Kat wtrysku, recylkulacja spalin, nadal zamulony pow.120
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Kat wtrysku, recylkulacja spalin, nadal zamulony pow.120
Tdi '95 90KM-POjechałem na VAG bo coś mi się wydaje, że dużo pali. A tutaj wyszło tak:
1. Moment wtrysku nie taki - VAG pokazał pokazywał 33, 34 - jak mi palcem pokazywał diagnosta - a ile być powinno?
2. Jak powiedział diagnosta patrzącc na VAG zarówno na postoju i podczas jazdy: coś nie tak jest z recyrkulacją spalin, za dużo powietrza dostaje silnik. Może to być spowodowane obrośniętym osadem kolektorem wydechowym.
Moje pytanie czy jest defektem nadmiar powietrza przy prawidłowej dawce paliwa? Toż to zwiększyć dawkę i jest rakieta... he, he. To tak półżartem.
3. Głośny silnik. a). Napinacz rolki paska wieloklinowego, taka malcowata puszka nad i po prawej stronie alternatora, z której wychodzi trzpień zagięty w hak do koła napinającego.
Diag. mówi, że to kólko nie powinno drgać bo wybije trzpień i szybko zniszczy pasek wieloklinowy.
4. Odgłos drgającej blachy, sczególnie gdy obroty spadają do jałowych. Siatka na katalizatorze?
5. Łożyska MacPersona wydają dziwny dźwięk podczas skręcania, jakby cos się tarło stal po stali, jakby szum. Poza tym zbyt lekko to kierownica nie kręci się. Poza tym gdy jadę po kocich łbach to z przodu słychać głuchy stukot. Jak dla mnie to łożyska z poduszką do wymiany. D. mówi, że to się nie psuje. A mnie to denerwuje. Czasami w koleinach mam odczucie jakby mi samochód uciekał.
Wcześniej wyczytałem na forum, że łożyska powinny być odpowiednio skręcone- a ten mi mówi, że kolumny u góry powinny być luźne, ale chyba bez przesady?
Jeśli ktoś wie i zechce wypowiedzieć się w tych sprawach, to będę wdzięczny.
Szczególnie w dwóch pierwszych sprawach.
Jak widzę dużo wiecie. Więcej niż warsztaty z szyldem Naprawa VW.
Pozdrawiam,
1. Moment wtrysku nie taki - VAG pokazał pokazywał 33, 34 - jak mi palcem pokazywał diagnosta - a ile być powinno?
2. Jak powiedział diagnosta patrzącc na VAG zarówno na postoju i podczas jazdy: coś nie tak jest z recyrkulacją spalin, za dużo powietrza dostaje silnik. Może to być spowodowane obrośniętym osadem kolektorem wydechowym.
Moje pytanie czy jest defektem nadmiar powietrza przy prawidłowej dawce paliwa? Toż to zwiększyć dawkę i jest rakieta... he, he. To tak półżartem.
3. Głośny silnik. a). Napinacz rolki paska wieloklinowego, taka malcowata puszka nad i po prawej stronie alternatora, z której wychodzi trzpień zagięty w hak do koła napinającego.
Diag. mówi, że to kólko nie powinno drgać bo wybije trzpień i szybko zniszczy pasek wieloklinowy.
4. Odgłos drgającej blachy, sczególnie gdy obroty spadają do jałowych. Siatka na katalizatorze?
5. Łożyska MacPersona wydają dziwny dźwięk podczas skręcania, jakby cos się tarło stal po stali, jakby szum. Poza tym zbyt lekko to kierownica nie kręci się. Poza tym gdy jadę po kocich łbach to z przodu słychać głuchy stukot. Jak dla mnie to łożyska z poduszką do wymiany. D. mówi, że to się nie psuje. A mnie to denerwuje. Czasami w koleinach mam odczucie jakby mi samochód uciekał.
Wcześniej wyczytałem na forum, że łożyska powinny być odpowiednio skręcone- a ten mi mówi, że kolumny u góry powinny być luźne, ale chyba bez przesady?
Jeśli ktoś wie i zechce wypowiedzieć się w tych sprawach, to będę wdzięczny.
Szczególnie w dwóch pierwszych sprawach.
Jak widzę dużo wiecie. Więcej niż warsztaty z szyldem Naprawa VW.
Pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony wt mar 11, 2008 20:52 przez januszek, łącznie zmieniany 2 razy.
nadal zamulony golfik
Po przeczytaniu wszystkich (tak mi się wydaje) podobnych wątków, nie mam pomysłu co dalej.
Objawy były typowe: przy ok. 120 km/h jakby chciał się zadławić- ładnie ciągnął do tej prędkości i nagle ... hyk... dalej nie jadę tak szybko, będę jechał spokojnie lub sobie trochę zwolnię.
Wykonane czynności: diagnostyka VAG pokazała przeładowanie - wymiana n-75 na nowy, weżyki sprawdzone, ustawiony jest na 60- i VAG pokazuje, że wszystko jest ok. Z tym, że: autko jest żwawsze, chętniej się wkręca, równie i ciszej pracuję - ale przy prędkości tej samej 120 już nie robi hyk (jakby miało czkawkę) tylko stabilizuje prędkość jak tempomat. Czyli problem nie znikął. Turbina nie przeładowuje, ma ciśnienie 1,8-1,9 bara (chyba podano mi w barach odczyt).
Macher, który robi vw powiedział, że skoro VAG nic nie pokazuje to teraz szukanie po omacku, vag nie nakieruje na źródło, które trzeba naprawić. Zaproponował sprawdzenie jednostki sterującej, utlenone styki i inne takie drobnostki mogą byc przyczyną. Powiedział ciekawą rzecz - jeśli jest coś z jednostką ster. ( to jest to ECU?) to może nie pokazywać na vagu.
No i nie wiem co dalej. Jeśli dam mu auto do poszukiwań to pewnie wyciągnie następne pieniądze.
Przeczytałem jakiś wątek o sofcie jednostki sterującej. Chodzi o golfa tdi 1z '95. Jak to naprawdę jest z tym softem. Niektórzy mówią, że ma soft typu ROM, inni, że można wgrać jakiś soft, a jeszcze inni, że jednostka sterująca zbiera dane i steruje według tych danych (uczy się po resecie, tak jakby samoprogramowanie - inteligentne). Wobec tego może po tych zabiegach trzeba zresetować kompa, odłączyć akumulator na pół godziny lub więcej (jak to gdzieś wyczytałem)?
Nadmieniam, że jestem początkujący z tym modelem, żeby nie powiedzieć zielony.
Może ktoś miał podobny bardzo przypadek. Niektórym wymiana n-75 pomogła, mojemu niestety nie.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam.
Objawy były typowe: przy ok. 120 km/h jakby chciał się zadławić- ładnie ciągnął do tej prędkości i nagle ... hyk... dalej nie jadę tak szybko, będę jechał spokojnie lub sobie trochę zwolnię.
Wykonane czynności: diagnostyka VAG pokazała przeładowanie - wymiana n-75 na nowy, weżyki sprawdzone, ustawiony jest na 60- i VAG pokazuje, że wszystko jest ok. Z tym, że: autko jest żwawsze, chętniej się wkręca, równie i ciszej pracuję - ale przy prędkości tej samej 120 już nie robi hyk (jakby miało czkawkę) tylko stabilizuje prędkość jak tempomat. Czyli problem nie znikął. Turbina nie przeładowuje, ma ciśnienie 1,8-1,9 bara (chyba podano mi w barach odczyt).
Macher, który robi vw powiedział, że skoro VAG nic nie pokazuje to teraz szukanie po omacku, vag nie nakieruje na źródło, które trzeba naprawić. Zaproponował sprawdzenie jednostki sterującej, utlenone styki i inne takie drobnostki mogą byc przyczyną. Powiedział ciekawą rzecz - jeśli jest coś z jednostką ster. ( to jest to ECU?) to może nie pokazywać na vagu.
No i nie wiem co dalej. Jeśli dam mu auto do poszukiwań to pewnie wyciągnie następne pieniądze.
Przeczytałem jakiś wątek o sofcie jednostki sterującej. Chodzi o golfa tdi 1z '95. Jak to naprawdę jest z tym softem. Niektórzy mówią, że ma soft typu ROM, inni, że można wgrać jakiś soft, a jeszcze inni, że jednostka sterująca zbiera dane i steruje według tych danych (uczy się po resecie, tak jakby samoprogramowanie - inteligentne). Wobec tego może po tych zabiegach trzeba zresetować kompa, odłączyć akumulator na pół godziny lub więcej (jak to gdzieś wyczytałem)?
Nadmieniam, że jestem początkujący z tym modelem, żeby nie powiedzieć zielony.
Może ktoś miał podobny bardzo przypadek. Niektórym wymiana n-75 pomogła, mojemu niestety nie.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony wt mar 11, 2008 20:59 przez januszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Sprawdź trzy rzeczy:januszek pisze:4. Odgłos drgającej blachy, sczególnie gdy obroty spadają do jałowych. Siatka na katalizatorze?
1. Element wydechu drgając uderza o termiczną blaszaną osłonę zamontowaną wzdłuż tunelu z rurą wydechową.
2. Kiepski tłumik (środkowy) - ja kupiłem taki, który wpada w jakiś rezonans i drga/dzwoni jak budzik rano (tak jakby w środku jakiś element luźny był) - tłumik był tani więc nie mam co wymagać .
3. Na łapie silnika od strony ściany grodziowej jest taka blaszana osłona termiczna (izoluje poduszkę od ciepła z turbinki) - ona jest mocowana na taki klips i jak on sie poluzuje to se ta osłonka buczy.
4. Wąski element karoserii z przodu samochodu (taki który musisz zdjąć aby odkręcić reflektory). Element nośny jest plastikowy a na nim zagięty jest element blaszany. U mnie właśnie ten element blaszany wpada w drgania i się drze (zwłaszcza na jałowych). Można miejsca styku przesmarować jakimś mazidłem i jest spokój).
A może to jednak końcówki drążków kierowniczych tak skrzypią (od strony maglownicy).januszek pisze:5. Łożyska MacPersona wydają dziwny dźwięk podczas skręcania, jakby cos się tarło stal po stali, jakby szum. Poza tym zbyt lekko to kierownica nie kręci się. Poza tym gdy jadę po kocich łbach to z przodu słychać głuchy stukot. Jak dla mnie to łożyska z poduszką do wymiany. D. mówi, że to się nie psuje. A mnie to denerwuje. Czasami w koleinach mam odczucie jakby mi samochód uciekał.
http://www.dieselschrauber.de/Solldaten ... er_VE.htmldziechu pisze:No wlasnie - czy ktos wie jakie powinny byc podstawowe wiekosci podawane przez VAG i jakie swiadcza o tym ze cos jest nie tak? Dla posiadaczy wlasnych interfejsow VAG.
OSPF chodzi własnymi ścieżkami. :-)
januszek,
Po przeczytaniu posta mam wrażenie że Twój mechanik nie bardzo wie jak zdiagnozować Twoje auto.
Bo to co VAG pokazuje to zależy jeszcze od temp. paliwa.
tu http://www.ross-tech.com/vag-com/cars/tdi.html masz napisane jak co posprawdzać
Po przeczytaniu posta mam wrażenie że Twój mechanik nie bardzo wie jak zdiagnozować Twoje auto.
Niech włączy TDI timing i będzie widać (ma być nad środkową kreską)januszek pisze:VAG pokazał pokazywał 33, 34 - jak mi palcem pokazywał diagnosta - a ile być powinno?
Bo to co VAG pokazuje to zależy jeszcze od temp. paliwa.
tu http://www.ross-tech.com/vag-com/cars/tdi.html masz napisane jak co posprawdzać
Chyba za mało by dostawał.2. Jak powiedział diagnosta patrzącc na VAG zarówno na postoju i podczas jazdy: coś nie tak jest z recyrkulacją spalin, za dużo powietrza dostaje silnik. Może to być spowodowane obrośniętym osadem kolektorem wydechowym.
Pewnie masz zatarte sprzęgiełko na alternatorze.januszek pisze:Diag. mówi, że to kólko nie powinno drgać bo wybije trzpień i szybko zniszczy pasek wieloklinowy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 130 gości