Co do jazdy normalnej, to denerwujące są oczywiście wolne obroty. Ogólnie to ma około 1000, ale nierówno silnik pracuje, nie da się tego za Chiny ludowe wyregulować żaden sposób. Niby chodzi, ale sobie pyrka w wydech co chwilę, i czuć nawet szarpania w aucie. No ale już przyzwyczaiłem się do tego i nawet nie walczę z tym na razie.
Jak ciepły to zapalenie go to masakra. Zaraz po zgaszeniu to pali od kopa, ale jak postoi jakiś czas to trzeba chwilę kręcić żeby załapał. Próbowałem różnie, albo z gazem, albo ze ssaniem, ale zawsze tak samo.
W sumie to już dzisiaj miałem zakładać Pierburga, ale po małych problemach z wężami od chłodzenia nie podłączę gazu, więc chwilę jeszcze się wstrzymam. A zmieniał m. in. będę ze względu na cenę paliwa. Gaz jest dużo tańszy teraz, więc zanim nie wymyślę jak podłączyć gazownię na weberze, to będę jeździł na pierdku i na gazie. Bo na wahę już nie wyrabiam pomału. A w mieście to jeszcze pali dosyć dużo.
Ogólnie ze swapu jestem średnio zadowolony. Nastawiałem się na co innego. Lepsze osiągi i lepszy dźwięk to plusy, minusy to że mordowałem się długo z nim, trzeba rozkminić gazownię jakoś, i takie same problemy na wolnych obrotach jak w pierburgu.
Ale się spisałem
![helm :helm:](./images/smilies/helm.gif)