Hehe, ale tak czy siak, to również oznacza SWAP, bo jakby chciał bazować na NZ, to koszty przeróbek wyniosłyby go pewnie ze 3 razy tyle, co kompletny G40 a za efekt i tak nie ręczę...silent_rob pisze:jesli jestes przekonany w 100% ze chcesz zostawic pojemnosc 1.3 a koszta ci nie straszne to doprowadz silnik do stanu takiego jak w POLO 1.3 G40 :] 115 KM juz lepiej wyglada nieprawdaz ??
Baardo plecam lekturę na temat tej ciekawej konstrukcji :] Najprościej mówiąc, jest to dosyć wyżyłowana jednostka (choć to nie koniec możliwości ) o dużej kompresji, co jest realizowane za pomocą "dmuchawy" - działającej podobnie do turbo (tłoczy dodatkową spoorą dawkę powietrza), ale w odróżneiniu od klasycznej turbiny napędzanej gazami wylotowymi tu jest tzw. kompresor (mechaniczna sprężarka powietrza o wysokiej wydajności), napędzana paskiem przez sam silnik... i kucy przybywaj! :green_fuck:łyssy pisze:...własciwie jak to mozliwe ze takie polo 1.3 ma 115 km???
Ale nie ma nic za darmo i kompresor niestety wymaga "opieki" oraz okresowych remontów (np co 50K km), a i żywotność silnika też już nie ta...
Dzięki za interesujące linki Choć w te 80 KM dla NZ po zamontowaniu ich wałeczka, wkładki filtra i jakiś dupereli to ciężko mi uwierzyć.grześ1 pisze:zajrzyjcie na (...) Ale u nich też sugeruje się raczej swap. Po co wydawać ponad 400 Euro za zestaw i robociznę skoro na niemieckim ebay -u za 400 euro kupić można polo gt z silnikiem 75 PS (silnik ten można chyba bez problemu przełożyć w miejsce nz)
A teraz ja
Również posiadam silniczek 1,3 NZ i bardzo podoba mi się ta konstrukcja (choć to po części dlatego, że mam skłonność do przyzwyczjania się do różnych rzeczy). Polubiłem go tego stopnia, że mam w planach podłubać i na własnej skrórze się przekonać, co można z niego wyciągnąć. A docelowo chciałbym uzyskać elastyczne auto z niewielkim spalaniem (póki co sporo do obydwu brakuje ). Nie zapominajmy, że mały silnik to lekki silnik a więc i auto... i tu jest jedna z większych jego zalet
I tutaj właśnie kłania się 3F - po wielu przemyśleniach wiem już, że napewno będzie "mutacja" w tym kierunku - lub wręcz całkowita przekładka... Ale ciągle zbieram dane na temat WSZYSTKICH elementów, którymi się te silniki różnią i ich znaczeniu (co nie jest bynajmniej łatwe ). Plus oczywiście własnoręczne modyfikacje mechaniczne.
A przy okazji tej dyskusji, tak już zupełnie na luzie teoretyzując...
Zastanawiałem się nad samym kompresorem G40 (bądź podobnym) - do takiego niewysilonego silniczka. Tzn chodzi mi o zamontowanie go w charakterze takiego soft-turbo - czyli ze zmienionym odpowiednio dużym kółkiem, żeby dmuchał sobie naprawdę lajtowo (co przy okazji powinno zmniejeszyć obciążenie silnika oraz zużycie sprężarki), tak powiedzmy 0,5 bara. Jak to wygląda waszym zdaniem?
Gdyby np. taki niespełniony posiadacz NZ, jak np. łyssy chciał ożywić swój silnik i w "okazyjnej cenie" zakupił sam kompresorek i chciał go wmontować - jakie tu wystąpią problemy i koszty i jaki może z tego pożytek, jeżeli w ogóle?
Pamiętajcie, tak sobie tylko gdybam, najbardziej mnie interesuje wpływ takiego doładowania na osiągi silnika (i spalanie) oraz kala trudności i ilość niezbędnych modyfikacji - podejrzewam, że najtrudniej jest z podłączeniem układu smarowania i chłodzenia kompresora. Być może oczywiście lepsze, tańsze, wydajniejsze będzie SOFT-TURBO, o którym wspomniałem (ale tutaj trzeba przebudowywać wylot, a to też robota i koszta...) Jak myślicie?
Zachęcam do wypowiedzi! Tylko nie rzucajcie kamianiami! :green_fuck: