Otóż zakupiłem żonie autko- Renault Megane I, 1,6 8v, benzyna. Wszystko ślicznie, pszczółeczka, w środku cichutko, jednym słowem bajer.

Po pewnym czasie okazało się, że wymienić trzeba uszczelkę pod głowicą, pociła się olejem. Wstawiliśmy do serwisu i od tego momentu zaczęły się schody. Wymienili uszczelkę, oddali auto- wczoraj. Pierwsze co- zaczęła piszczeć pompa paliwa- powiedzmy zbieg okoliczności. Ale zaraz potem auto zaczęło dymić trochę na biało, skakać na obrotach (500-1000) i się grzać. Plus układ nieodpowietrzony- płyn bulgotał. Ponowne odwiedziny w "serwisie"- gadki szmatki że to nie ich wina etc. i ponowne odpowietrzanie (niestety z uwagi na pracę wszystkim zajmuje się żona i to ona jeździ od wczoraj po mechanikach). Układ dalej bulgocze, ale mniej. Wyjazd do innego mechaniora- diagnoza że albo bierze olej, albo spala płyn chłodniczy. Pierwsze raczej można wykluczyć, pozostaje więc kwestia płynu. Po przejechaniu ok. 30 km na zbiorniczku ubyło 2-3 cm od kreski (był zalany do kreski max). Kazał rano dawać ogrzewanie na maksa, żeby układ odpowietrzył się całkiem i przejechać ok. 100 km żeby sprawdzić, ile płynu ubędzie.
I teraz pojawia się pytanie- co tu kurde mole robić? Gdzie szukać przyczyny?
Wielkie dzięki za odpowiedź i pomoc. Niejednokrotnie przekonałem się, że na ludzi z naszego forum można liczyć.
Pozdr!