Golf mk4 AJM vs Audi 80 b4 2.3
: sob gru 14, 2013 20:15
Mój pierwszy post w tym dziale
Dzień jak co dzień, spokojna jazda do pracy 30 km.
6 bieg 100-110 km/h. Zbliżam się z taką prędkością bardzo powoli do Audi. Zwykła 80-tka B4.
Zbliżyłem się na tyle blisko, że miałem zamiar wyprzedzać, ale nagle pan w Audi się obudził bądź doznał olśnienia i zaczął przyśpieszać
Wcisnąłem na 6 biegu i jechałem za nim równo od około 100 do 140 km/h. Odpuściłem i nie chciałem dalej go gonić, bo za kawałek miałem skręcać w lewo, ale... Audi zaczęło zwalniać, również skręciło w lewo i jechało w tym samym kierunku co ja
Przy skręcie w lewo wbiłem 2 bieg i gaz do 4 tys. obr. Pan skręcił przede mną w lewo i również pełny but, ale jechał środkiem drogi. Mrugnąłem długimi, żeby zjechał na swój pas i na 3 biegu go wyprzedziłem. Szczerze powiem, że nie była to jakaś mega katechizacja, ale udało się go sprawnie wyprzedzić bez stwarzania ryzykownych sytuacji. Podczas wyprzedzania zauważyłem napis na klapie Audi - 2.3E.
Pan z Audi rzucił się w pogoń. Było kilka zakrętów dlatego Audi nie wyprzedzało, ale siedziało na tyłku. Nadszedł ostatni zakręt przed prostą około 2 km
Czekam na 4 biegu na Pana z Audi, moja prędkość na zakręcie 80 km/h. Przy wyjściu z zakrętu pełny but. Chwilę za późno wcisnąłem na gaz bo Audi dosyć energicznie zaczęło się do mnie zbliżać
Bardziej patrzyłem na drogę niż na licznik, dlatego nie potrafię dokładnie powiedzieć. Jak wspomniałem Audi delikatnie się do mnie zbliżało, ale przy pewnej prędkości przestał dojeżdżać, widać było, że jedziemy równo i nagle zacząłem mu odjeżdżać. Wbiłem 5 bieg, złapałem jakieś 1.60 a Audi było już spory kawałek za mną.
Kilka minut później powtórzyliśmy obaj próbę sił Wynik taki sam a nawet bardziej zostało w tyle Audi.
Ja jechałem sam, w Audi zauważyłem 2 osoby.
Cieszyć się czy płakać?
Dzień jak co dzień, spokojna jazda do pracy 30 km.
6 bieg 100-110 km/h. Zbliżam się z taką prędkością bardzo powoli do Audi. Zwykła 80-tka B4.
Zbliżyłem się na tyle blisko, że miałem zamiar wyprzedzać, ale nagle pan w Audi się obudził bądź doznał olśnienia i zaczął przyśpieszać
Wcisnąłem na 6 biegu i jechałem za nim równo od około 100 do 140 km/h. Odpuściłem i nie chciałem dalej go gonić, bo za kawałek miałem skręcać w lewo, ale... Audi zaczęło zwalniać, również skręciło w lewo i jechało w tym samym kierunku co ja
Przy skręcie w lewo wbiłem 2 bieg i gaz do 4 tys. obr. Pan skręcił przede mną w lewo i również pełny but, ale jechał środkiem drogi. Mrugnąłem długimi, żeby zjechał na swój pas i na 3 biegu go wyprzedziłem. Szczerze powiem, że nie była to jakaś mega katechizacja, ale udało się go sprawnie wyprzedzić bez stwarzania ryzykownych sytuacji. Podczas wyprzedzania zauważyłem napis na klapie Audi - 2.3E.
Pan z Audi rzucił się w pogoń. Było kilka zakrętów dlatego Audi nie wyprzedzało, ale siedziało na tyłku. Nadszedł ostatni zakręt przed prostą około 2 km
Czekam na 4 biegu na Pana z Audi, moja prędkość na zakręcie 80 km/h. Przy wyjściu z zakrętu pełny but. Chwilę za późno wcisnąłem na gaz bo Audi dosyć energicznie zaczęło się do mnie zbliżać
Bardziej patrzyłem na drogę niż na licznik, dlatego nie potrafię dokładnie powiedzieć. Jak wspomniałem Audi delikatnie się do mnie zbliżało, ale przy pewnej prędkości przestał dojeżdżać, widać było, że jedziemy równo i nagle zacząłem mu odjeżdżać. Wbiłem 5 bieg, złapałem jakieś 1.60 a Audi było już spory kawałek za mną.
Kilka minut później powtórzyliśmy obaj próbę sił Wynik taki sam a nawet bardziej zostało w tyle Audi.
Ja jechałem sam, w Audi zauważyłem 2 osoby.
Cieszyć się czy płakać?