Ponieważ nie znam się na mechanice, postaram się opisać swoją sytuację.
Wszystko zaczęło się od tego, że po tygodniowym wyjeździe wróciłem do domu. Oczywiście pierwszą rzeczą, którą chciałem zrobić była przejażdżka swoim maleństwem

Pierwszy wniosek - coś nie tak z zapłonem. Zatrzymałem się, posprawdzałem czy kable są dobrze podpięte, odpiąłem klem od akumulatora, żeby komputer mógł przemyśleć swoje zachowanie i... dalej to samo








Następnego dnia, gdy poszedłem do samochodu, uruchomiłem silnik. Przez jakieś 10 sekund działał tak, jak zeszłej nocy (dość niskie obroty, nieco się podduszał) i w końcu zgasł sam z siebie. Odpaliłem ponownie tym razem trzymając go na gazie. Przez kilka sekund trzymał obroty po czym silnik znów zaczął się podduszać, więc zgasiłem go, żeby nie wystrzelił na Marsa.
Dziś ponownie udałem się do swojego Golfa i zacząłem grzebać. Sprawdziłem:
- Filtr powietrza - czysty, jak Pan Bóg przykazał
- Kopułka - styki były lekko osmolone, ale przetarłem i wyglądają jak nowe
- Palec - wygląda jak prosto z fabryki
- Kable - hmm... To dłuższa historia. Na włączonym silniku z lekko wciśniętym gazem opinałem każdy z kabli przy świecy. Na drugim cylindrze po odłączeniu kabla przez 2-3 sekundy nie było żadnej różnicy w pracy silnika, po czym oczywiście zaczął się przyduszać. Dodatkowo, gdy przyłożyłem rękę do kopułki kopnął mnie prąd czyt. przebicie

Niestety po mimo wymacania opisanych wyżej części, w pracy silnika nic się nie zmieniło i dalej gaśnie ;(
Czy ktoś wie, co może być nie tak? Czy przebicie na kablach może mieć aż tak odczuwalne skutki? Co jeszcze mógłbym sprawdzić, zanim wydam 400zł na nowe kable?
Proszę o pomoc


Pozdrawiam
Arytm