2E - auto już jeździ i to pięknie
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
2E - auto już jeździ i to pięknie
No i mam problemik z moim silniczkiem 94 rok, 2E, seria. Przebieg to 202500km.
Chodzi o falujące obroty... Gdy odpalam silnik zimny, np. po nocy, ładnie wskakuje na te swoje około 1100rpm i chodzi równiutko, nie faluje, nie przygasa itp. Problem się pojawia w momencie odłączenia "ssania", kiedy obroty na biegu jałowym powinny spaść do około 800. Gdy jest zimny, falują dość nieprzyjemnie, silnik czasem przygasa, ze strachu aż dodaję lekko gazu. Po rozgrzaniu jest lepiej i tu jest kolejna ciekawostka - raz faluje, a raz nie. Gdy schodzi z obrotów i wpada w falowanie, potrafi np. kiwnąć się pierwszy raz do 600, wrócić na 800, potem zejdzie lżej w dół, by za chwilę się ustabilizować i trzymać swoje 800.
Kolejny problem, który wydaje się być związany z falowaniem. Gdy tak sobie zafaluje i ruszę zanim się ustabilizuje, auto gorzej jedzie, po wciśnięciu do dechy przymula. Gdy nie ma falowania, auto idzie jak szalone, zero zamulania, wciska w fotel jakby tam było dużo więcej niż 2E. Z prędkością maksymalną (oczywiście w Niemczech ) też nie ma problemów.
Pomocy!
Chodzi o falujące obroty... Gdy odpalam silnik zimny, np. po nocy, ładnie wskakuje na te swoje około 1100rpm i chodzi równiutko, nie faluje, nie przygasa itp. Problem się pojawia w momencie odłączenia "ssania", kiedy obroty na biegu jałowym powinny spaść do około 800. Gdy jest zimny, falują dość nieprzyjemnie, silnik czasem przygasa, ze strachu aż dodaję lekko gazu. Po rozgrzaniu jest lepiej i tu jest kolejna ciekawostka - raz faluje, a raz nie. Gdy schodzi z obrotów i wpada w falowanie, potrafi np. kiwnąć się pierwszy raz do 600, wrócić na 800, potem zejdzie lżej w dół, by za chwilę się ustabilizować i trzymać swoje 800.
Kolejny problem, który wydaje się być związany z falowaniem. Gdy tak sobie zafaluje i ruszę zanim się ustabilizuje, auto gorzej jedzie, po wciśnięciu do dechy przymula. Gdy nie ma falowania, auto idzie jak szalone, zero zamulania, wciska w fotel jakby tam było dużo więcej niż 2E. Z prędkością maksymalną (oczywiście w Niemczech ) też nie ma problemów.
Pomocy!
Ostatnio zmieniony czw wrz 18, 2008 17:20 przez Pi, łącznie zmieniany 5 razy.
[img]http://images37.fotosik.pl/111/1d053f09877e28c9.png[/img]
Re: 2E - falujące obroty i cała heca z nimi związana
A jaka to prędkość?Pi pisze:Z prędkością maksymalną (oczywiście w Niemczech ) też nie ma problemów.
Pomocy!
Niestety mam taki sam problem ze swoim 2E już od dłuższego czasu. Doszedłem do wniosku że te silniki lubią obroty powyżej 4 tyś i ich nic nie zamula wtedy...
Ale nie powiem, jest to denerwujące...
Wymieniłem przepływomierz, i dalej to samo się dzieje, wymieniłem KWN, świece i takie tam. I dalej kupa...
Jest MK III GTI 2e :)
Jest MK IV Highline AJM :)
Jest MK IV Highline AJM :)
Re: 2E - falujące obroty i cała heca z nimi związana
Oj, to nie tu. Może się tu czai niemiecka policja?paku69 pisze:A jaka to prędkość?
Ja tak nie uważam, ten silnik ładnie wciska w fotel i przyspiesza tak od 3000, a i od 2500 jest nieźle.paku69 pisze:Niestety mam taki sam problem ze swoim 2E już od dłuższego czasu. Doszedłem do wniosku że te silniki lubią obroty powyżej 4 tyś i ich nic nie zamula wtedy...
U mnie nowe są kable, świece, cewka...paku69 pisze:Wymieniłem przepływomierz, i dalej to samo się dzieje, wymieniłem KWN, świece i takie tam. I dalej kupa...
Ostatnio zmieniony czw wrz 11, 2008 02:13 przez Pi, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://images37.fotosik.pl/111/1d053f09877e28c9.png[/img]
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Częściowo problem rozwiązany, przynajmniej na chwilę obecną. Obroty nadal lekko falują, ale auto odzyskało dynamikę. Po podłączeniu VAGa wyskoczył jeden błąd - czujnika spalania stukowego - po skasowaniu znowu auto jeździ jak powinno. Teraz zostało mi czyszczenie zaworu regulacji obrotów biegu jałowego i nadzieja, że będzie dobrze. Sprawdzę jeszcze przepływkę, zdemontowanie jej to 2 śruby (filtr stożkowy ułatwia dostęp...)
Ale mam pytanie - czym może być spowodowany taki błąd? Czy jest możliwe, że to wina paliwa? Zauważyłem, że auto straciło wigor następnego dnia po tankowaniu 38 litrów...
Ale mam pytanie - czym może być spowodowany taki błąd? Czy jest możliwe, że to wina paliwa? Zauważyłem, że auto straciło wigor następnego dnia po tankowaniu 38 litrów...
Ostatnio zmieniony czw wrz 11, 2008 02:12 przez Pi, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://images37.fotosik.pl/111/1d053f09877e28c9.png[/img]
Różnie może być, ja jak kiedyś w ABF-ie zatankowałem PB98 w TESCO (nówka stacja, skusiłem się przy okazji zakupów) to auto nie chciało odpalać, już myślałem że czujnik obrotów wału albo coś, jak zatankowałem PB (95!!) na Shellu jak ręką odjął......Pi pisze: Ale mam pytanie - czym może być spowodowany taki błąd? Czy jest możliwe, że to wina paliwa? Zauważyłem, że auto straciło wigor następnego dnia po tankowaniu 38 litrów...
Zagazowany KR już sprzedany :( , teraz jeżdzi się ABFem :) Abf czyli Abfahrt
Nad ranem:
-żona :gdzie byłeś mordo?!!
-on : na Fylypynach.
Nad ranem:
-żona :gdzie byłeś mordo?!!
-on : na Fylypynach.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Ja jak pojechałem na VAGa to nie pokazało mi najmniejszego błędu. A samochód dusił się cały czas. Mojego dopiero zamula po tym jak się silnik nagrzeje. Na zimno chodzi jak torpeda. Oczywiście żartowałem z tymi 4tyś obrotów Ale silniczek jak sprawny to jest wspaniałyPi pisze:Częściowo problem rozwiązany, przynajmniej na chwilę obecną. Obroty nadal lekko falują, ale auto odzyskało dynamikę. Po podłączeniu VAGa wyskoczył jeden błąd - czujnika spalania stukowego - po skasowaniu znowu auto jeździ jak powinno. Teraz zostało mi czyszczenie zaworu regulacji obrotów biegu jałowego i nadzieja, że będzie dobrze. Sprawdzę jeszcze przepływkę, zdemontowanie jej to 2 śruby (filtr stożkowy ułatwia dostęp...)
Ale mam pytanie - czym może być spowodowany taki błąd? Czy jest możliwe, że to wina paliwa? Zauważyłem, że auto straciło wigor następnego dnia po tankowaniu 38 litrów...
Gdzie to coś się znajduje drogi kolego ?Paweł Marek pisze:jeśli czujnik jest uszkodzony to błąd powróci. Być może winny jest jego kabel albo wtyczka. Okaże się. Raczej szykuj się na jego wymianę.
Ostatnio zmieniony czw wrz 11, 2008 10:36 przez paku69, łącznie zmieniany 1 raz.
Jest MK III GTI 2e :)
Jest MK IV Highline AJM :)
Jest MK IV Highline AJM :)
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Pi, drogi kolego. Bez urazy - zainwestowałeś w podłączenie do VAG, wyszedł ci błąd czujnika stuków a ty zamiast zrobić z nim porządek czyścisz silnik krokowy.
[ Dodano: Sob Wrz 13, 2008 9:47 am ]
Zresztą nawet gdybyś róenież miał uszkodzony ten silniczek to z mycia raczej nici. Jeśli się zawiesza - rusz odrobinkę śróbkę regulacyjną pod żółtym lakierem którą zobaczysz po zdjęciu z niego węża biegnącego w stronę lewą.
[ Dodano: Sob Wrz 13, 2008 9:47 am ]
Zresztą nawet gdybyś róenież miał uszkodzony ten silniczek to z mycia raczej nici. Jeśli się zawiesza - rusz odrobinkę śróbkę regulacyjną pod żółtym lakierem którą zobaczysz po zdjęciu z niego węża biegnącego w stronę lewą.
Ostatnio zmieniony sob wrz 13, 2008 09:45 przez Paweł Marek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 363 gości