Mailem dzisiaj rano nie mila sytuacje. Padał deszcze i czasem mi zapiszczał pasek. Ale później to w ogóle nie piszczał a ładowanie skakało z 8 do 13 o tak przez jakieś 15 min jak nie lepiej aż w końcu zapaliła mi się kontrolka od akumulatora. Więc zatrzymałem się i dalej skakało więc go trochę po gazowałem ale i tak ładownie skakało i dalej się świeciła kontrolka. Więc przez jakieś 2 min trzymałem go na 7 tys. obrotów i ładownie pokazało ponad 12-13 na mierniku który mam podłączony w samochodzie, który pokazuję mi ładowanie auta podczas jazdy. Ale gdy schodziłem z obrotów ładownie znów skakało aż tu nagle pasek klinowy mi spadł i już w ogóle nie było ładowania a pasek znalazłem na ziemi . O dziwo nie był pęknięty.
I tutaj moje pytanie: co mogło być przyczyną tego że spadł mi ten pasek??
w deszczu,moze kałuza go oblałes...koło alternatora sie niby zmienia co 2-3 wymiany paska bo moze tez sie slizgac.
altern po regeneracji>ciekawe jak zostala ona przeprowadzona.z doswiadczenia wiem ze zamienniki czesci nie zawsze sa dobrej jakosci.np pierscienie slizgowe po kilku tys sie wycieraly juz.
Altek był robiony parę miesięcy temu. Koło pasowe altka wymienione na nowe. Jeśli któreś z tych dolnych kól jest wytarte lub ma bicie to mogło się tak stać??
popatrz czy one są w jednej lini,czy proste.jesli pasek piszczal to sie slizgal.moze tylko byl za slabo naciagniety.załóz naciagnij i sprawdz ładowanie wtedy
a ze altern bylregenerowany niedawno to nie znaczy ze musi byc ok jak pisalem pedzej
ładowanie 14.10. i mam pytanie: czy krawedzie kola pasowego od pomy maja byc rowne?? Bo albo mam wrazenie albo po lewej stroni jak patrzy sie z gory stojac przodem do maski to jest troche krotsza niz prawa strona. Minimalne roznice.