Naprawa szyberdachu golf mk3/passat
Moderatorzy: Moderatorzy, VIP
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Jeśli dobrze widzę na fotce to brak ci czwartej nóżki w w całym tym elemencie i to jest powód wyższego ustawiania się tej ośki ze sprężynka. Sam to przerabiałem, nóżka której brak na twojej fotce też mi się oderwała, przymocowałem ją trzpieniami z cienkich wierteł na kleju i gra. Przyczyna odrywania się tej nóżki to kiepski matriał i siła działająca głównie na tą nóżkę skierowana w górę z powodu zbyt silnych elementów sprężynujących
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
- Jotka
- Nowicjusz
- Posty: 41
- Rejestracja: sob lis 24, 2007 13:53
- Lokalizacja: Pomorskie
- Auto: Golf 4 Variant
Korzystałem, co prawda z gotowego zdjęcia, które znalazłem tu na forum, ale to rzeczywiście bardzo możliwe, że ten sam defekt dotyczy również mojej części. Trochę mnie to zmartwiło, bo okazuje się, że prawdopodobnie nie usunąłem pierwotnej przyczyny. Na szczęście szyberdach mam jeszcze w domu, gdyż czeka na ciepłą pogodę, ponieważ nie zaryzykowałbym łamania plastików przy wymianie "szybra" przy obecnej temperaturze. Pozostaje jednak kwestia, czy znajdę gdzieś brakujący element, bo jakoś nie rzucił mi się w oczy, ale też go nie szukałem.Paweł Marek pisze:Jeśli dobrze widzę na fotce to brak ci czwartej nóżki w całym tym elemencie i to jest powód wyższego ustawiania się tej ośki ze sprężynka.
Wniosek z tego, że co kilka głów, to nie jedna i takie forum, to woda na młyn dla takich jak my, którzy są często zmuszeni radzić sobie sami.
Dzięki i pozdrawiam
Samochód jest dla mnie, a nie ja dla samochodu.
- slonik98
- Gadatliwa bestia
- Posty: 548
- Rejestracja: czw wrz 27, 2007 19:54
- Lokalizacja: Rogoźnik
- Kontakt:
Witam. Ja mam ten problem że szyber uchyla mi się i chowa igła jednak gdy chce go schować 4mm idzie w dół tylnia częsc juz przymierzajac się do chowania i go coś blokuje. Miał ktoś coś takiego ? jeśli tak mógłby opisać zadania jakie mnie czekają ?. Bo tutaj piszecie o swoich naprawach, ale nie podajecie jakie były objawy ( nie chował się czy wogóle nie reagował ) pozdro
ja miałem tak samo - u mnie okazało się, ze jest to pęknięte zakucie linki. Co Cię czeka - 2 dni roboty - jeden na demontaz szyberdachu i lokalizację usterki, drugi na naprawę i zmontowanie wszystkiego do kupy - owszem można w jeden, ale to bys od rana do wieczora musiał przysiąść nad tym. Koszt?? nowe linki w ASO ok. 350 zł. Jeżeli masz uszkodzoną prawą linkę, to mam taką na zbyciu (kontakt - pw)slonik98 pisze:Witam. Ja mam ten problem że szyber uchyla mi się i chowa igła jednak gdy chce go schować 4mm idzie w dół tylnia częsc juz przymierzajac się do chowania i go coś blokuje. Miał ktoś coś takiego ? jeśli tak mógłby opisać zadania jakie mnie czekają ?. Bo tutaj piszecie o swoich naprawach, ale nie podajecie jakie były objawy ( nie chował się czy wogóle nie reagował ) pozdro
- Naznaczony
- Mały gagatek
- Posty: 74
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 20:22
- Lokalizacja: Siemianowice
potrzebuje zdjecia naprawionego ulamanego elementu prowadnicy bo nie umiem sobie poradzic z tym ustrojstwem z ktorej strony co i jak a nitk zdjecia nie zrobil i poprostu nie mam pojecia podaje adres [email protected]
- dawidon89
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: wt maja 13, 2008 17:30
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Kontakt:
Właśnie wróciłem z garażu i mogę sie cieszyć działającym szyberdachem:D
Miałem pęknięta prowadnice. Naprawiłem ja wpasowując ułamany element w resztę prowadnicy. Naprawa bardzo prosta lecz trochę czasochłonna. Przydaje sie pomoc drugiej osoby. Szczególnie przy montażu i demontażu podsufitki jak i samego szyberdachu. Jak ktoś jest zainteresowany samym przebiegiem naprawy lub ma jakieś wątpliwości mogę spokojnie pomoc rozwiać obawy. Posiadam liczne zdjęcia z naprawy. Pozdrawiam wszystkich którzy pomogli w naprawie.
Miałem pęknięta prowadnice. Naprawiłem ja wpasowując ułamany element w resztę prowadnicy. Naprawa bardzo prosta lecz trochę czasochłonna. Przydaje sie pomoc drugiej osoby. Szczególnie przy montażu i demontażu podsufitki jak i samego szyberdachu. Jak ktoś jest zainteresowany samym przebiegiem naprawy lub ma jakieś wątpliwości mogę spokojnie pomoc rozwiać obawy. Posiadam liczne zdjęcia z naprawy. Pozdrawiam wszystkich którzy pomogli w naprawie.
Panowie, mecze sie z szyberdachem, niewiem tak naprawde co jest nie tak, mianowicie niby wszystko jest okej, bylem przekonany ze to rama szybera jest spierniczona, wiec ja wymienilem( byla monco wyslizgana oraz z lewej strony wygieta w dol, co uwazalem ze sie prowadnica zesrala....
Ale po wymianie, wszystko zlozylem i nadal jest problem, na sucho bez szyby jedna wracajac (lewa) zaczyna isc do przodu tak jak na rysunku
jak to mozna naprawic?? czy ktos z Was ma ten sam problem??
Prowadnice obie wygladaja na naprawde sprawne, wiec to jest dodatkowym dla mnie problemem co jak i z czym to poprawic....
zaraz ide sprawdzic czy moze z szybą by sie inaczej zachowal....
[ Dodano: 02 Cze 2008 00:55 ]
doszedlem co jest nie tak, wodzik jest za maly, tj odchyla za mocno prowadnice, i ona nie zachacza sie o ten naczep, po zastosowaniu termokurcza na calosci - wszystko dziala, ale po kilkunastu probach znowu powrocilo do stanu niedzialania, czy mozna jakas blaczke zamontowac na calej szynie???? czy lub jak wymontowac te koleczko i przyczepic troszeczke wiekszy wozek???
Ale po wymianie, wszystko zlozylem i nadal jest problem, na sucho bez szyby jedna wracajac (lewa) zaczyna isc do przodu tak jak na rysunku
jak to mozna naprawic?? czy ktos z Was ma ten sam problem??
Prowadnice obie wygladaja na naprawde sprawne, wiec to jest dodatkowym dla mnie problemem co jak i z czym to poprawic....
zaraz ide sprawdzic czy moze z szybą by sie inaczej zachowal....
[ Dodano: 02 Cze 2008 00:55 ]
doszedlem co jest nie tak, wodzik jest za maly, tj odchyla za mocno prowadnice, i ona nie zachacza sie o ten naczep, po zastosowaniu termokurcza na calosci - wszystko dziala, ale po kilkunastu probach znowu powrocilo do stanu niedzialania, czy mozna jakas blaczke zamontowac na calej szynie???? czy lub jak wymontowac te koleczko i przyczepic troszeczke wiekszy wozek???
Wrócę do tematu zaczepu i problemów z nim związanych.
Skorzystałem z zapożyczonego zdjęcia i je lekko zmodyfikowałem:
Element opisany jako "1" (żółta strzałka) ma za zadanie prowadzić szyberdach "łapiąc się" prowadnicy oznaczonej jako "2" (żółta i zielona strzałka wskazują ten element).
kiedy szyberdach jest otwierany
wtedy element "1" ma wejść pod skośny ząbek "2". Wówczas ząbek "2" popycha cały szyber do tyłu. Szybko możemy wizualnie ocenić czy naprawdę tak jest. Jeśli od razu widać że "1" jest za wysoko w stosunku do "2" to będą trzaski przy otwieraniu i cyrki przy zamykaniu bo "1" pójdzie nad "2" albo się będą haczyć w pozycji "na zderzenie czołowe".
Najprostsza naprawa to nałożenie czegoś na kocówkę oznaczoną czerwoną strzałką tak by była wyżej a w efekcie przód elementu tak jak chcemy... czyli niżej
kiedy szyberdach jest zamykany
wtedy element "1" jest ciągnięty przez ząbek oznaczony zieloną strzałką. Jeżeli oba te elementy nie zaszły na siebie właściwie podczas zamykania to ta strona szyberdachu nie będzie ciągnięta przez "zielony" ząbek i szyberdach będzie się blokował.
jeszcze jedna ważna uwaga kiedy szyberdach jest zamykany
mimo że wszystko jest super kiedy otwieramy szyber czyli "1" idzie grzecznie pod "2" może się zdarzać że podczas zamykania "1" zeskakuje nam z ząbka oznaczonego zieloną strzałką. Leczymy to wybijając ośkę kółeczka oznaczonego strzałką niebieską i montujemy większe.
Ja załatwiłem oba powyższe problemy wybijając ośkę, wywalając to kółeczko i wycinając z plastiku płozę jak na fotce (zielony obrys przedstawia kształt tego co wstawiłem):
Moim zdaniem jest to o wiele trwalsze jak jakieś koszulki termokurczliwe które mogą spaść.
Działa od ponad roku. Wyrzeźbiona płoza jest bardzo stabilna i póki co nie wyciera się.
------------------------------------------------------
Pozwolę sobie dokleić do wątku temat silniczka.
Miałem u siebie tak że startował a po chwili się zatrzymywał (a i widzę na forum że kilka osób tak miało). Im cieplej na zewnątrz tym bardziej tak robił. Natomiast kręcąc korbką awaryjnego zamykania wszystko szło lekko.
Doszedłem że padło zabezpieczenie termiczne - tzw bezpieczniki polimerowe w silniczku.
A więc do rzeczy, zamykamy szyberdach, odsuwamy zaślepkę z podsufitki i demontujemy silniczek, demontujemy plastikową pokrywkę z płytki z elektroniką i widzimy to tak:
Jeżeli chcemy naprawić usuwając zabezpieczenie to po prostu należy wlutować zworki tak jak zaznaczyłem na zielono. Nie będzie zabezpieczenia przeciążeniowego i termicznego ale i tak nam silnik nie działał więc niech dożyje tak i tyle, później się kupi nowy.
Chyba że jesteśmy ambitniejsi. To wtedy musimy odkręcić 4 śrubki i odlutować 6 bolców które oznaczyłem na czerwono.
Ze sklepu elektronicznego kupujemy tzw "bezpieczniki polimerowe" za 2zł sztuka.
Bierzemy 3A i 5A oba max 30V. Oryginalnie są 2,5A i 4A oba na max 30V ale postanowiłem dać nieco mocniejsze żeby nieco później reagowały odłączaniem silnika.
Zdemontowana płytka z bezpiecznikami polimerowymi:
Uwaga na białe koło - w nim są 4 delikatne mikroprzełączniki. Przy składaniu pilnujmy żeby się to nam nie rozsypało. Ale jak się rozsypie łatwe do poskładania.
Oraz widok na nowe mocniejsze - już po zalutowaniu:
No, tyle, montujemy płytkę do silnika, plastikową pokrywkę i zanim wkręcimy silnik do dachu podpinamy go do instalacji elektrycznej trzymając w ręce i wciskamy przycisk zamykania szyberdachu. Ma to na celu ustalenie właściwej pozycji białego koła i przełączniczków krańcowych jeśli się nam poruszało podczas demontażu.
Teraz wkręcamy silnik do dachu i się cieszymy.
W identyczny sposób naprawiłem silnik w Audi A3 gdyby ktoś szukał. Tam gdy było zimno to działał, gdy gorąco to po chwili się zatrzymywał i tyle.
Skorzystałem z zapożyczonego zdjęcia i je lekko zmodyfikowałem:
Element opisany jako "1" (żółta strzałka) ma za zadanie prowadzić szyberdach "łapiąc się" prowadnicy oznaczonej jako "2" (żółta i zielona strzałka wskazują ten element).
kiedy szyberdach jest otwierany
wtedy element "1" ma wejść pod skośny ząbek "2". Wówczas ząbek "2" popycha cały szyber do tyłu. Szybko możemy wizualnie ocenić czy naprawdę tak jest. Jeśli od razu widać że "1" jest za wysoko w stosunku do "2" to będą trzaski przy otwieraniu i cyrki przy zamykaniu bo "1" pójdzie nad "2" albo się będą haczyć w pozycji "na zderzenie czołowe".
Najprostsza naprawa to nałożenie czegoś na kocówkę oznaczoną czerwoną strzałką tak by była wyżej a w efekcie przód elementu tak jak chcemy... czyli niżej
kiedy szyberdach jest zamykany
wtedy element "1" jest ciągnięty przez ząbek oznaczony zieloną strzałką. Jeżeli oba te elementy nie zaszły na siebie właściwie podczas zamykania to ta strona szyberdachu nie będzie ciągnięta przez "zielony" ząbek i szyberdach będzie się blokował.
jeszcze jedna ważna uwaga kiedy szyberdach jest zamykany
mimo że wszystko jest super kiedy otwieramy szyber czyli "1" idzie grzecznie pod "2" może się zdarzać że podczas zamykania "1" zeskakuje nam z ząbka oznaczonego zieloną strzałką. Leczymy to wybijając ośkę kółeczka oznaczonego strzałką niebieską i montujemy większe.
Ja załatwiłem oba powyższe problemy wybijając ośkę, wywalając to kółeczko i wycinając z plastiku płozę jak na fotce (zielony obrys przedstawia kształt tego co wstawiłem):
Moim zdaniem jest to o wiele trwalsze jak jakieś koszulki termokurczliwe które mogą spaść.
Działa od ponad roku. Wyrzeźbiona płoza jest bardzo stabilna i póki co nie wyciera się.
------------------------------------------------------
Pozwolę sobie dokleić do wątku temat silniczka.
Miałem u siebie tak że startował a po chwili się zatrzymywał (a i widzę na forum że kilka osób tak miało). Im cieplej na zewnątrz tym bardziej tak robił. Natomiast kręcąc korbką awaryjnego zamykania wszystko szło lekko.
Doszedłem że padło zabezpieczenie termiczne - tzw bezpieczniki polimerowe w silniczku.
A więc do rzeczy, zamykamy szyberdach, odsuwamy zaślepkę z podsufitki i demontujemy silniczek, demontujemy plastikową pokrywkę z płytki z elektroniką i widzimy to tak:
Jeżeli chcemy naprawić usuwając zabezpieczenie to po prostu należy wlutować zworki tak jak zaznaczyłem na zielono. Nie będzie zabezpieczenia przeciążeniowego i termicznego ale i tak nam silnik nie działał więc niech dożyje tak i tyle, później się kupi nowy.
Chyba że jesteśmy ambitniejsi. To wtedy musimy odkręcić 4 śrubki i odlutować 6 bolców które oznaczyłem na czerwono.
Ze sklepu elektronicznego kupujemy tzw "bezpieczniki polimerowe" za 2zł sztuka.
Bierzemy 3A i 5A oba max 30V. Oryginalnie są 2,5A i 4A oba na max 30V ale postanowiłem dać nieco mocniejsze żeby nieco później reagowały odłączaniem silnika.
Zdemontowana płytka z bezpiecznikami polimerowymi:
Uwaga na białe koło - w nim są 4 delikatne mikroprzełączniki. Przy składaniu pilnujmy żeby się to nam nie rozsypało. Ale jak się rozsypie łatwe do poskładania.
Oraz widok na nowe mocniejsze - już po zalutowaniu:
No, tyle, montujemy płytkę do silnika, plastikową pokrywkę i zanim wkręcimy silnik do dachu podpinamy go do instalacji elektrycznej trzymając w ręce i wciskamy przycisk zamykania szyberdachu. Ma to na celu ustalenie właściwej pozycji białego koła i przełączniczków krańcowych jeśli się nam poruszało podczas demontażu.
Teraz wkręcamy silnik do dachu i się cieszymy.
W identyczny sposób naprawiłem silnik w Audi A3 gdyby ktoś szukał. Tam gdy było zimno to działał, gdy gorąco to po chwili się zatrzymywał i tyle.
Ostatnio zmieniony pt cze 13, 2008 18:06 przez Cefaloid, łącznie zmieniany 1 raz.
Konto usunięte.
w kwietniu spędziłem jakiś dzień przy remoncie tego problemu, powiedziałęm sobie-iż zrobie to "bezinwazyjnie" bez siągania podsufitki - i zrobiłem, udało się! Jak u wszystkich tutaj - pękło w tradyzyjnym miejscu, więc ściągłem od góry wszyskie szyny prowadzące - zostałem sam na sam z 2 kawałkami pęknietej blachy(stopu) Miałem w piwnicy jakąś ekstra cieńką i bardzo mocną stalową linkę, owinołem ten kawełeczek, który się porusza po naciśnieciu - a drugi koniec linki owinołem wokół ucha na pozostałym Dużym kawałku. Używam codziennie jak jest ciepło - jak na razie super się sprawdza. Jęsli kiedyścoś pęknie to tylko linka - ileżto roboty... 4 śruby na tors + wybić 2 bolce na prowadnicy pionowej ... jeśli ktoś ma podobny problem z okolic Sosnowca, DG - i nie chce odrywać podsufitki, mogępomoc - dogadamy się. gg 4832288
witam wszystkich w końcu po przeszło roku wziąłem sie za naprawę szyberdachu. Chcę sie podzielić paroma spostrzeżeniami może komuś to pomoże. Samo rozebranie na nastręcza kłopotów. Problem zaczyna sie przy naprawie urwanej prowadnicy. Pierwsza próba polegała na nawierceniu obydwóch elementów cienkim wiertłem i wpasowaniu tam drutu i zalaniu klejem. Wszystko było dobrze do ok 30 prób przesuwania szybra. Całe szczęście ze nie założyłem podsufitki. Drut sie wyciągnął i znalazłem sie w punkcie wyjścia. postanowiłem skorzystać z porady na blaszkę . Wszystko było idealnie i znowu problem zaczął wyskakiwać piesek z zaczepu. I znowu porada kolegi Cefaloid z forum dorobienie większego konika niż oryginalne kółko. Teraz szyberek śmiga aż miło. Oczywiście w dalszym ciągu w trakcie testów.
jedna porada była pomocna silniczek po paru obrotach stawał wymiana bezpieczników polimerowych 3A i 5A oba max 30V rozwiązał problem
a propos bezpieczników czy taka sama sytuacja może mieć miejsce w silniczku tylnej szyby?
jedna porada była pomocna silniczek po paru obrotach stawał wymiana bezpieczników polimerowych 3A i 5A oba max 30V rozwiązał problem
a propos bezpieczników czy taka sama sytuacja może mieć miejsce w silniczku tylnej szyby?
Ostatnio zmieniony śr lip 02, 2008 09:40 przez borys1966, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: pn cze 30, 2008 21:51
- Lokalizacja: siemianowice
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości