Problem z Golf Mk2 1.8 16V PL
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Ponieważ za oknem świeciło słońce, postanowiłem udać się do swojego VW na parking i trochę w nim pogrzebać. Właściwie dzisiejsze zmagania były bezowocne, jednak zastanawia mnie jedna rzecz. Otóż postanowiłem odkręcić aparat zapłonowy (okazało się, że brat ma drugi od silnika 9A, który niestety nie pasuje... Ale przynajmniej zmobilizował mnie do podjęcia kolejnej próby naprawy ). Co się okazało - po zdjęciu aparatu (który jest cały uwalony olejem) z tego miejsca, w którym na co dzień aparat przesiaduje (nie wiem, jak się nazywa, przepraszam...) zaczął lać się olej. Pociekło go dość dużo.
Mam wobec tego pytanie: czy to normalna rzecz, że po zdjęciu aparatu zapłonowego wyciekają "płyny ustrojowe" z samochodu? Dodatkowo zacząłem zastanawiać się, czy ubrudzony olejem czujnik Hall'a nie jest przyczyną usterki auta...
Pozdrawiam
Arytm
Mam wobec tego pytanie: czy to normalna rzecz, że po zdjęciu aparatu zapłonowego wyciekają "płyny ustrojowe" z samochodu? Dodatkowo zacząłem zastanawiać się, czy ubrudzony olejem czujnik Hall'a nie jest przyczyną usterki auta...
Pozdrawiam
Arytm
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Widzieliśmy się przedwczoraj przy Twoim aucie i ja Ci mowiłem że ubrudzony w oleju hall może nie działać jak należy i żebyś go przemył (benzyną). Po co o to pytasz na forum, zamiast zrobić to co Ci podpowiedziałem. To nie gwarantuje zlokalizowania usterki ale jest na to szansa.Arytm pisze:Dodatkowo zacząłem zastanawiać się, czy ubrudzony olejem czujnik Hall'a nie jest przyczyną usterki auta...
Co do wyciekania oleju z głowicy po wyjęciu aparatu - tak ma być, po to jest ten duży o-ring na apracie. Problem jest jednak w tym że u ciebie nie sączy się na zewnątrz tylko do środka aparatu a za to już ten o-ring nie jest odpowiedzialny.
Witam!
Naprawa nadal trwa. Odwiedziłem mechanika z regionu, który oglądał auto przez kilka dni. Wyczyścił rozdzielacz paliwa i aparat zapłonowy co nieco poprawiło pracę silnika. Mechanik stwierdził, że gaśnięcie silnika i spadek mocy nie są jednak spowodowane wspomnianymi częściami. Za usterkę obwinia element przepustnicy, którego nazwy niestety nie umiem podać W każdym razie część jest przedstawiona na zdjęciu. Chodzi tu o tę kostkę, w której jest mały guzik wciskany przy puszczeniu gazu. Rzeczywiście, po regulacji przepustnicy tą śrubką na dole widać poprawę w pracy silnika, jednak działa to na krótką metę. Mechanik polecił wymianę tego elementu, ale ponieważ można go kupić z całą przepustnicą od KR'a za grosze, pewnie wymienię całość.
Dziś wieczorem sprawdzę jeszcze za pomocą miernika opory na czujniku Halla, żeby mieć pewność, że on jest sprawny. Jak coś uda mi się ustalić, opiszę postępy w naprawie.
Pozdrawiam
Arytm
Naprawa nadal trwa. Odwiedziłem mechanika z regionu, który oglądał auto przez kilka dni. Wyczyścił rozdzielacz paliwa i aparat zapłonowy co nieco poprawiło pracę silnika. Mechanik stwierdził, że gaśnięcie silnika i spadek mocy nie są jednak spowodowane wspomnianymi częściami. Za usterkę obwinia element przepustnicy, którego nazwy niestety nie umiem podać W każdym razie część jest przedstawiona na zdjęciu. Chodzi tu o tę kostkę, w której jest mały guzik wciskany przy puszczeniu gazu. Rzeczywiście, po regulacji przepustnicy tą śrubką na dole widać poprawę w pracy silnika, jednak działa to na krótką metę. Mechanik polecił wymianę tego elementu, ale ponieważ można go kupić z całą przepustnicą od KR'a za grosze, pewnie wymienię całość.
Dziś wieczorem sprawdzę jeszcze za pomocą miernika opory na czujniku Halla, żeby mieć pewność, że on jest sprawny. Jak coś uda mi się ustalić, opiszę postępy w naprawie.
Pozdrawiam
Arytm
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
kabelki od niego odchodzą, nie pamiętam dokładnie ile, ale musisz znaleźć te od tego czujnik i w nie się wpiąć. Czy na zgaszonym tam jest napięcie to nie pamiętam ale na pewno jest na zapłonie. Odpalać raczej nie trzeba.
Ostatnio zmieniony ndz mar 21, 2010 18:15 przez sas_gti, łącznie zmieniany 1 raz.
Ok, ok. Dzięki wielkie za pomoc. Dziś wieczorem się tym zajmę. Dam znać co udało mi się ustalić.sas_gti pisze:kabelki od niego odchodzą, nie pamiętam dokładnie ile, ale musisz znaleźć te od tego czujnik i w nie się wpiąć. Czy na zgaszonym tam jest napięcie to nie pamiętam ale na pewno jest na zapłonie. Odpalać raczej nie trzeba.
Pozdrawiam
Arytm
coś mi się to wydaje mało prawdopodobne, gdybyś potrzebował pomocy w regulacji i naprawie to zapraszamArytm pisze:Naprawa nadal trwa. Odwiedziłem mechanika z regionu, który oglądał auto przez kilka dni. Wyczyścił rozdzielacz paliwa i aparat zapłonowy co nieco poprawiło pracę silnika. Mechanik stwierdził, że gaśnięcie silnika i spadek mocy nie są jednak spowodowane wspomnianymi częściami. Za usterkę obwinia element przepustnicy, którego nazwy niestety nie umiem podać W każdym razie część jest przedstawiona na zdjęciu. Chodzi tu o tę kostkę, w której jest mały guzik wciskany przy puszczeniu gazu. Rzeczywiście, po regulacji przepustnicy tą śrubką na dole widać poprawę w pracy silnika, jednak działa to na krótką metę. Mechanik polecił wymianę tego elementu, ale ponieważ można go kupić z całą przepustnicą od KR'a za grosze, pewnie wymienię całość.
Kolejny wieczór spędzony przy otwartej masce swojego małego krążownika szos...
Udało mi się sprawdzić woltomierzem czujniki;
- hall; sprawdzony metodą opisaną na forum. Podłączony prąd z akumulatora (aparat zapłonowy został zdjęty). Do środkowego pinu podczepiony czerwony kabelek od woltomierza. Gdy obracałem aparatem, w czterech miejscach miernik pokazał 12,5V (tyle co daje akumulator), a w pozostałych pozycjach 0V. Nie było żadnych wartości pośrednich. Z tego co wiem wskazuje to, że hall jest cacy
- czujnik od przepustnicy; odpiąłem kabelek widoczny w lewym dolnym rogu fotki. Zauważyłem, że podobnie jak hall, to wejście też ma 3 piny. Wydaje mi się, że jedno to +, a dwa pozostałe to masa, jedna od czujnika jałowych obrotów po puszczeniu gazu, a druga od odcinki. Podłączyłem do jednego z pinów. Na zamkniętej przepustnicy było przejście prądu, a po jej otwarciu już go nie było. Ten czujnik też powinien być ok
Zaniepokoiło mnie jednak to, że kabel, który odczepiłem ma przebicia. W dwóch miejscach izolacja nawet się przypiekła, skąd małe kopnięcie prądem w moją rękę
Oczywiście zaizolowałem to, żeby jakoś się trzymało i przebicia na zewnątrz nie ma, ale między kabelkami może jakieś zachodzić. Chyba czeka mnie wymiana wiązki
Po ustawieniu zapłonu, zrobiłem krótką traskę, żeby zobaczyć, czy wszystko jest ok. Niestety znów coś poszło nie tak;
1) Po puszczeniu gazu ten guzik od zerowego położenia przepustnicy nie chce się wcisnąć, ponieważ ten bolec, który go wciska nie dochodzi do końca. Ale to mały problem.
2) Jadąc jak Pan Bóg przykazał (około 70km/h) dodałem gazu jednocześnie włączając światła długie i... Gdzieś musiało wystąpić przebicie! Na chwilę silnik się poddusił, wszystko zgasło, licznik się wyzerował, tak samo jak radio. Gdyby nie to, że samochód się toczył, pewnie by zgasł...
3) To może mieć związek z punktem 2. Ostatnio gdy wszedłem do samochodu, przekręcam kluczyk na zapłon i zero reakcji. Wszystko się wyzerowało, nie zaświeciła się żadna kontrolka. Po obmacaniu akumulatora, samochód wrócił do normy. Myślałem, że to jednorazowy kaprys golfika, ale dziś sytuacja się powtórzyła. Zauważyłem, że od + w akumulatorze odchodzą 3 kable. Najgrubszy jest zapewne od elektryki silnika. Od czego są dwa pozostałe? Gdy lekko poruszałem klemem, trochę z niego poiskrzyło.
Macie może, drodzy forumowicze, pomysł, gdzie może być przebicie? Co jeszcze mógłbym sprawdzić?
Jeśli chodzi o główny problem z gaśnięciem silnika i nierówną pracą, po dzisiejszym grzebaniu działa świetnie. Trochę przedobrzyłem z zapłonem i trzyma obroty 1100, ale kilka minut roboty i będzie ok.
Pozdrawiam i czekam na dalsze porady
Arytm
P.S. Jutro jak będę miał wolną chwilę, podrzucę fotki kabelka dochodzącego do przepustnicy i miejsc, w którym nie wygląda najlepiej.
Udało mi się sprawdzić woltomierzem czujniki;
- hall; sprawdzony metodą opisaną na forum. Podłączony prąd z akumulatora (aparat zapłonowy został zdjęty). Do środkowego pinu podczepiony czerwony kabelek od woltomierza. Gdy obracałem aparatem, w czterech miejscach miernik pokazał 12,5V (tyle co daje akumulator), a w pozostałych pozycjach 0V. Nie było żadnych wartości pośrednich. Z tego co wiem wskazuje to, że hall jest cacy
- czujnik od przepustnicy; odpiąłem kabelek widoczny w lewym dolnym rogu fotki. Zauważyłem, że podobnie jak hall, to wejście też ma 3 piny. Wydaje mi się, że jedno to +, a dwa pozostałe to masa, jedna od czujnika jałowych obrotów po puszczeniu gazu, a druga od odcinki. Podłączyłem do jednego z pinów. Na zamkniętej przepustnicy było przejście prądu, a po jej otwarciu już go nie było. Ten czujnik też powinien być ok
Zaniepokoiło mnie jednak to, że kabel, który odczepiłem ma przebicia. W dwóch miejscach izolacja nawet się przypiekła, skąd małe kopnięcie prądem w moją rękę
Oczywiście zaizolowałem to, żeby jakoś się trzymało i przebicia na zewnątrz nie ma, ale między kabelkami może jakieś zachodzić. Chyba czeka mnie wymiana wiązki
Po ustawieniu zapłonu, zrobiłem krótką traskę, żeby zobaczyć, czy wszystko jest ok. Niestety znów coś poszło nie tak;
1) Po puszczeniu gazu ten guzik od zerowego położenia przepustnicy nie chce się wcisnąć, ponieważ ten bolec, który go wciska nie dochodzi do końca. Ale to mały problem.
2) Jadąc jak Pan Bóg przykazał (około 70km/h) dodałem gazu jednocześnie włączając światła długie i... Gdzieś musiało wystąpić przebicie! Na chwilę silnik się poddusił, wszystko zgasło, licznik się wyzerował, tak samo jak radio. Gdyby nie to, że samochód się toczył, pewnie by zgasł...
3) To może mieć związek z punktem 2. Ostatnio gdy wszedłem do samochodu, przekręcam kluczyk na zapłon i zero reakcji. Wszystko się wyzerowało, nie zaświeciła się żadna kontrolka. Po obmacaniu akumulatora, samochód wrócił do normy. Myślałem, że to jednorazowy kaprys golfika, ale dziś sytuacja się powtórzyła. Zauważyłem, że od + w akumulatorze odchodzą 3 kable. Najgrubszy jest zapewne od elektryki silnika. Od czego są dwa pozostałe? Gdy lekko poruszałem klemem, trochę z niego poiskrzyło.
Macie może, drodzy forumowicze, pomysł, gdzie może być przebicie? Co jeszcze mógłbym sprawdzić?
Jeśli chodzi o główny problem z gaśnięciem silnika i nierówną pracą, po dzisiejszym grzebaniu działa świetnie. Trochę przedobrzyłem z zapłonem i trzyma obroty 1100, ale kilka minut roboty i będzie ok.
Pozdrawiam i czekam na dalsze porady
Arytm
P.S. Jutro jak będę miał wolną chwilę, podrzucę fotki kabelka dochodzącego do przepustnicy i miejsc, w którym nie wygląda najlepiej.
Ostatnio zmieniony pn mar 22, 2010 01:40 przez Arytm, łącznie zmieniany 1 raz.
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
to pewnie wynika z tegoArytm pisze:1) Po puszczeniu gazu ten guzik od zerowego położenia przepustnicy nie chce się wcisnąć, ponieważ ten bolec, który go wciska nie dochodzi do końca. Ale to mały problem.
kręcił pewnie nie tylko tą śrubką, mechanik mógł delikatnie rozregulować przepustnicę...Arytm pisze:Rzeczywiście, po regulacji przepustnicy tą śrubką na dole widać poprawę w pracy silnika
po tym co napisałeś na końcu to przychodzi mi do głowyc taki pomysł - brak masy silnika. Sprawdź stan kabla który idzie od minusa. Musi on dawać dobre uziemienie silnikowi. Możesz zrobić tez taki test. Wez jakiś kablek w miarę gruby i podepnij go do klemy "-" oraz do śruby pokrywy zaworów i zobacz jak auto zachowuje się z pewnym uziemieniem. pzdr
Ostatnio zmieniony pn mar 22, 2010 17:27 przez sas_gti, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 450 gości