[MK2] Odma 1.3NZ mk2

Gotowe opisy różnych podzespołów aut, także nasze porady.

Moderatorzy: Moderatorzy, VIP

mike_pi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: pn gru 31, 2007 00:18
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: mike_pi » pn sty 07, 2008 22:42

z teoretycznego punktu widzenia powinien silnik lepiej pracowac, poniewaz gorace pary z oleju nie sa spalane w silniku.

z kilkudniowej autopsji... wydaje mi sie, jakby troche lzej chodzil i niewykluczone, ze spalanie spadlo. dzisiaj tankowalem lpg, na tych wezykach przejechalem ok 100 km i teoretycznie srednie spalanie spadlo mi o ok 1 litr.

ten wynik nalezy brac bardzo z przymrużeniem oka, poniewaz podczas "spalania" tego zbiornika mialem ten przykry wypadek z odma, wiec spalanie moze troche odbiegac od normy.

za jakis tydzien-dwa bedzie kolejne tankowanie i obiecuje sie wypowiedziec :) jezeli rzeczywiscie spalanie bedzie mniejsze, to odma znajdzie miejsce na polce w garazu :bigok:

p.s.
niech sobie nawet kolega z ciekawosci zdjemie z pokrywy zaworow gumowy wezyk, ktory prowadz do odmy (przy niskiej temperaturze bedzie dobrze widoczne o co mi chodzi) i zobaczy ile pary sie wydostaje z tego krocca. prosze sobie wyobrazic, ze skrzyni korbowej wydostaje sie ok 2x wiecej pary :pub:
Ostatnio zmieniony pn sty 07, 2008 23:52 przez mike_pi, łącznie zmieniany 1 raz.



mike_pi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: pn gru 31, 2007 00:18
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: mike_pi » czw sty 10, 2008 02:01

rozmawialem z czlowiekiem za sklepu z czesciami m.in. do vw i powiedzial mi, ze do 1,3 nigdy nie byly montowane oslony.

a jesli chodzi o rzemiosla, to imho nalezy zyc z wielka swiadomoscia, ze moga niepasowac (i to bardzo...). sadze, ze najprawdopodobniej tu przytniesz, tam naciagniesz, w innym miejscu zrobisz dziurke i bedzie gyt :bajer:

a jak chcesz miec narazie z tym spokoj, to ja wyjmij lub chociaz zdejmij wezyk z pokrywy zaworow :bigok:



mike_pi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: pn gru 31, 2007 00:18
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: mike_pi » czw sty 10, 2008 23:15

kurczak ale wywala i cos jest nie tak :grrr:

cos musi byc innego... wieksza moc z identyznej pojemnosci, moze wiecej ciepla sie wytwarza, moze inaczej puszki sa zbudowane (tylko spekuluje :crazy: )



Awatar użytkownika
smoked
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 86
Rejestracja: pt sie 04, 2006 09:28
Lokalizacja: Radzymin k.W-wy
Kontakt:

Post autor: smoked » pn sty 28, 2008 10:40

Robert Pala pisze:bo to jest trojnik.
Tak,tak tyle to zauwazylem/przeczytalem przed robota. Chodzi o to, ze nie moge calosci odczepic od rury,na ktorej to siedzi - probowalem wyciagnac zapierajac sie nogami o nadkole (stojac w komorze silnika) - naprawde bajeczny widok dla kogos obok :grin: Tyle ze nie wyszlo :grrr:

Bez kanalu chyba sie nie obejdzie, szkoda ze nie mam w garazu takowego...


MUSZĘ jednak dodac, ze samo czyszczenie przynioslo efekt - w korku auto ani sie zajaknelo na wolnych obrotach :pub:
Ostatnio zmieniony pn sty 28, 2008 10:43 przez smoked, łącznie zmieniany 1 raz.



IgorH
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 12
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 19:38
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: IgorH » wt wrz 16, 2008 12:35

Witam

Odświeżam temat, bo pomalutku zbliża się zima.

Jako posiadasz 1,3 NZ również mam problem z odmą. Jednak moim sposobem na pozbycie się problemu jest jej oczyszczanie co jakiś czas. Po prostu zanim złapie mróz, po nagrzaniu się silnika (ok 20 minut jazdy) biorę śrubokręcik, odkręcam opaski, wyjmuję odmę, przechylam pod odpowiednim kątem, a woda i maź pod wpływem sił grawitacyjnych opuszcza odmę:)
Tak zabieg robię raz na tydzien czasami raz na dwa tygodnie. Zajmuje mi to ok 10 minut. Żadna filozofia. A i kasa zaoszczędzona.

pozdrawiam
IgorH



Awatar użytkownika
Mac_Abra
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 306
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 16:12
Lokalizacja: Otwock - WOT
Kontakt:

Post autor: Mac_Abra » sob sty 10, 2009 02:54

Ha! No to i ja się muszę niestety dopisać :grrr: Jak przez 3 lata jeźdżenia w góry w mrozy i śniegi - nigdy Golf mnie nie zawiódł - tak w tym roku się skończył dzień dziecka. Oczywiście zupełna klasyka - ok. 2 litry poszło w świat oleju przez bagnecik, cały silnik od kolektora ssącego po ramę zachlapany, aż wszystko pływało. Za to jaką mam teraz konserwację! ;)

Ruszyłem sbie w krótką drogę pewnego ranka i po kilku kilometrach zapaliła się dioda i rozległ brzęczyk po czym niemal natychmiast zjechałem z drogi i wyłącyzłem maszynę, jak przykazane. Na szczęście w nieszczęściu - jak się okazało, miałem jakieś 200 m do jedynej chyba stacji w okolicy czynnej 1 stycznia :helm: Zabuliłem za nieszczęśny olej, odpiąłem odmę i GOlf posłusznie ruszył dalej :]

Ciekawe, czy gdybym przeczyścił na jesieni, to coś by mnie uchroniło, czy raczej nie trzeba było tankować za stówkę na Lukoilu benzynki 98 (cena była bezkonkurencyjna...) - słyszalem potem niepochlebne opinie o jakości ich paliw...

Wcześniej, pomimo, że znałem temat odmy nigdy mi się coś takeigo nie zdażyło. I tutaj kilka obserwacji:
- po pierwsze ja nie mam w układzie tego "baniaka" - ktoś go chyba wcześniej usunął, odma leci wężem bezpośrednio do grzybka (czyli regulatora ciśnienia - ale nie ciśńienia OLEJU jak niektórzy piszą, tylko poprostu gazów w odmie)
- po drugie, jak to mój ojciec zauważył - silnik mam w dobrej kondycji - i nie bierze oleju (leję pełny syntetyk :bajer: ) i dużych przedmuchów też raczej nie ma, a to ma wpływ na ilość gazów i innego syfu, który podczas pracy ciągle trafia do odmy.
- po awarii przeczyściłem wszystko benzynką ekstrakcyjną (przewody i "grzybek"), jeździłem w większe mrozy też na krótkich dystnasach i jak na razie nawet najmniejszych objawów nawrotu nie stwierdziłem.
- metoda kolegi z odkręceniem korka wlewu oleju wydaje mi się dość dobrym sposobem na szybką kontrolę czy z odmą wszystko ok.
- być może taki jak mój, krótszy układ - bez tego baniaczka, ma pozytywny wpływ na nagrzewanie się układu odmy? Mnie zamarzła dopiero raz (wyjazd ok 10 rano, po wieczornym powrocie ze stoku - 12 km, w nocy było pewnie ok -10 albo niżej), a jeździłem i jeżdżę przy większych mrozach i jest OK.
- pojawiła się też teoria, że przy dużych mrozach odma może zamarzać nie po wyłączeniu ale właśnie po uruchomieniu silnika :shock: Wtedy jak wiadomo powstaje dość sporo wody - czyli pary, która nie dość, że w zimnych wężach odmy szybko stygnie, to po dotarciu do regultora, który np może mieć temp np -15 stopni przecież może od razu zamarznąć, zatykając jego małe przeloty! I czysta odma może się zatkać. To na razie teoria ale ku przestrodze!

Acha, jeszcze kolega Tauka pisał wcześniej, że u niego jest grzybek "bokiem" (a powienienm być "na płasko") czyli jedyne co mi pasuje, to podłączenie "na odwrót" - czyli wlotem tam gdzie wylot itd. i mówił kolega że wtedy jest ok. Zastanawia mnie, czy to możliwe, żeby tak działało oraz czy może to (paradoksalnie) w jakiś sposób poprawić odpowrność na zamarzanie?

kama83 też obstawiam bagnet, on poprostu tak sika dookoła, a właściwie którymś z boków, który najłbardziej się podniesie, więc może i na prawo zalać i na lewo. Ogólnie to prosto sprawdzić, patrząc, na jakim poziomie się zaczynają ślady po oleju - wiadomo, że najwyżej jest bagnet - u mnie pływał cały kolektor ssący, zresztą widziałem jak sika bagnet na własne oczy ;)

WAŻNE! - jeżeli odpinacie odmę, to po pierwsze - zatkajcie też wlot do platikowej rury lecącej do przepustnicy i kolektora ssącego, aby zapobiec nierównej pracy i gaśnięciu silnika (żeby nie ciągnął "fałszywego powietrza") a także pamiętajcie, że część nieciekawych gazów i spalin może się wtedy przedostawać z komory silnika do kabiny, co wskutek ich wdychania może być bardzo niebezpieczne, zwłaszcza w dłuższej trasie!


Obrazek
Operejszyn Golf II 1.3 NZ -> 3F "GT" in progresss

Modix
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 91
Rejestracja: ndz gru 30, 2007 12:37
Lokalizacja: SLASK

Re: Odma 1.3NZ mk2

Post autor: Modix » czw sty 22, 2009 17:03

a mi sie odma rozpadła :) a dokładniej ten wąz co wychodzi od tej banki w dół do silnika.Wiec wziołem wąz,włozyłem rurke aluminiową by połączyć to z banką a wąż od pokrywy zaworów zrobiłem tak że wywiertałem dziure i wprowadziłem tam waż z zewnatrz oblałem klejem i wszystko smiga sprawnie bezproblemowo.Wszystko szczelne jest i pracuje dobrze,Odma nigdy mi niezamarzła ale trzeba uważac by niezagiąc gdzies weza bo odma bedzie niedrozna i wywali olej bagnetem.



zbiku
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: sob sty 31, 2009 18:44
Lokalizacja: szprotawa

Post autor: zbiku » wt lut 03, 2009 17:59

witam ja dzisiaj wyczysciłem odme opwymieniałem węze które były popekane załozyłem dmuchłem w wąz który idzie do pokrywy zaworów wszystko było drozne a i tak wywaliło mi cały olej bagnetem czemu?



Awatar użytkownika
prezesik25
VWGolf.pl Killer
VWGolf.pl Killer
Posty: 2901
Rejestracja: pn gru 11, 2006 21:37
Lokalizacja: ELE Łęczyca
Kontakt:

Post autor: prezesik25 » śr lut 11, 2009 00:08

U mnie po tygodniu czyszczenia odmy wąż wygląda tak (uszczelka pod głowicą jest OK, płynu nie ubywa, robię codziennie trasę 2 x 38 km i nie oszczędzam silnika):

Obrazek

wyjąłem na próbę te śmieszne druciki z puszki odmy zapobiegające rozbryzgowi oleju i dostawania się go do wtrysku i tak wygląda wtrysk - zabluzgany majonezem:

Obrazek

[ Dodano: 10 Lut 2009 23:16 ]
zbiku pisze:tak wywaliło mi cały olej bagnetem czemu?
widocznie masz już spore przedmuchy gazów z komory spalania do komory korbowej silnika, chyba czas już wymienić pierścienie.


Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
smoked
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 86
Rejestracja: pt sie 04, 2006 09:28
Lokalizacja: Radzymin k.W-wy
Kontakt:

Post autor: smoked » śr kwie 15, 2009 15:43

Przeczytalem caly temat o odmie i troche sie przestraszylem... Otoz w moim golfiku (mam gaznik, a nie wtrysk-ma to znaczenie?) rura od dolu silnika rozgalezia sie na te mala co idzie do pokrywy zaworow i na gruba podlaczona do "puchy", dalej z puchy idzie prosto do filtra powietrza - nie zaobserwowalem zadnych regulatorow itd. Problem jest taki, ze ten waski wezyk od zawsze mam urwany (a jezdze juz 3 lata)...
Pytanie nr. 1: Czy to bardzo zle?

Dalej, "puche" kiedys wyjalem i wyczyscilem, wylecialo mnostwo syfu,majonezu nie bylo potem przy filtrze powietrza przez dlugi czas... Ostatnio zdjalem dekiel od filtra powietrza, patrze a przy wlocie z tej grubej rury tyle majonezu sztywnego, ze az filtr upapralo. Przeczyscilem wszystko, przy okazji zauwazajac, ze gruba rura jest taka miekka i sflaczala.
Pytanie nr. 2: czy moge wywalic obie rurki i "puche", poprowadzic nowy waz olejoodporny prosto do filtra powietrza pomijajac "puche" ?
Pytanie nr. 3: jak wtedy zalatwic sprawe dekla od zaworow? Rozgaleziac trojnikiem na drugi wezyk do pokrywy czy jakos to zatkac, nie wiem... (?)

Piszac "do filtra powietrza" mam na mysli te okragla puche sterczaca nad silnikiem, w srodku usmiecha sie do mnie gaznik, a wkolo lezy sobie wlasnie filtr powietrza. Wybaczcie nieznajomosc specjalistycznej terminologii :-)
Ostatnio zmieniony śr kwie 15, 2009 15:48 przez smoked, łącznie zmieniany 1 raz.



Ziomall
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: pt cze 06, 2008 11:54
Lokalizacja: Polska

Post autor: Ziomall » czw maja 21, 2009 10:56

A ja mam pytanie: co sie stanie/dzieje jesli wypne ten wezyk z pokrywy zaworow (ten obok korka wlewu oleju) i bede jezdzil z otwartym "obiegiem"?

Pozdr.
Ziomall



ODPOWIEDZ

Wróć do „FAQ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości