mam Golf V 2.0TFSY BYD kupiony rok temu w Niemczech i z wbitym do Briefu modyfikacja na 271KM. Auto po przebiegu 55 tyś km. Serwisowane na bierząco. Aktualnie pracuje w Niemczech w serwisie i musiałem zmienic olej- mały przegląd. Z uwagi na dużą ilośc pracy i na zniżki dla pracowników zleciłem wymianę dla młodego pracownika VW-obywatela Niemiec i to był błąd
Wracając na weekend do domu przy predkości przelotowej 230km/h zaświeciła się kontrolka oleju zatrzymałem sie olej max kontrolka świeci i rzuca silnikem. Zgasiłem, patrzę a tam tem. oleju 135st
a pod maska kartka z olejem 0w30
Odtawiłem do serwisu rozebrałem a tam panewka sie obróciła. Serwis sie przyznał, ze pracownik nalał nie tego oleju i mogło do tego dojść, potwierdzone w programie serwisu. Poszli na reke i zaproponowali ugodę- czemu nie patrzyłem co robia i sam nie wymieniłem oleju
Biegły ustalił, że przyczyniał sie do tego wys temp. oleju, nie doszło by do tego przy mniejszym obciążeniu silnika- ale mnie to nie obchodzi. Przewieziono auto do wiekrzego serwisu VW w Niemczech. Otrzymałem informacje, że motor z osprzetem zostanie wymieniony na nowy wraz z turbiną- ponoć z braku smarowania mogła się przytrzeć. Tylko otrzymałem auto z oznaczeniem silnika BHZ ( chyba że pomyłka w ozncazeniu lub piśmie ) a nie jak miałem BYD. KOmp taki jak miałem. CZy muszę dokonać korekty programu- jeździ dobrze- ale nie pałuje bo aktualnie docieram i nie przekraczam 3 tys obr wiec nie wiem jak się zbiera na wysokich. Auto otrzymałem z wlepką z ASO olej Valvoline 10W60 ( przecież nie posiadaja takiego w ofercie
) - wszystko jest bardzo ciekawe i sam nie wiem co z tym robić, cos przekombinowane.
