która zajmuje się flotą aut. Mówi że stoi tylko Seiciento, mina mi zrzedła mówie gdzie ja wrzucę ponad 350kg kleju. I w końcu się okazało że jest "Pasztet" kombi, momentalnie zapaliły mi się "*#cenzura#*" w oczach. W serii pasztecik miał 130KM, ale przedstawiciel handlowy który nim śmigał poddał go lekkiemu tuningowi pond 170KM legenda mów że był hamowany, ale niestety nie mogę tego ustalić bo gościu już nie pracuje. Ale wracając do KILL'a jadąc radośnie DK88 do Bytomia, stwierdzam że to potwór na 3 biegu kontrola trakcji mi się włączała. Tuż za salonem OPLA przy DK88 slalom między autami i zatrzymuje się na światłach przy Macu. Obok podjeżdża młody łepek w BMW i kiwa palcem na mały wyścig. Lekka przygazówkam mówie jeśli nic nie modził to go mam(przypomnę że auto troszkę doładowane kilogramami). zółte.. zielone i ogień ..z tym że zapomniałem wyłączyć ESP i zmuliło go. BMW wysunął się na prowadzenie ale sie opamiętałem i tuż za światłąmi był mój. Na wiadukcie już 160 na blacie. I niestety na zjezdzie z wiaduktu po heblach bo nie chciałem mieć pamiątkowej fotografii Kamerka przy BP. Zrównaliśmy sie na światłach kciuk w górę za podjętą walkę. KILL wygrany.