2 tygodnie temu robilem "remont"głowicy, pomyslalem ze zetne ją troszke bardziej, swoj pomysł obgadałem z mechanikiem ,który pracowal w jednej z warszawskich firm tjuningowych jako mechanik.Glowica została scięta o 0,5 mm.Po zrobieniu glowicy okazalo sie ze autko wariowało przy niskich obrotach, padł czujnik temp cieczy,wymienilem na najtanszy zamiennik i wszystko było ok.Natomiast odczulem wrazenie ze autko sie zbiera gorzej,pojechalem na ustawienie zaplonu i od tego momentu zaczeły sie problemy.
Auto stało sie mułowate z dolu, pozniej idzie juz calkiem dobrze, przy redukcji strzela mi w wydech,VAG nie wykazuje błędów, to co mnie zaciekawilo to :
-czas otwarcia wtryskow caly czas nie zaleznie od obrótów 2ms-to prawidlowy odczyt?
Chcialem ustawic zaplon tak jak jest w ksiązce czyli 6stopni +/- 1 przy 2250obr i po sprawdzeniu lampą okazuje ze znak strasznie skacze,tzn ustawione jest tak ze niby jest na znaku ale co jakis czas przeskakuje kawałek do przodu i do tyłu
zauwazylem ze palec na aparacie ma luz,tzn wałek na którtym znajduje sie palec przy delikatnym dotknieciu rusza sie o jakies 0,5 cm w kazda ze stron, to moze byc przyczyna tego ze zaplon przeskakuje,teraz pytanie czy tak byc powinno?
Dodal ze zaplon był sprawdzany bez odłączonej i zaslepionej odmy od dolotu
czy to mozliwe ze pojawilo sie spalanie stukowe?jak to dokladnie sprawdzic?co dalej ??
za kazda pomoc dziękuje z góry
