Witam szanowne grono.
Mam od jakiegoś czasu problem z moim Golfem 3 z silnikiem 1Z rocznik 1996.
Podczas odpalania, po ostygnięciu silnika, puszcza straszną chmurę w kolorze niebieskim, śmierdzącą nieprzepalonym paliwem(?), a przynajmniej tak mi się wydaje. Silnik trochę kuleje przez jakieś 30 sek i później wszystko się uspokaja. Przez kilka minut silnik słabo wchodzi na obroty (nie mówię tu o konkretnym gazowaniu, ale o próbie podniesienia ich na chwilę do poziomu ok 2,5 tyś.) Błędów brak.
Dopiero podczas logowania normalnych, już po dynamicznych zauważyłem, że chodzi na wyższych obrotach. Są podniesione z premedytacją, żeby nie szarpało napinaczem paska, ale liczę na to, że nie będzie to miało jakiegoś dużego wpływu. Zauważyłem również, że pozycja pedału przyspieszenia nie pokazuje 100%, pomimo iż gaz był wciśniety do dechy. Pod koniec widać, że kierowca dogniata (!) pedał, ale i tak nie ma wskazania 100%. Samochód jeszcze niedawno odpalał ładnie i czysto, a teraz wstyd odpalać go pod blokiem. Przy temp +10 też kopci, ale nie aż tak jak poniżej +5. Wszelkie sugestie mile widziane. Z góry bardzo za nie dziękuję
BS
000 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a70b53730755784813060
003 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a71983730755784813062
004 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a71da3730755784813063
Dynamiczne
000 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a72153730755784813064
001 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a725d3730755784813065
003 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a728a3730755784813066
004 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a72b93730755784813067
008 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a72e13730755784813068
010 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a731a3730755784813069
011 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a734c373075578481306b
003, 011 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a7399373075578481306e
010, 011 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a73ca373075578481306f
001, 008 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a74313730755784813071
001, 010, 011 - https://log.tunezilla.com/chart/401373# ... w+w5AAAAA=
Normalne
000 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a74953730755784813072
001 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a74b83730755784813073
003 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a74f83730755784813074
004 - http://vaglogger.apphb.com/log/5e7a75133730755784813075
007 - https://log.malonetuning.com/chart/2877 ... 3DmcKQAAAA
013 - https://log.tunezilla.com/chart/401372# ... OcwqpaAAAA
[mk3] Prośba o analizę logów, bardzo źle odpala
Moderatorzy: italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
[mk3] Re: Prośba o analizę logów, bardzo źle odpala
Witajcie
Pomimo braku zainteresowania tematem chciałbym podzielić się historią dotyczącą problemu, który dotknął mojego golfika.
Rozwiązałem sprawę nie do końca wciśniętego pedału przyśpieszenia- była wykręcona śruba pod pedałem. Usunąłem ją i pozycja 100% osiągnięta od razu.
Podniosłem dawkę na 3.0 - samochód dostał mocy, ale nie rozwiązało to problemu przy odpalaniu.
Następnie podmieniliśmy z bratem wtryski- bez efektu
Wyczyściliśmy nastawnik- bez efektu
Sprawdziliśmy N108- bez zmian
Wciąż używaliśmy samochodu i dziennie przybywało 200km. Odpalanie stało się gorsze, chmura dymu silniejsza i doszło regularne popiskiwanie paskiem klinowym.
Mechanik zaproponował, że może padł klin na wale. Zakupiłem części i już miałem rozpinać rozrząd, gdy nagle jeden z kolegów podrzucił hasło żebym sprawdził ciśnienie na cylindrach. To był strzał w dziesiątkę.
1 cyl pokazał 30 bar, 2 cyl 12(!), 3 i 4 ok 32 bar. To było jak wyrok śmierci...
Nastepnego dnia, szukając silnika natrafiłem na temat jego płukania, bo próba olejowa wykazała, że mogły zapiec się pierścienie. W zasadzie nie miałem nic do stracenia. Pojechałem do sklepu, kupiłem środek L....M.... do płukania jednostki napędowej i olej na wymianę. Producent zalecał 5-10 min płukania. Ja nie mając nic do stracenia trzymałem go odpalonego z płukanką 18min.
Po nalaniu nowego oleju kopara mi opadła: silnik odpalił na strzał, nie zakopcił, chodził w miarę równo i pasek nie piszczał. Pochodził 10 min i sprawdziłem ciśnienie na 2 cylindrze. Ku mojemu zaskoczeniu wzrosło do 24 bar!
Dziś samochód po trasie 200km ponownie został podłączony do manometru. Wskazanie: 28 bar
Po wyciągnięciu bagnetu, olej wciąż czysty jak w benzyniaku. Na chwilę obecną nie zaobserwowałem ani jednego wycieku, choć byłem straszony rozszczelnieniem motorowni.
Liczę się z tym, że rozbieżność pomiędzy konkretnymi garami jest za duża do normalnej długotrwałej pracy silnika, ale jeśli silnik wytrzyma jeszcze kolejne 10 tys km to wykonam kolejne płukanie i kolejne testy ciśnienia.
Mówiąc szczerze jestem strasznie zaskoczony uzyskanym efektem, zreszta nie tylko ja, bo w zasadzie wszyscy, którzy byli na bieżąco z tematem mojego wozidła. Dam znać za jakiś czas jak silnik się trzyma.
Szczególne podziękowania dla Sztomela za poświęcony czas i okazaną pomoc
Pomimo braku zainteresowania tematem chciałbym podzielić się historią dotyczącą problemu, który dotknął mojego golfika.
Rozwiązałem sprawę nie do końca wciśniętego pedału przyśpieszenia- była wykręcona śruba pod pedałem. Usunąłem ją i pozycja 100% osiągnięta od razu.
Podniosłem dawkę na 3.0 - samochód dostał mocy, ale nie rozwiązało to problemu przy odpalaniu.
Następnie podmieniliśmy z bratem wtryski- bez efektu
Wyczyściliśmy nastawnik- bez efektu
Sprawdziliśmy N108- bez zmian
Wciąż używaliśmy samochodu i dziennie przybywało 200km. Odpalanie stało się gorsze, chmura dymu silniejsza i doszło regularne popiskiwanie paskiem klinowym.
Mechanik zaproponował, że może padł klin na wale. Zakupiłem części i już miałem rozpinać rozrząd, gdy nagle jeden z kolegów podrzucił hasło żebym sprawdził ciśnienie na cylindrach. To był strzał w dziesiątkę.
1 cyl pokazał 30 bar, 2 cyl 12(!), 3 i 4 ok 32 bar. To było jak wyrok śmierci...
Nastepnego dnia, szukając silnika natrafiłem na temat jego płukania, bo próba olejowa wykazała, że mogły zapiec się pierścienie. W zasadzie nie miałem nic do stracenia. Pojechałem do sklepu, kupiłem środek L....M.... do płukania jednostki napędowej i olej na wymianę. Producent zalecał 5-10 min płukania. Ja nie mając nic do stracenia trzymałem go odpalonego z płukanką 18min.
Po nalaniu nowego oleju kopara mi opadła: silnik odpalił na strzał, nie zakopcił, chodził w miarę równo i pasek nie piszczał. Pochodził 10 min i sprawdziłem ciśnienie na 2 cylindrze. Ku mojemu zaskoczeniu wzrosło do 24 bar!
Dziś samochód po trasie 200km ponownie został podłączony do manometru. Wskazanie: 28 bar
Po wyciągnięciu bagnetu, olej wciąż czysty jak w benzyniaku. Na chwilę obecną nie zaobserwowałem ani jednego wycieku, choć byłem straszony rozszczelnieniem motorowni.
Liczę się z tym, że rozbieżność pomiędzy konkretnymi garami jest za duża do normalnej długotrwałej pracy silnika, ale jeśli silnik wytrzyma jeszcze kolejne 10 tys km to wykonam kolejne płukanie i kolejne testy ciśnienia.
Mówiąc szczerze jestem strasznie zaskoczony uzyskanym efektem, zreszta nie tylko ja, bo w zasadzie wszyscy, którzy byli na bieżąco z tematem mojego wozidła. Dam znać za jakiś czas jak silnik się trzyma.
Szczególne podziękowania dla Sztomela za poświęcony czas i okazaną pomoc
kupiłem diesla aby trzaskać kilometry
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości