[MK2 1.6 PN] Nierówne obroty silnika

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Awatar użytkownika
emiloss
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 87
Rejestracja: wt wrz 18, 2007 22:30
Lokalizacja: Bronisławów

Post autor: emiloss » ndz cze 21, 2009 15:30

Miałem w swojej PN-ce też jazdy typu gaśnięcie po wciśnięciu sprzęgła, zawieszanie się obrotów, musiałem przez pewien czas odpalać z wciśniętym gazem i powiem wam panowie, że za każdym razem wymieniałem co innego i na jakiś czas pomagało a niektóre objawy same przechodziły. Ostatnio gdy zaczął mi gasnąć znowu po wciśnięciu sprzęgła wydedukowałem, że skoro zimny silnik zaraz po zapaleniu nie gaśnie i zaczyna dopiero gdy się trochę nagrzeje to musi to być wina sondy lambda (zaczyna działać dopiero gdy się nagrzeje). Jak ją sprawdzałem miernikiem to niby była dobra, ale wynikło mi z tego dedukowania, że od czasu do czasu podawała zły odczyt (zawieszała się czy co?), silnik głupiał i gasł. Wymieniłem i pomogło.



Awatar użytkownika
golfik88
...
...
Posty: 714
Rejestracja: pt maja 18, 2007 14:48
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: golfik88 » ndz cze 21, 2009 19:23

u mnie brak wolnych obrotow nie zalezy od cieploty silnika :grrr: poprostu ich nie ma :( tak jakby przepustnica sie nie otwiera sama, dopiero przy wcisnietym gazie idzie i tak jak wspomnialem bez problemow



Awatar użytkownika
emiloss
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 87
Rejestracja: wt wrz 18, 2007 22:30
Lokalizacja: Bronisławów

Post autor: emiloss » ndz cze 21, 2009 22:34

Domyślam się, że w twoim przypadku nie jest to wina sondy dlatego nie napisałem rzebyś ją wymieniał. Poczytaj tu http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic119509.html



Awatar użytkownika
golfik88
...
...
Posty: 714
Rejestracja: pt maja 18, 2007 14:48
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: golfik88 » ndz cze 21, 2009 23:00

na elektrodzie maja problemy z zawieszajacymi sie (falujacymi) obrotami a u mnie w ogole ich nie ma :grrr:



Awatar użytkownika
Lipek81
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4677
Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Kontakt:

Post autor: Lipek81 » ndz cze 21, 2009 23:10

golfik88, może ten mechanizm od odcięcia plaiwa przy hamowaniu silnikiem sie zabrudził i nie załacza plaiwa ponownie? Bo zakłądam, że podstawkę pod gaźnikiem masz całą, jak i resztę podciśnień.. Przeczyść gaźnik (rozbierz go i przeczysć).



Awatar użytkownika
golfik88
...
...
Posty: 714
Rejestracja: pt maja 18, 2007 14:48
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: golfik88 » ndz cze 21, 2009 23:12

Lipek81, dzieki ze zajrzales, a ktory to mechanizm jest

[ Dodano: 21 Cze 2009 23:12 ]
podstawa jest oki wszystkie wezyki w miare



Awatar użytkownika
Lipek81
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4677
Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Kontakt:

Post autor: Lipek81 » ndz cze 21, 2009 23:19

Przy tej przesłonie wstepnej - u góry - tam przy niej sa takie mechanizmy, na które ona naciska jak sie przekreca



Awatar użytkownika
golfik88
...
...
Posty: 714
Rejestracja: pt maja 18, 2007 14:48
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: golfik88 » ndz cze 21, 2009 23:26

hmmm kurde jakos ciezko jest mi to wyobrazic sobie :( ale czy to to hmm u mnie wyglada to tak jakby nie mial tez w ogole ssania :/ cos nie tak jest z przepustnica (caly czas to mi chodzi tylko po glowie) pewnie czytales wszystko to co napisalem ze aby w ogole zapalic musze z wcisnietym gazem to robic i ogolnie cala jazda odbywa sie na sterowaniu obrotami gazem bo jak zdejme noge to od razu sie wylacza a jak wcisne to automatycznie sie wlacza i jade dalej :grrr:

[ Dodano: 21 Cze 2009 23:28 ]
Obrazek
widac gdzies na tym zdjeciu ten mechanizm od odciecia paliwa ??

[ Dodano: 21 Cze 2009 23:30 ]
a i jeszcze jedno, czy za dluga linka od gazu tez moze miec na to wplyw ?? bo na oprawie linki jest taki tak jakby gwint z blaszka i ta blaszke mam juz w polozeniu koncowym



Awatar użytkownika
Lipek81
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4677
Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Kontakt:

Post autor: Lipek81 » ndz cze 21, 2009 23:43

Nad tą pomarańczową rurką jest ten mechanizm - tzn. jego czesć, bo reszta jest w gazniku

[ Dodano: Pon Cze 22, 2009 08:47 ]
A za długa linka nie powinna mieć wpływu. No i skoro piszesz, że nastawnik cały czas wciśnięty, to tak jaby może zawór padł od przewietrzania nastawnika. Bo gdyby padła membrana, to byłoby zupełnie na odwrót... Kiedyś pisałeś jeszcze, czy powinno być tak, że jak się odłaczy zawór węgla aktywnego, czy tam odpiwetrzenia komory pływakowej, to czy powinien gasnąć silnik - nie, nie powinien.



Awatar użytkownika
golfik88
...
...
Posty: 714
Rejestracja: pt maja 18, 2007 14:48
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

Post autor: golfik88 » pn cze 22, 2009 12:31

Lipek81 pisze:No i skoro piszesz, że nastawnik cały czas wciśnięty, to tak jaby może zawór padł od przewietrzania nastawnika.
male sprostowanie, na poczatku po odpaleniu silnika wciskal sie i nie chcial wyjsc, wyjalem gaznik z auta i chcialem (nie wiem czy dobrze robiac) zdjac ta metalowa blaszke z nastawnika i jak podwazalem ta blaszke po bokach to w pewnym momencie do nastawnika doszlo tak jakby powietrze bo byl charakterystyczny syk i palec sie wysunal ale nic nie pomoglo :grrr: slusznym jest podejrzewanie tez padnietego potencjometru przepustnicy ??



Awatar użytkownika
Lipek81
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4677
Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Kontakt:

Post autor: Lipek81 » pn cze 22, 2009 14:51

Potencjometr przepustnicy to chyba nie, ale jeszcze mi przyszlo do głowy, że może być walnięty ten postencjometr w środku nastawnika. ECU dostaje jakiś zły sygnał - "myśli" że nastawnik jest w innej pozycji, niż w rzeczywistości i jedzie z nim na min. Wymontuj gaźnik i sprawdź nastawnik - wcześniej gdzieś już było napisane co i jak - podłaczyć +12V pod zawrek, zassać powietrze, zamknąć zaworek, zobaczyć czy rezystancja się nie zmiena, otworzyć zaworek, który spowoduje wysunięcie się nastawnika.

[ Dodano: Wto Cze 23, 2009 21:16 ]
Ostatnio znowu zacząłem się zastanawiać nad tymi wieszającymi się obrotami w moim golfie. Dwa lata temu, na 4. biegu jechał 80km/h - bez wciśniętego gazu. Nie mam obrotomierza, więc tak to sobie przedstawiam te obroty silnika ;) . Teraz jest tak, że po zawieszeniu obrotów na 4. biegu jedzie 40km/h - to już myślę poprawa - od tamtego czasu to co zrobiłem, to przeczyściłem gaźnik i wymieniłem przewody podciśnienia (te cienkie), oraz ten co idzie do serwa - ale nie cały, tylko fragment od kolektora dolotowego do zaworu zwrotnego. Wymieniłem też świece i przewody zapłonowe, ale to nie ma chyba znaczenia, bo po tym nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że skoro po wymianie wężyków trochę mu się poprawiło (obroty wieszają się tak samo często, ale na niższym poziomie), to może rzeczywiście coś z podciśnieniami. Teorię ta wydaje się potwierdzać fakt, że obroty wieszają się zazwyczaj albo po gwałtownym przyspieszaniu, albo po hamowaniu silnikiem. W obu tych przypadkach podciśnienie w układzie dolotowym wzrasta - w pierwszym przypadku dlatego, że silnik jest bardziej obciążony, w drugim dlatego, że silnik ma wysokie obroty, a przepustnica jest zamknięta, czyli utrudniony dopływ świeżego powietrza do gaźnika. Zacząłem się zastanawiać, czy może coś przeoczyłem. Rok temu robiłem taki eksperyment, że odłączyłem wszystkie podciśnienia, zaślepiłem nie podłączone wężyki i tak się przejechałem. Obroty i tak się zawiesiły. Teraz się zastanawiałem, czy może coś pominąłem. Wiem na pewno, że rurkę idącą do serwa zaślepiłem, ale za zaworkiem zwrotnym, ponieważ przed zaworkiem jest odejście na aparat zapłonowy, a bez podłączonego podciśnienia do aparatu zapłonowego nie ma jazdy - już nie pamiętam, czy silnik nie odpalał, czy nie chciał przyspieszać, ale wiem, że nie mogło to zostać nie podłączone. Teraz sobie pomysłem, ze może to właśnie tam ciągnie lewe powietrze. Zrobiłem więc coś takiego:

Obrazek

Przewód od serwa jest całkowicie odłączony, a króciec w kolektorze jest zaślepiony - podłączony jest taki długi wąż z śruba na końcu (ta śruba jest koło rozrusznika). Aparat zapłonowy jest podłączony pod ten wężyk, który powinien iść do termostatu. Wąż idący do zaworu filtra węglowego jest też zaślepiony - kluczem imbusowym :) - taki akurat miałem pod ręką. Wężyki, którymi zaślepiałem króćce są nowe, jedynie ten koło zaworu filtra jest stary - ale obejrzałem go dokładnie - jest szczelny, niezniszczony itp. Te cieniutkie wężyki idące do aparatu zapłonowego też są stare - ale też są szczelne - nie są z gumy, więc się nie starzeją za bardzo. Natomiast te wężyki gumowe - łączące te cienkie rurki są nowe (tzn. mają już rok, bo rok temu to wymieniałem). Tym samym od gaźnika i kolektora odłączone są wszystkie podciśnienia, które nie są potrzebne do pracy silnika. Przejechałem się - i efekt jest obiecujący - na 20km drogi, kiedy jeździłem w różnym stylu - i normalnie, jak na co dzień i przegoniłem go trochę i hamowanie silnikiem itp. obroty ani razu się nie zawiesiły. Na 4. biegu jedzie jakieś 30km/h i słychać po silniku, że wolniej nie da rady. Wolne obroty są takie jak trzeba - troszeczkę może falują, ale na prawdę minimalnie - po prostu od czasu do czasu na chwile zmaleją, stąd silnik przez moment bardziej się trzęsie, ale to dosłownie sekunda lub mniej - i sporadycznie. Osoba, która nie wsłuchała by się w silnik na postoju nawet by nie zauważyła. Ponieważ w tym tygodniu z samochodu będę korzystał tylko ja (żona wyjechała) - i to tylko na krótkim odcinku codziennie - to zostawię sobie to wszystko tak podłączone przez tydzień - zobaczymy, czy obroty się zawieszą, czy nie.
Jeżeli ktoś z Was chce zrobić sobie coś takiego - to trzeba uważać na dwie rzeczy - po pierwsze serwo hamulców nie działa. Hamuje się bardzo ciężko, pedał jest twardy itp. Jeżeli samochodem ma jeździć kobieta, to nie ma mowy, bo przy hamowaniu na prawdę potrzebna jest siła. Nie można też jeździć komuś na ogonie, bo można mu wjechać w tyłek ;) . Druga sprawa to taka, że zapłon jest trochę przestawiony ( z powodu podłączenia aparatu zapłonowego w inne miejsce) - stad trzeba uważać przy przyśpieszaniu - nie można w takim połączeniu golfikowi ufać na 100% - bo przy gwałtownym przyśpieszeniu lubi się przydławić czasami....
Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Często jest tak, że jak coś się zmieni przy tym gaźniku, to przez jakiś czas jest dobrze, a potem znowu pojawiają się problemy, więc wielkiej nadziei sobie nie robię.



rafcio03 1979
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 1
Rejestracja: śr cze 24, 2009 17:49
Lokalizacja: biskupiec

Post autor: rafcio03 1979 » śr cze 24, 2009 18:06

Witam.też jestem posiadaczem silnika o nazwie PN+LPG miałem problemy z obrotami
w czasie jazdy gdy wrzucalem luz potrafił mi zgasnąć ,Problem znikł gdy wymieniłem
wszystkie wężyki podciśnienia przy gażniku i uszczelniłem podstawę gażnika gdzie guma
przylega do kolektora ssącego sylikonem motoryzacyjnym i jest OK
Auto chodzi bez zarzutu obroty nie falują i nie gasnie i co najwarzniejsze obroty spokojnie
opadają do 1000 obr/min Pozdrawiam



Awatar użytkownika
toffic
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 3845
Rejestracja: pn gru 25, 2006 14:35
Lokalizacja: RKR
Kontakt:

Post autor: toffic » śr cze 24, 2009 18:27

Lipek81 wynika z tego, że albo masz źle ustawiony zapłon albo popsuty aparat, na nieszczelności po drodze bym nie stawiał



Awatar użytkownika
Lipek81
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4677
Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Kontakt:

Post autor: Lipek81 » czw cze 25, 2009 09:05

rafcio03 1979 pisze:Witam.też jestem posiadaczem silnika o nazwie PN+LPG miałem problemy z obrotami
w czasie jazdy gdy wrzucalem luz potrafił mi zgasnąć ,Problem znikł gdy wymieniłem
wszystkie wężyki podciśnienia przy gażniku i uszczelniłem podstawę gażnika gdzie guma
przylega do kolektora ssącego sylikonem motoryzacyjnym i jest OK
Auto chodzi bez zarzutu obroty nie falują i nie gasnie i co najwarzniejsze obroty spokojnie
opadają do 1000 obr/min Pozdrawiam
- NASTĘPNY.... Ręce opadają...
toffic pisze:Lipek81 wynika z tego, że albo masz źle ustawiony zapłon albo popsuty aparat, na nieszczelności po drodze bym nie stawiał
- tzn. z czego to wynika, bo nie rozumiem?

Może masz na myśi to:
Lipek81 pisze:zapłon jest trochę przestawiony
Lipek81 pisze:trzeba uważać przy przyśpieszaniu - nie można w takim połączeniu golfikowi ufać na 100% - bo przy gwałtownym przyśpieszeniu lubi się przydławić czasami.
Ale przecież napisałem:
Lipek81 pisze:z powodu podłączenia aparatu zapłonowego w inne miejsce
- jak jest wszystko podłaczone jak trzeba, to nie ma problemów z przyspieszaniem - więc skąd ten wniosek?

[ Dodano: Czw Cze 25, 2009 09:08 ]
Dzisiaj z rana, jak jechałem do pracy obroty się zawiesiły.... I to na dość wysokim poziomie - na 4. biegu jechał 50km/h. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to odłaczyć jeszcze odpowietrzenie komory pływakowej - niech odpiwietrza sobie do atmosfery.

[ Dodano: Czw Cze 25, 2009 09:25 ]
Wymyśliłem jeszcze, że są specjalne urządzenia diagnostyczne podłączane do komputera, mierzące różne parametry elektryczne silnika. Ma to formę przystawki, która ma wiele wyprowadzeń. Wyprowadzenia te można podłączyć pod różne czujniki w silniku i obserwować zmiany wartości mierzonych przez nie. Może analiza przebiegów z wykresu działania poszczególnych czujników dałaby jakiś wniosek. Niestety, urządzenie te jest b. drogie - np. http://moto.allegro.pl/item668227234_sy ... _raty.html - kompletnie poza zasięgiem.
W prawdzie jestem automatykiem przemysłowym, to jestem w stanie sam zbudować system, który mierzyłby i rejestrował wartości pomiarowe z poszczególnych czujników - w sumie robię to na codzień ;) -ale w automatyce stosowane jest napięcie 24V a nie 12V jak w samochodzie - ale to jest jeszcze do obejścia - gorzej z tym, że do tego potrzebne są jakieś sterowniki przemysłowe, które też tanie nie są. Ale tak kombinuję, może uda mi się coś wypożyczyć z firmy, w której pracuję. Takze jak się mocno wkurzę na to wszystko, to zrobię.

[ Dodano: Pon Cze 29, 2009 23:28 ]
Dzisiaj kolejny dzień walki z golfem. Ostatnio miałem troche przygód - padł mi rozrusznik i zaczął gasnąć na wolnych obrotach - wszystko jednego dnia... Jak mi zgasł w korku, to nie mogłem zapalić - bo padnięty rozrusznik.. Rozrusznik już zrobiony, natomiast przyczyną gaśnięcia na wolnych obrotach było prawdopodobnie urwany kabelek od masy gaźnika - ten, który idze do pokrywy zaworów. Gdy kabelek ten nie był podłączony zawór zamykał dyszę wolnych obrotów - było to ewidentnie słychać, kiedy włączyło się zapłon i tym urwanym kabelkiem dotykało się do pokrywy zaworow - było słychać, jak elektrozawór się włączał. Po wykonaniu nowego kabelka zajałem się problemem wieszających obrotów.
Eksperyment z podciśnieniem się nie powiódł - początkowo (może ze dwa dni) rzeczywiście było ok, ale potem obroty znowy zaczęly się zawieszać. Jedyne urządzenia podciśnienieniowe, które były podłaczone do gaźnika to nastawnik przepustnicy i aparat zapłonowy. Być może w nich jest jakaś nieszczelność. Dziś jednak powtórnie sprawdziłem nastawnik przepustnicy i membrana jest na bank cała (jak zasysam powietrze, trzpień się chowa, jak zamknę zawory to się nie rusza itp.). Kiedy na pracującym silniku zassę powietrzę z siłownika aparatu zapłonowego, też zmienia się sposób pracy silnika - więc to chyba nie to.
Poszedłem innym tropem - może coś z elektroniką. Wcześniej pisałem, że juz to sprawdziłem i że wszystko ok, ale postanowiłem zrobić to jeszcze raz - trochę inaczej - używając do pomiarów oscyloskopu. Kiedyś od ojca dostałem stary radziecki oscyloskop - taki najprostszy model - jednokanalowy itp. - ale wszystko dziala elegancko :) . Podłaczałem go do różnych przewodów przenoszących sygnały z i do gaźnika.
Zmierzyłem nim napięcie na sondzie lambda - było ok. 0,1V - jak dobrze pamietam, powinno być 0,8V - sonda była wymieniana dwa lata temu na Boscha. Nie wiem teraz, czy może po prostu coś źle mierzyłem (dopiero się uczę działać coś na oscyloskopie w samochodzie) , czy rzeczywiście jest uszkodzona. Podłaczyłem się też pod nastawnik przesłony wstępnej - by zobaczyć przebieg sterujący silownikiem - oto wykres:

Obrazek- zawsze byłem ciekaw, jak to jest sterowane - teraz juz wiem - amplituda to ok. 1,5V - nie dziwię się, że w tym temacie ileś tam postów wcześniej ktoś spalił ten nastawnik podłaczając 12V pod niego...

Niepokoi mnie jeszcze jedna rzecz związana z tym nastawnikiem - mechanicznie chodzi o na bardzo płynnie itp. natomiast podczas pracy silnika kiedy ściągnę waż od termostatu (dostarczam tym samym lewe powietrze) - przesłona wstepna się przymyka - i to jest ok, potem, gdy zatkam ten wąż - przesłona się otwiera - z początku powoli, aż w pewnym miejscu jest jakby przeskok i jest otwarta tak, jak w pozycji wyjściowej - nie wiem, czy ten przeskok powinien być, czy nie.

Sprawdziłem też oscyloskopem potencjometr przepustnicy - chodzi idealnie, żadnych szumów, żadnych problemów - nic, zupełnie nic. Jestem pewien, że on jest ok.

Do sprawdzenia pozostał nastanik przepustnicy - podłaczyłem zaworki do napięcia, odpowiednio je zasilając i zasysając powietrze zmieniałem położenie trzpienia - wszystko chodziło w najlepszym pożądku - także membrana na bank jest cała. Ael jest jedna rzecz - która moim zdaniem może być przyczyną problemów - i to bardzo prawdopodobną... podłaczyłem oscyloskop do potencjometra nastawnika przepustnicy. Rezystancja potencjometru była ok, niby wszystko wygladało ok. Ale podczas ruchu trzpienia na ekranie oscyloskopu jedno wielkie siano. Potencjometr przy padaniu statycznym rzeczywiście trzyma parametry, jednak podczas ruchu generuje duże szumy. Myślę, że to jest problem zawieszających się obrotów. ECU podczas regulacji wolnych obrotów nie jest w stanie stwierdzić, w jakiej pozycji znajduje się nastawnik. Spróbuję potraktować ten potencjometr jakimś środkiem czyszczącym do potencjometrów - zobaczymy, może pomoże ;) .

A tutaj moje stanowisko badawcze :D :

Obrazek



Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 390 gości