płyn chłodniczy mi zamarzł
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
misiek10111, więc według mnie sprawa wygląda tak z tym odpalaniem:
1. Nie wiadomo czy już coś nie pękło i kręcenie może pogorszyć sytuacje.
2. Jeśli zamarzlo w bloku, to jest on miejscami mocno naprężony, a jak to potraktujemy jeszcze spalaniem w cylindrach - to będzie lekki szok i i choć żeliwo szare ma sporą zdolnośc tłumienia drgań to gdzieś jest granica, a żeliwo plastyczne nie jest i jednak to nie doświadczenie w laboratorium (aby się zastanawiać czy się sypnie czy nie) i trzeba robić wszystko co się da aby się nie stało więcej nic złego
1. Nie wiadomo czy już coś nie pękło i kręcenie może pogorszyć sytuacje.
2. Jeśli zamarzlo w bloku, to jest on miejscami mocno naprężony, a jak to potraktujemy jeszcze spalaniem w cylindrach - to będzie lekki szok i i choć żeliwo szare ma sporą zdolnośc tłumienia drgań to gdzieś jest granica, a żeliwo plastyczne nie jest i jednak to nie doświadczenie w laboratorium (aby się zastanawiać czy się sypnie czy nie) i trzeba robić wszystko co się da aby się nie stało więcej nic złego
jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....
ok, wszystko się zgadza, jest jedno ale, mianowicie jak mu tak jak piszesz pękł blok od środka to i tak ma pozamiatane, ponadto ściany bloku są grubsze po stronie cylindrów(wiadomo wyzsze ciśnienie), więc najpierw blok rosadza na zewnątrz, są jeszcze zaślepki na bloku nimi trż część lodu ujdzie, nie ma co czekać odpalić na krótki czas(żeby nie było szoku) i zgasić, i tak do skutku, moze mu sie blok wcale nie posypał bo woda aż tak silnie nie zamarzła, nic chłopak nie traciAdamtd pisze:2. Jeśli zamarzlo w bloku, to jest on miejscami mocno naprężony, a jak to potraktujemy jeszcze spalaniem w cylindrach - to będzie lekki szok i i choć żeliwo szare ma sporą zdolnośc tłumienia drgań to gdzieś jest granica, a żeliwo plastyczne nie jest i jednak to nie doświadczenie w laboratorium (aby się zastanawiać czy się sypnie czy nie) i trzeba robić wszystko co się da aby się nie stało więcej nic złego
[ Dodano: 06-01-20, 23:01 ]
a tak proponujesz mu odrazu wymianę silnika i nie potrzebne koszty
...
nie no coraz ciekawiej sie na forum robi...
nic nie odpalaj tylko samochod do jakiegos garazu, nie wieze ze w twojej okolicy nie ma nigdzie garazu w ktorym moglbys sie ulokowac, w ostatecznosci do jakiegos warsztau. Ja osobiscie zostawilbym go na 2 dni dla pewnosci, wiadomo w warsztacie 24h nie grzeja, w garazu co innego. Nic nie odpalac, co najwyzej pogorszysz sytuacje
Misiek - mam pytanie, z wlasnej autopsji rozmrazanie silnika poprzez odpalanie wylansowales?
[b][color=blue]Volkswagen Klub Polska #107[/color][/b][b] | Frakcja Member | VW Silesia Club[/b]
[b][color=czerwony][url]http://www.majoVWka.pl/[/url][/color][/b]
[img]http://malibu.vwgolf.pl/malibu4.jpg[/img]
[b][color=czerwony][url]http://www.majoVWka.pl/[/url][/color][/b]
[img]http://malibu.vwgolf.pl/malibu4.jpg[/img]
- hellweaver
- Mały gagatek
- Posty: 66
- Rejestracja: czw wrz 08, 2005 16:48
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
a możeby zrobić tak:
1. zaciągnąć go do garażu
2. zdemontować zbiornik wyrównawczy
3. następnie zmajstrowac jakiś wynalazek co pomieściłby kilka litrów płynu np zbiornik od płynu chłodniczego z poloneza
4. podłączyć "to to" pod układ chłodzenia
5. wsadzić grzałkę (taką do gotowania wody) do płynu (jeśli wszystko zamarzło to dolac troche)
Wydaje mi się, że odmrażanie/ogrzewanie będzie następować w sposób sukcesywny i nic nie pęknie zawsze można grzałkę wyjąć na moment...
a teraz możecie mnie wyśmiać
ps. zawsze można podnieśc maskę i rączkami rozgrzewać blok silnika używając słów "odmroź się mój kochany golfiku..."
1. zaciągnąć go do garażu
2. zdemontować zbiornik wyrównawczy
3. następnie zmajstrowac jakiś wynalazek co pomieściłby kilka litrów płynu np zbiornik od płynu chłodniczego z poloneza
4. podłączyć "to to" pod układ chłodzenia
5. wsadzić grzałkę (taką do gotowania wody) do płynu (jeśli wszystko zamarzło to dolac troche)
Wydaje mi się, że odmrażanie/ogrzewanie będzie następować w sposób sukcesywny i nic nie pęknie zawsze można grzałkę wyjąć na moment...
a teraz możecie mnie wyśmiać
ps. zawsze można podnieśc maskę i rączkami rozgrzewać blok silnika używając słów "odmroź się mój kochany golfiku..."
[url=http://imageshack.us][img]http://img160.imageshack.us/img160/4043/img6ga.jpg[/img][/url]
Przerabiałem podobną sytuację z autem kumpla. "Zaoszczędził" kilka złotych na płynie, przyszło -17 i zamarzło wsztstko. Auto na hol i do garażu. Dwa farelki dmuchanie na silnik i czekanie. Trwało to dość długo, ale ma dwie zalety. Odmrażanie trwa powoli, no i przy okazji "wyjdzie" czy coś rozerwało -wyciek. Na szczęście dla kumpla w układzie chłodzenia były resztki płynu (1-2) uzupełnione wodą.Taka mieszanka zamarzła, ale nie była "twarda' tak jak lód z samej wody. Jeśli miałeś w układzie jakieś resztki płynu to jest szansa , że nic się nie stało. W opisanym przypadkui pękł tylko zbiorniczek wyrównawczy.
Nie wiem jak Ty, ale ja bym się mocno obawiał. Bloku to może nie rozwali, ale chłodnicę, nagrzewnicę może. Wymień jak najszybciej!!!!krzysio pisze:A ja mam mieszaninę płynów zimowych(głównie petrygo) i wody z przewagą płynów, w temperaturze -20st C zaczyna zamarzać powoli, wąż mogę ścisnąć to pewnego stopnia, czy mam się czego obawiać?
Więc tak ten płyn to nie była sama woda było tam tego borygo i to nie zamarzła na kamień tylko na taką galarete wziąłem odpiąłem pasek od pompy a ona da się palcem obracać więc to raczej nie problem zamarzniętego płynu przyodłaczonych dwóch pomapch silnik nadal nie chce odpalić jak by coś go błokowało rozrusznik obróci raz wałek i nie masił dalej co to może być? Czy to wina akumulatora rozrusznika może olej zamarzł?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 465 gości