Passat B5 fl 1,9tdi AVB vs. Opel Astra 1,8 Twinsport
: czw lip 04, 2013 15:52
Witam.
W drodze powrotnej do domu w mieście zauważyłem dość dynamicznie jadącą Astrę III (mniej więcej chyba 2005 rok?). W końcu na jednej z głównych wylotowych z miasta jest rondo i z tego ronda im dalej się jedzie, tym mocniej pod górkę Z panem od Astry zrozumieliśmy się chyba bardzo dobrze, bo oboje pocisnęliśmy ile fabryka dała, a że niewiele dała to tym bardziej się zdziwiłem że jedziemy drzwi w drzwi Wystartowałem z drugiego biegu mniej więcej przy 30km/h i tak dopiero coś powyżej 100, może 110km/h zacząłem Astrze powoli, systematycznie odchodzić. Przy 140 km/h spokojnie już zmieniłem pas na prawy i byłem 2 długości dalej niż Astra Szybciej nie było już jak bo na szczycie tej górki jest zacieśniający się łuk. Z tyłu na klapie Astry było napisane 1,8 Twinsport, ale całkiem możliwe że był to automat bo pełno ich tu właśnie w tej wersji. Wydaje mi się że wersja manualna nie miała by ze mną większych problemów. Z drugiej strony górka też mogła mi pomóc z moimi niutonami Nie było katechezji, cały czas czułem jego oddech na swoich plecach, ale kill jest kill
W drodze powrotnej do domu w mieście zauważyłem dość dynamicznie jadącą Astrę III (mniej więcej chyba 2005 rok?). W końcu na jednej z głównych wylotowych z miasta jest rondo i z tego ronda im dalej się jedzie, tym mocniej pod górkę Z panem od Astry zrozumieliśmy się chyba bardzo dobrze, bo oboje pocisnęliśmy ile fabryka dała, a że niewiele dała to tym bardziej się zdziwiłem że jedziemy drzwi w drzwi Wystartowałem z drugiego biegu mniej więcej przy 30km/h i tak dopiero coś powyżej 100, może 110km/h zacząłem Astrze powoli, systematycznie odchodzić. Przy 140 km/h spokojnie już zmieniłem pas na prawy i byłem 2 długości dalej niż Astra Szybciej nie było już jak bo na szczycie tej górki jest zacieśniający się łuk. Z tyłu na klapie Astry było napisane 1,8 Twinsport, ale całkiem możliwe że był to automat bo pełno ich tu właśnie w tej wersji. Wydaje mi się że wersja manualna nie miała by ze mną większych problemów. Z drugiej strony górka też mogła mi pomóc z moimi niutonami Nie było katechezji, cały czas czułem jego oddech na swoich plecach, ale kill jest kill