bujanie na koleinach
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- cyra
- Mały gagatek
- Posty: 99
- Rejestracja: wt maja 31, 2005 09:19
- Lokalizacja: Grochów- Warszawa
- Kontakt:
bujanie na koleinach
witam,
mam golfa mk2 1,6 td z 90 r. (60 KM). w ostatni weekend zmienilem hamulce i opony na zimowe (przód). Przy okazji zmienilem tez ustawienia zbieznosci kol. I teraz pojawil sie problem: jak dotąd zrobiłem golfem ponad 10 tys. km. od czerwca bez zadnych problemow,a po zmianie kol i zbieznosci (stare opony zdarte od srodka, teraz kola ustawione rowno) wjazd na byle koleine rowna sie zawalowi serca. Buja i nosi samochod po calej drodze. Powrot do domu (250 km krajowa 7-demką) to był prawdziwy horror.
Koła dopompowane sa do 2 bar przod i 2.2 bar tyl.
moze ktos mi powie co moze byc nie tak??
wiecej niz 90-100 km/h nie da sie jechac po nierownosciach.. wczesniej 120 km/h to byl standard.
pozdrawiam forumowiczow i z gory thx za jakies wskazowki
mam golfa mk2 1,6 td z 90 r. (60 KM). w ostatni weekend zmienilem hamulce i opony na zimowe (przód). Przy okazji zmienilem tez ustawienia zbieznosci kol. I teraz pojawil sie problem: jak dotąd zrobiłem golfem ponad 10 tys. km. od czerwca bez zadnych problemow,a po zmianie kol i zbieznosci (stare opony zdarte od srodka, teraz kola ustawione rowno) wjazd na byle koleine rowna sie zawalowi serca. Buja i nosi samochod po calej drodze. Powrot do domu (250 km krajowa 7-demką) to był prawdziwy horror.
Koła dopompowane sa do 2 bar przod i 2.2 bar tyl.
moze ktos mi powie co moze byc nie tak??
wiecej niz 90-100 km/h nie da sie jechac po nierownosciach.. wczesniej 120 km/h to byl standard.
pozdrawiam forumowiczow i z gory thx za jakies wskazowki
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
przede wszytkim to cisnienie wieksze z przodu dajesz, tam jest silnik i wieksza czesc masy samochodu....ale to wplywu nie ma na znoszenie
jeśli chodzi o twoj problem to ja mam tak samo, ale zawsze po zime, jak zakladam szersze kapcie to auto jest bardziej podatne na wpadanie w koleiny, jest to normalne nie ma sie wtedy czym przejmowac....
tyle ze u ciebie jest odwrotna sytuacja, zalozyles teraz wezsze zimowe gumy, ewentualnie takie samie dlatego to bedzie raczej co innego
jest jeszcze taka mozliwosc ze jak miales sciete tamte opony od wenatrz to jezdziles na zle ustawionej zbieznosci i sie do niej przyzyczailes, kierownica moze wtedy troche ciezej chodzic, a przez to nie czules tak tego szarpania przez koleiny.... Teraz masz geometrie ok, opory toczenia duzo mniejsze, latwiej sie kolkiem kreci, ale tez latwiej wciaga w koleiny, moze to to ?? co wy na to?? skoro tylko po zmianie kól masz taki objaw?
Wszystko to przy założeniu ze zbieznosc masz dobrze ustawiona, ale cos mi sie wydaje ze cos mogli pokrecic, zle katy ustawili albo co, moze pochylenie kola zmienili, to by bylo nawet bardzo prawdopodobne
pozdro ajt
jeśli chodzi o twoj problem to ja mam tak samo, ale zawsze po zime, jak zakladam szersze kapcie to auto jest bardziej podatne na wpadanie w koleiny, jest to normalne nie ma sie wtedy czym przejmowac....
tyle ze u ciebie jest odwrotna sytuacja, zalozyles teraz wezsze zimowe gumy, ewentualnie takie samie dlatego to bedzie raczej co innego
jest jeszcze taka mozliwosc ze jak miales sciete tamte opony od wenatrz to jezdziles na zle ustawionej zbieznosci i sie do niej przyzyczailes, kierownica moze wtedy troche ciezej chodzic, a przez to nie czules tak tego szarpania przez koleiny.... Teraz masz geometrie ok, opory toczenia duzo mniejsze, latwiej sie kolkiem kreci, ale tez latwiej wciaga w koleiny, moze to to ?? co wy na to?? skoro tylko po zmianie kól masz taki objaw?
Wszystko to przy założeniu ze zbieznosc masz dobrze ustawiona, ale cos mi sie wydaje ze cos mogli pokrecic, zle katy ustawili albo co, moze pochylenie kola zmienili, to by bylo nawet bardzo prawdopodobne
pozdro ajt
- ultradźwięk
- Ma gadane
- Posty: 163
- Rejestracja: pt cze 24, 2005 20:46
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Nie wiem jaki masz rozmiar opon ale z tego co piszesz to pewnie szerokie? Ja mam 195 i niestety od poczatku mojej jazdy tak jest ( ale zawal nie doszedl do skutku ). Najgorzej jest gdy jest mokra jezdnia i jedziesz koleinka to jest dopiero sztuka. Coż wielki uklon do naszego rządu za idealna jakość dróg.
pozdrawiam
pozdrawiam
- cyra
- Mały gagatek
- Posty: 99
- Rejestracja: wt maja 31, 2005 09:19
- Lokalizacja: Grochów- Warszawa
- Kontakt:
opony mam standardowe: 175. zreszta takie same jak wczesniej. mechanik tez mowil, ze moze sie przyzwyczailem do starych ustawien, ale zeby az tak bujalo?? fakt, ze samochod chodzi o wiele ciszej, nie buczy juz lozysko, ale nie rekompensuje to wcale grozy jazdy..
przyjemnosci zero.. ciezka harowa i tyle..
no ale moze powinienem sie przyzwyczaic??
przyjemnosci zero.. ciezka harowa i tyle..
no ale moze powinienem sie przyzwyczaic??
Witaj , nie napisałeś czy nie zmieniłeś rozmiaru opon, poza tym pamiętaj że gumki zimowe są miększe co sprzyja efektowi pływania szczególnie w dodatniej temperaturze a mrozów jeszcze nie było.Co do ciśnienia to wydaje mi się że jest trochę za małe,zerknij na ściągawkę na klapie paliwa lub schowka, tam powinna być.Pozdr.
143@318 / 170@384 by Diagtronik
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
no dokladnie bujanie to zuzyte amory ale nie tak gwaltownie by to odczul.... mysle ze to kwestia zbieznosci, jezeli auto sie az nerwowo zachowuje ze nie da sie prowadzic i jestes pewien ze tak byc nie powinno to nic prostszego jak jechac do typow co to ustawiali i mowisz ze tak nie bylo, niech mysla co jest... pewnie od razu im wpadnie jakis pomysl do glowy, Jezeli to zbieznosc to ja stawiam ze ustawili za duzy negatyw
- guti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 7379
- Rejestracja: wt wrz 14, 2004 10:35
- Lokalizacja: T-Mobile
- Kontakt:
mam to samo zmienilem oponu z 195/45/15 na 175 /70/13 tyl i 145/65/13 z przodu i teraz czuje sie jakbym jechal z wielka przyczepa od tira tak zarzuca, nawet na prostej jak kolkiem w lewo prawo to auto gotowe do driftu,swoja droga amorki sie nadaja do wymiany ale to nie jest bezposrednia przyczyna, przyzwyczajenie ale ciesz sie bo to dziaal w dwie strony:) spokojnie sie przyzwyczaisz do nowych ustawien a niedlugoi zima i tez sie trzeba przestawic ze sposobem jazdy.
Zycie jest za krótkie , zeby jezdzic DIESLEM!!
- cyra
- Mały gagatek
- Posty: 99
- Rejestracja: wt maja 31, 2005 09:19
- Lokalizacja: Grochów- Warszawa
- Kontakt:
rozmiar opon mam caly czas ten sam: 175. Amortyzatory nie "sikają" bo przy zakladaniu hamulcow widac by bylo wycieki.. nadmienie, ze zmienilem tez koncowke drazka z prawej strony (male luzy byly), ale to chyba znaczenia za duzego nie ma.. w kazdym razie 90 -100 km / h da sie pojechac.. znaczy taniej i ekonomiczniej bedzie
ps. szczerze powiem, ze nie wim czy drazek stabilizatora jest.. jezeli jest to , z tego co wiem, a nie wiem za duzo, to zamontowany jest na wahaczu? tam jeszcze nie zagladalem.. w kazdym razie po zdjeciu kol widac tylko koncowki drazka.. jak powiedzialem nie znam sie wiec prosze o wyrozumialosc w krytyce..
ps. szczerze powiem, ze nie wim czy drazek stabilizatora jest.. jezeli jest to , z tego co wiem, a nie wiem za duzo, to zamontowany jest na wahaczu? tam jeszcze nie zagladalem.. w kazdym razie po zdjeciu kol widac tylko koncowki drazka.. jak powiedzialem nie znam sie wiec prosze o wyrozumialosc w krytyce..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 304 gości