Stary, mam to samoTrynity pisze:I jak po 3 dniach zarzekaliśmy się, że nigdy więcej już do Chorwacji nie pojedziemy i nie wiemy co ludzie widzą w tym kraju, tak teraz wiemy, że napewno kiedyś tam wrocimy.


Moderator: Fiona
Stary, mam to samoTrynity pisze:I jak po 3 dniach zarzekaliśmy się, że nigdy więcej już do Chorwacji nie pojedziemy i nie wiemy co ludzie widzą w tym kraju, tak teraz wiemy, że napewno kiedyś tam wrocimy.
No i w tej kwestii jest mały problem. Ostatnie dwie noce spędziliśmy na campingu w Podgorze, ceny już... powiedzmy takie sobie (czyt. drogo jak za spanie na glebie pod sosną) i postanowiliśmy przejść się po siedzących na ulicach, przy skrzyżowaniach itp babkach, dziadkach i całej rzeszy innych ludzi krzyczących z daleka "apartmani" oraz paru domach z szyldem pokoje... No więc pomimo braku obłożenia (bo mieli całe chaty puste) a tabuny ludzi oferowały pokoje i apartamenty do wynajęcia - nikt nie chciał nam wynająć na 2 doby... Na tydzień, dwa to od ręki ale na dwie noce - no way. I to pomimo wielu pertraktacji, że my mamy swoje śpiwory - także bez pościeli, że klimy włączać nie będziemy (bo i po co skoro i tak całe dnie na plaży). Nie i koniec. Nie na 2 dni. Ogólnie rzecz biorąc jestem delikatnie zniesmaczony całą Dalmacją czyli Chorwacją południową. W ub. roku byliśmy w północnej (od Rijeki do Zadaru) i było niesamowicie spontanicznej, zdecydowanie mniej ludzi i wszystko to jakieś takie bardziej wyluzowane i spontaniczne. Zawsze można było się dogadać co do ceny, wszędzie luźno itp. Dalmacja niestety przypomina polskie wybrzeże lub Zakopane - wszędzie tłumy, wszystko zapchane i dosłownie za wszystko chcą pieniądze. Tam parkowaliśmy w centrum - połowa miejsc parkingowych pusta, a parkometr wołał 2 kuny za godzinę postoju. Tutaj trzeba pół godziny kołować żeby się gdzieś wbić, kolejne 20 min "kręcić w miejscu" aby wpasować kombi w miejsce dla Cinquecento a później okazuje się ze 1h parkowania kosztuje 10 kun. Podobnie campingi. Za 4 osoby, 2 namioty i 1 auto płaciliśmy ok 35 euro za dobę... Podczas gdy w północnej części to samo kosztuje max 20 euro i do tego dużo wyższy standard. Tutaj nawet za prąd doliczali co jest bardzo irytujące bo ja potrzebowałem podłączyć ładowarkę do telefonu a obok koleś kamperem zasilał się kablem siłowym 24h na dobę (klima, lodówki, itp) a kasowali nas tyle samo... Na 1 tylko campingu koleś powiedział że ładowarki itp się nie liczą jako pobór prądu... Mniejsza o to - w północnej części w ogóle za to nie liczą. Owszem, Split, Sibenik, Primosten czy Dubrovnik na koniec to bardzo urokliwe miasta jednakże wszędobylska pazerność finansowa, z którą spotykamy się na każdym dosłownie kroku sprawia że czuję się jak w polskim Kołobrzegu, Ustce czy Zakopcu i psuje cały efekt. Zatem jeżeli ktoś chce spędzić na prawe miłe i przyjemne wakacje (a do tego niedrogie) to polecam Chorwację ale tylko do Zadaru... Tam znajdziecie (pod koniec sierpnia) na prawdę puste plaże w urokliwych zatoczkach, przyjaznych i miłych ludzi oraz ceny bardzo zbliżone do polskich... Dalmacja została już (niestety) zalana przez wszędobylską komercję... Jak we Włoszech: liczy się kasa, kasa i tylko kasa...SoftRM pisze:Primosten 5 Września czyli po sezonie - moja rada staniesz w miastaczku popatrzysz i wal do domów które ci się podobają będziesz miał do wyboru do koloruja tak zrobiłem rok temu co prawda w czerwcu ale wrzesień to to samo - mniej turystów , jeśli by ci ta opcja nie odpowiadała to przy fontanie jest z 3 agencje turystyczne które zajmują się pośrednictwem - no i jest zasada im dalej od morza tym taniej a tu moja relacja z Primosten
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości