[mk4] [TDI PD AXR] Brak mocy NOTLAUF - nawet na biegu jałowym
: śr cze 13, 2018 09:41
Z uwagi na to, że to mój pierwszy post - witam wszystkich serdecznie.
Temat powszechnie znany i nielubiany - przytrafiło się także i mnie. Z tematem użeram się już od roku. Pewnego dnia GOLF MK4 2004 zaprezentował kontrolkę engine check i od razu wpadł w Notlauf. Po zgaszeniu i odpaleniu notlauf znikał, ale pojawiał się ponownie podczas jazdy (do tego auto nie miało już takiej mocy jak poprzednio) - nie było to uciążliwe - notlauf załączał się raz, może dwa razy na tydzień. Oddany do mechanika, VAG pokazał błąd EGR, tak więc "spece" wymienili EGR.
Oczywiście nie rozwiązało to sprawy. Objawy powróciły już następnego dnia. Z uwagi na to, że daleko dojeżdżam do pracy nie mogłem sobie pozwolić na oddanie auta do mechanika na dłuższy okres czasu, więc jeździłem z tą usterką. Dodatkowo pewnego dnia zauważyłem, że w przewodzie intercoolera wyrobił się górny "ząb" mocujący i wąż się w tym miejscu wysuwał z kolektora dolotowego, powodująć dużą nieszczelność w układzie doładowania.
W zeszłym tygodniu wymieniłem wąż - auto odzyskało moc, ale tylko na chwilę. Po przejechaniu 150km i kilku notlaufach po drodze, auto straciło moc permanentnie. Nawet ponowne uruchomienie nic nie daje. Tak jakby auto było cały czas w trybie awaryjnym.
Wiem, że bez logów ciężko cokolwiek powiedzieć, ale może ktoś ma jakiś pomysł, lub spotkał się już z podobnym tematem. Logi postaram się wrzucić w piątek, żeby rzucić lepsze światło na ten przypadek. Z góry dziękuję za wszelką pomoc i wskazówki.
Temat powszechnie znany i nielubiany - przytrafiło się także i mnie. Z tematem użeram się już od roku. Pewnego dnia GOLF MK4 2004 zaprezentował kontrolkę engine check i od razu wpadł w Notlauf. Po zgaszeniu i odpaleniu notlauf znikał, ale pojawiał się ponownie podczas jazdy (do tego auto nie miało już takiej mocy jak poprzednio) - nie było to uciążliwe - notlauf załączał się raz, może dwa razy na tydzień. Oddany do mechanika, VAG pokazał błąd EGR, tak więc "spece" wymienili EGR.
Oczywiście nie rozwiązało to sprawy. Objawy powróciły już następnego dnia. Z uwagi na to, że daleko dojeżdżam do pracy nie mogłem sobie pozwolić na oddanie auta do mechanika na dłuższy okres czasu, więc jeździłem z tą usterką. Dodatkowo pewnego dnia zauważyłem, że w przewodzie intercoolera wyrobił się górny "ząb" mocujący i wąż się w tym miejscu wysuwał z kolektora dolotowego, powodująć dużą nieszczelność w układzie doładowania.
W zeszłym tygodniu wymieniłem wąż - auto odzyskało moc, ale tylko na chwilę. Po przejechaniu 150km i kilku notlaufach po drodze, auto straciło moc permanentnie. Nawet ponowne uruchomienie nic nie daje. Tak jakby auto było cały czas w trybie awaryjnym.
Wiem, że bez logów ciężko cokolwiek powiedzieć, ale może ktoś ma jakiś pomysł, lub spotkał się już z podobnym tematem. Logi postaram się wrzucić w piątek, żeby rzucić lepsze światło na ten przypadek. Z góry dziękuję za wszelką pomoc i wskazówki.