Blaszki może się wydawać że mocno siedzą , ale wystarczy powkładać druciki ,lub zawleczki (porobić kliniki)żeby te blaszki nie miały luzu,i będzie ok. Ja u siebie tak zrobiłem i mam spokój.Raz tylko powypadały mi te kliniki to znowu zaczęło klekotać ,to powciskałem w blaszki druciku .pozaginałem go i jast teraz dobrze...cichodrRoger pisze:Witam ponownie.
Dzięki za wszelkie podpowiedzi, ale blaszki są na miejscu (też je wymieniałem), klocki i tarcze są nowe, pojeździłem na nich jakis miesiąc zanim zaczeły grzechotać. Z innych informacji mogę dodać ze wystarczy nawet delikatne naciśniecie pedału hamulca i dzwięk znika
PZDR
[MK3] grzechotanie klocków hamulcowych... ???
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Heh,
ja mialem problem przy wymianie klockow. Okazalo sie, ze sruby trzymajace tulejki prowadnic poomykaly sie od klucza imbusowego. Zeby sie dostac do nich musialem usunac gumki i naciac katowka sruby. Potem juz latwo poszlo: plaski srubokret i klucz. Zadowolony pojechalem do sklepu, aby zakupic zniszczone elementy i ...... zdebialem. Cena za:
2x sruba imbusowa +
2x tulejka +
2x gumka +
smar
= 70 zl!!!!
Potrzebowalem tego na oba kola, wiec zaplacilem 140 zl. Troche humor mi sie wtedy pogorszyl.
Wracajac do Twojego problemu: jezeli szczeka zapiekla sie na tych prowadnicach (bo np. nie bylo gumowej oslonki lub brak bylo smaru ewentualnie teflonowych wkladek) to wlasnie wtedy klocek moze sobie luzno "latac" pomiedzy szczeka dociskajaca, a tarcza. Tak wiec sprawdz, czy masz tam polaczenie ruchome, ktore kompensuje zuzywanie sie klockow, czy po prostu sztywne. Jak sztywne, to niestety trzeba wymienic te prowadniczki.
ja mialem problem przy wymianie klockow. Okazalo sie, ze sruby trzymajace tulejki prowadnic poomykaly sie od klucza imbusowego. Zeby sie dostac do nich musialem usunac gumki i naciac katowka sruby. Potem juz latwo poszlo: plaski srubokret i klucz. Zadowolony pojechalem do sklepu, aby zakupic zniszczone elementy i ...... zdebialem. Cena za:
2x sruba imbusowa +
2x tulejka +
2x gumka +
smar
= 70 zl!!!!
Potrzebowalem tego na oba kola, wiec zaplacilem 140 zl. Troche humor mi sie wtedy pogorszyl.
Wracajac do Twojego problemu: jezeli szczeka zapiekla sie na tych prowadnicach (bo np. nie bylo gumowej oslonki lub brak bylo smaru ewentualnie teflonowych wkladek) to wlasnie wtedy klocek moze sobie luzno "latac" pomiedzy szczeka dociskajaca, a tarcza. Tak wiec sprawdz, czy masz tam polaczenie ruchome, ktore kompensuje zuzywanie sie klockow, czy po prostu sztywne. Jak sztywne, to niestety trzeba wymienic te prowadniczki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 340 gości