


No i oczywiscie nieomieszkal jednak postawic na swoim

- w czasie jazdy przod/tyl z okolic lewego przedniego kola dobiega odglos jakbys kreda skrzypial po tablicy, albo przywiazal kawalek twardego druta do wahacza i tarl on o ziemie - pisk jest taki ze przechodnie wykrzywiaja twarze

Wczesniej wpadlem tym kolem w polska piekna dziure - co to moze byc? Rano dopiero pojade na jakiegos garydzu sparwdzic o co biega..
Aha, jak wcisne hamulec nic sie nie zmienia, hample dzialaja tez OK - odlos taki sam nadal..