Mk2 1.6TD Czy w świetle przepisów moge usunąć katalizator?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Mk2 1.6TD Czy w świetle przepisów moge usunąć katalizator?
Kupiłem golfa z katalizatorem i zastanawiam się czy on mi jest wogóle potrzebny, czy nie lepiej wyciąć go i w jego miejsce wstawić rurkę. Mocy powinno mi przybyć... Ale jak z przepisami, czy auto przejdzie mi przegląd bez katalizatora?? Pozdrawiam
Brak pomysłu na podpis:)
ten temat już był... poszukaj... ale... jak już tu jesteś to ci podpowiem... jak masz kata w dowodzie to nie usuwaj go bo jak łaty czy na przeglądzie się kapną że nie ma kata... to lipa... ale jak w dowodzie nie masz wbitego kata to droga wolna... jak masz to wybij porcelane w środek wstaw róre lub strumienice wstaw szystko na miejsce i.... się zobaczy..
...Nie jeździj szybciej niż twój anioł stróż potrafi latać...
Ja mam 1V ,w środę wyciągałem katalizator.
Założyłem tłumik rozprężający.W dowodzie nie jest napisane że istnieje ,ale na przeglądzie gość wystukuje na komputerze numer silnika i wie że jest to G-KAT.Ale w sumie mając nowy dowód bez numeru silnika można się kłucić.
Myślę że niemasz się czym przejmować ,ponieważ auta do 92 roku (diesle)
traktowane są z przymrużeniem oka ,no chyba że zadyma jest jak za ikarusem
Po części żałuję że go wyjąłem bo był z listopada 2000r (niezapchany)
Różnica jest zauważalna tylko na wysokich obrotach i to minimalna ,za to
po zapaleniu rano czuć smrodek ,przy cofaniu też.
Przedtem było to niezauważalne
Założyłem tłumik rozprężający.W dowodzie nie jest napisane że istnieje ,ale na przeglądzie gość wystukuje na komputerze numer silnika i wie że jest to G-KAT.Ale w sumie mając nowy dowód bez numeru silnika można się kłucić.
Myślę że niemasz się czym przejmować ,ponieważ auta do 92 roku (diesle)
traktowane są z przymrużeniem oka ,no chyba że zadyma jest jak za ikarusem
Po części żałuję że go wyjąłem bo był z listopada 2000r (niezapchany)
Różnica jest zauważalna tylko na wysokich obrotach i to minimalna ,za to
po zapaleniu rano czuć smrodek ,przy cofaniu też.
Przedtem było to niezauważalne
A dla mnie to jest caly urok dielsowskich silnikow z tamtych czasow...i nie uwazam ze to straszna tragedia jak sie za mna zadymi lekko jak daje mu buta...bo zauwazylem ze moj nawet przy mocnym przyspieszaniu duzo mniej dymi niz nowe TDI np w Audi czy nowych VW...wiec nie jest tak zle...diesle musza triche smierdziec ale to chyba nie jest az tak bardzo uciazliwemarek29 pisze:Różnica jest zauważalna tylko na wysokich obrotach i to minimalna ,za to
po zapaleniu rano czuć smrodek ,przy cofaniu też.
Przedtem było to niezauważalne
No takie zycie...u mnie nigdy katalizatora nie bylo i dobrze mi z tym...a zegnac sie calkiem to nie radze bo moze sie ktos czepiac- lepiej zastosowac podmianke porcelany na rure metalowa- wiem ze tak sie nie powinno robic bo ekologia ale jestem w stanie sie zalozyc ze przynajmniej polowa uzytkownikow w Polsce wlasnie tak "wymienia" katalizator...
dokladnie wstawiasz w srodek rure i wszystko ladnie wspawujesz na swoje miejsce,bratu juz w cieniasie wyciolem ten ogranicznik mocy
kto wie po jakiego grzyba jest katalizator w dislu???
przeciez w silnikach z samozaplonem mierzy sie tylko zawartosc sadzy i ew podajrze No /niepamietam/,a mam w busie kata za turbina
zapewne po 200tys jazdy na tym czyms co szumnie zwa olejem napedowym kat tez moze byc zafajdany i stawiac tylko opor
kto wie po jakiego grzyba jest katalizator w dislu???
przeciez w silnikach z samozaplonem mierzy sie tylko zawartosc sadzy i ew podajrze No /niepamietam/,a mam w busie kata za turbina
zapewne po 200tys jazdy na tym czyms co szumnie zwa olejem napedowym kat tez moze byc zafajdany i stawiac tylko opor
..::!!!!najlepsza muzyka to ryk silnika!!!!::..
w świetle przepisów raczej nie możesz usunąć katalizatora, poniważ przy badaniu okresowym powinny być badane spaliny (a jak wiemy z życie nie badają nam emisji spalin na przeglądach) i powinno wyjść na tych badaniach że masz zwiększoną emisje spalin i nie powinni ci podbić przeglądu, ale....
W rzeczywistości żeby katalizator spełniał swoją funkcję powinien być wymieniany po dwóch, trzech latach !!!
Druga sprawa to taka że jak bedziesz usuwał katalizator i najprawdopodobniej bedziesz go rozbijał albo rozwiercał to miej na uwadze to że katalizator jest pokryty pierwiastkami szkodliwymi dla człowieka (rod, pallad) i jak sie tego nawdychasz na przyszłość możesz liczyć się z tym że jakiś rak Cie dopadnie albo bedziesz mieć problemy ze zdrowiem !!!
Jezeli już napaliłeś sie na to usunięcie katalizatora, najlepiej wymontuj katalizator, delikatnie rozmontuj obudowe(przecinakiem i młotkiem)wymij wkład katalityczny i później obudowe złóż i zaspawaj i włoż zpowrotem do układu wydechowego. !!! A WKŁAD KATALITYCZNY RADZE ŻEBYŚ ZAKOPAŁ GŁĘBOKO W ZIEMI !!!
W rzeczywistości żeby katalizator spełniał swoją funkcję powinien być wymieniany po dwóch, trzech latach !!!
Druga sprawa to taka że jak bedziesz usuwał katalizator i najprawdopodobniej bedziesz go rozbijał albo rozwiercał to miej na uwadze to że katalizator jest pokryty pierwiastkami szkodliwymi dla człowieka (rod, pallad) i jak sie tego nawdychasz na przyszłość możesz liczyć się z tym że jakiś rak Cie dopadnie albo bedziesz mieć problemy ze zdrowiem !!!
Jezeli już napaliłeś sie na to usunięcie katalizatora, najlepiej wymontuj katalizator, delikatnie rozmontuj obudowe(przecinakiem i młotkiem)wymij wkład katalityczny i później obudowe złóż i zaspawaj i włoż zpowrotem do układu wydechowego. !!! A WKŁAD KATALITYCZNY RADZE ŻEBYŚ ZAKOPAŁ GŁĘBOKO W ZIEMI !!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 229 gości