Cześć.
Silniczek na pewno nie umiera. Auto Bild robił test długodustansowy. po 100 tyś.km. silniczek był w nienagannym stanie.
A wracając do sedna sprawy - może okazać się, że nawaliła jakas błachostka.
Miałem podobny przypadek przy przebiegu 160tys.km. Tylko moje autko opuściło fabrykę w 1993r

Lało mi płynem chłodniczym po połowie silnika.
Pojechałem do znajomecha mechanika - szpeca. Pokazał mi, że nawalony jest plastikowy element wyglądem przypominający kobzę - że tak nie fachowo się wyrażę. Był to element łączący wszystkie obiegi układu chłodniczego (termostat, czujnik itd) - łącznie taka kosta z 7-mioma wyjściami.
Kosztowała mnie ta "przyjemność" 50zł w sklepie motoryzacyjnym + 50zł za robociznę.
Spróbuj poszukać czegoś podobnego.
Pozdrowionka