dzis deszcz zalal mi miasto i zrobil wielkie jeziora na naszych plaskich drogach.

przejechalem jedno znich po czym silnik mi zgasl i nad maska uniosla sie zadyma ktora ustala po dwoch minutach.
okazalo sie ze to jezioro bylo glebokie na prawie cale kolo a ja za szybko chyba w nie wjechalem i fala wody wpadla pod maske.
probowalem przez jakis czas odpalic ale bez skutku.normalnie krecil ale nie zalapal.
najsmieszniejsze jest to że wczoraj zrobilem nim trase z wloch 1200km i szedl jak burza a w naszym pieknym kraju utopilem go w kaluzy.
co moglem zalac ze zgasl?
czy jak wyschnie to odpali czy musze cos zrobic jak najszybciej?
pozdrawiam
kaktus1