Mk2 1.6TD Czy w świetle przepisów moge usunąć katalizator?

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Awatar użytkownika
Overmo
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 63
Rejestracja: wt kwie 05, 2005 22:49
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Mk2 1.6TD Czy w świetle przepisów moge usunąć katalizator?

Post autor: Overmo » pt cze 03, 2005 11:03

Kupiłem golfa z katalizatorem i zastanawiam się czy on mi jest wogóle potrzebny, czy nie lepiej wyciąć go i w jego miejsce wstawić rurkę. Mocy powinno mi przybyć... Ale jak z przepisami, czy auto przejdzie mi przegląd bez katalizatora?? Pozdrawiam


Brak pomysłu na podpis:)

Awatar użytkownika
hyper74
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 611
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 21:51
Lokalizacja: Bukowiec

Post autor: hyper74 » pt cze 03, 2005 14:59

ten temat już był... poszukaj... ale... jak już tu jesteś to ci podpowiem... jak masz kata w dowodzie to nie usuwaj go bo jak łaty czy na przeglądzie się kapną że nie ma kata... to lipa... ale jak w dowodzie nie masz wbitego kata to droga wolna... jak masz to wybij porcelane w środek wstaw róre lub strumienice wstaw szystko na miejsce i.... się zobaczy..


...Nie jeździj szybciej niż twój anioł stróż potrafi latać...

Awatar użytkownika
marek29
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: wt sie 31, 2004 11:59
Lokalizacja: Krzeszowice
Kontakt:

Post autor: marek29 » pt cze 03, 2005 15:39

Ja mam 1V ,w środę wyciągałem katalizator.
Założyłem tłumik rozprężający.W dowodzie nie jest napisane że istnieje ,ale na przeglądzie gość wystukuje na komputerze numer silnika i wie że jest to G-KAT.Ale w sumie mając nowy dowód bez numeru silnika można się kłucić.
Myślę że niemasz się czym przejmować ,ponieważ auta do 92 roku (diesle)
traktowane są z przymrużeniem oka ,no chyba że zadyma jest jak za ikarusem :grin:
Po części żałuję że go wyjąłem bo był z listopada 2000r (niezapchany)
Różnica jest zauważalna tylko na wysokich obrotach i to minimalna ,za to
po zapaleniu rano czuć smrodek ,przy cofaniu też.
Przedtem było to niezauważalne



Awatar użytkownika
pw524
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 304
Rejestracja: pt lut 18, 2005 17:22
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: pw524 » pt cze 03, 2005 18:53

W świetle nie ale w cieniu przepisów nawet trzeba :grin: .Dawno przestał spełniać swoją rolę i tylko zapycha układ.O przegląd się nie martw zero problemów.



dukem
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 687
Rejestracja: wt lis 30, 2004 14:46

Post autor: dukem » pt cze 03, 2005 22:45

marek29 pisze:Różnica jest zauważalna tylko na wysokich obrotach i to minimalna ,za to
po zapaleniu rano czuć smrodek ,przy cofaniu też.
Przedtem było to niezauważalne
A dla mnie to jest caly urok dielsowskich silnikow z tamtych czasow...i nie uwazam ze to straszna tragedia jak sie za mna zadymi lekko jak daje mu buta...bo zauwazylem ze moj nawet przy mocnym przyspieszaniu duzo mniej dymi niz nowe TDI np w Audi czy nowych VW...wiec nie jest tak zle...diesle musza triche smierdziec ale to chyba nie jest az tak bardzo uciazliwe



janusz przybylski

Post autor: janusz przybylski » ndz cze 05, 2005 09:16

U mnie porcelanka w katalizatorze popękała 3 lata temu, więc ją wywaliłem i silnik mocniejszy podobno o 10%. A na przeglądzie nikt tego nie sprawdza pod warunkiem że sie jeździ na przeglad w to samo miejsce.Katalizator sporo kosztuje za ta kasę mozna pół roku jeździć.



Awatar użytkownika
Unicron
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 309
Rejestracja: wt gru 21, 2004 02:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Unicron » ndz cze 05, 2005 16:18

witam

mam TDi z przebiegiem około 260tys, czy jest jakaś szansa aby kat był jeszcze sprawny?? i czy na elektronikę to nie bedzie miało wpływu jeśli go usunę??

Jak rozpoznać, że kat jest juz zapchany??


Pozdrawiam
Unicron

GG: 51 39 714
[email protected]

dukem
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 687
Rejestracja: wt lis 30, 2004 14:46

Post autor: dukem » pn cze 06, 2005 00:03

Wedlug mnie sa marne szanse zeby dzialal po takim przebiegu wiec pewnie nie ma co go rozpoznawac...usunac to tak do konca nie mozesz ale wstawic rure i przejdzie...

A zeby miec pewniaka czy dziala czy nie to trzeba pewnie do jakiegos zakladu sie udac...



Awatar użytkownika
Panek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 26
Rejestracja: wt paź 12, 2004 13:41
Lokalizacja: Łomianki/Wawa/Slupsk

Post autor: Panek » pn cze 06, 2005 18:17

dzis wziolem golfika na kanal i sie okazalo ze w kacie porcelana lata wiec jutro katalizator robi papa a minelo dopiero 100tys km dokladnie dzis


..::!!!!najlepsza muzyka to ryk silnika!!!!::..

dukem
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 687
Rejestracja: wt lis 30, 2004 14:46

Post autor: dukem » pn cze 06, 2005 23:52

No takie zycie...u mnie nigdy katalizatora nie bylo i dobrze mi z tym...a zegnac sie calkiem to nie radze bo moze sie ktos czepiac- lepiej zastosowac podmianke porcelany na rure metalowa- wiem ze tak sie nie powinno robic bo ekologia ale jestem w stanie sie zalozyc ze przynajmniej polowa uzytkownikow w Polsce wlasnie tak "wymienia" katalizator...



Awatar użytkownika
Panek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 26
Rejestracja: wt paź 12, 2004 13:41
Lokalizacja: Łomianki/Wawa/Slupsk

Post autor: Panek » śr cze 08, 2005 08:41

dokladnie wstawiasz w srodek rure i wszystko ladnie wspawujesz na swoje miejsce,bratu juz w cieniasie wyciolem ten ogranicznik mocy

kto wie po jakiego grzyba jest katalizator w dislu???
przeciez w silnikach z samozaplonem mierzy sie tylko zawartosc sadzy i ew podajrze No /niepamietam/,a mam w busie kata za turbina

zapewne po 200tys jazdy na tym czyms co szumnie zwa olejem napedowym kat tez moze byc zafajdany i stawiac tylko opor


..::!!!!najlepsza muzyka to ryk silnika!!!!::..

dukem
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 687
Rejestracja: wt lis 30, 2004 14:46

Post autor: dukem » śr cze 08, 2005 21:18

Katalizator w dieslu chyba ma za zadanie dopalac to co ewentualni sie nie spalilo i takie tam...ktos wczesniej pisal o tym ze przed zdjeciem katalizatora nie czul zapachu spalin przy odpalaniu...moze cos w tym jest...



Awatar użytkownika
Ryhoo
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 208
Rejestracja: śr cze 08, 2005 20:27
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Ryhoo » czw cze 09, 2005 11:58

w świetle przepisów raczej nie możesz usunąć katalizatora, poniważ przy badaniu okresowym powinny być badane spaliny (a jak wiemy z życie nie badają nam emisji spalin na przeglądach) i powinno wyjść na tych badaniach że masz zwiększoną emisje spalin i nie powinni ci podbić przeglądu, ale....
W rzeczywistości żeby katalizator spełniał swoją funkcję powinien być wymieniany po dwóch, trzech latach !!!
Druga sprawa to taka że jak bedziesz usuwał katalizator i najprawdopodobniej bedziesz go rozbijał albo rozwiercał to miej na uwadze to że katalizator jest pokryty pierwiastkami szkodliwymi dla człowieka (rod, pallad) i jak sie tego nawdychasz na przyszłość możesz liczyć się z tym że jakiś rak Cie dopadnie albo bedziesz mieć problemy ze zdrowiem !!!
Jezeli już napaliłeś sie na to usunięcie katalizatora, najlepiej wymontuj katalizator, delikatnie rozmontuj obudowe(przecinakiem i młotkiem)wymij wkład katalityczny i później obudowe złóż i zaspawaj i włoż zpowrotem do układu wydechowego. !!! A WKŁAD KATALITYCZNY RADZE ŻEBYŚ ZAKOPAŁ GŁĘBOKO W ZIEMI !!!



Awatar użytkownika
Unicron
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 309
Rejestracja: wt gru 21, 2004 02:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Unicron » czw cze 09, 2005 13:30

z tego ci się orientowałem to w warsztacie chcą 60zł na opróżnienie kata, więc może warto samemu tego nie robić skoro to takie szkodliwe...


Pozdrawiam
Unicron

GG: 51 39 714
[email protected]

Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 231 gości