Od jakiegoś czasu, gdy jeżdżę na benzynce strasznie wyje mi pompa paliwa, tak jakby cały czas pracowała na maksymalnej mocy. Pompa nie wyje od razu na maksa tylko po odpaleniu silnika "rokręca się" pomału, wyje coraz głośniej i głośniej i mniej więcej po 10min wyje już jak stary odkurzacz Predom. Najpierw myślałem, że może jak mam mniej paliwa w baku to tak się dzieje, ale wczoraj zalałem go pod korek bo coś mi zaczął więcej gazu brać (14-15 w mieście

Dzisiaj odpiąłem mu klemę z aku na noc i zobaczę co się jutro będzie działo.
Podpowiedzcie jeszcze proszę co innego mogę zrobić i jak po kolei szukać przyczyny, gdzie podjechać i co sprawdzać. Dziwne jest też to, że autko śmiga miodnie (odpukać) i nic więcej niepokojącego się z nim nie dzieje.