Osad na korku wlewu oleju
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: śr paź 07, 2009 18:53
- Lokalizacja: śląsk
Osad na korku wlewu oleju
Witam.
Problem pewnie był przerabiany, ale mnie osobiście już krew zalewa, bo auto mam niesprawne juz prawie 2 miesiac ;/ więc mimo wszystko, prosze o pomoc...
zaczęło się od tego, ze zbliżał się przegląd i trzeba było wymienić amortyzatory tylne, linki od ręcznego i szczęki z tyłu... zajęło mi i koledze to troche czasu, bo robiliśmy to po szkole/pracy i w dodatku pojawiały się w między czasie różne małe kłopociki w stylu `śrubka sie nie chce odkręcić`, `gwint zniszczony`... namęczyliśmy się niemiłosiernie... jednak gdy już to zrobiliśmy zaczęliśmy podładowywać akumulatorek, bo sie wyładował... i tak z nudów przeglądaliśmy wszystkie zakrętki...
jakie było nasze zdziwienie, gdy pod korkiem wlewu oleju była masa osadu... koloru takiego jakby kremowego... palcem wokoło komory sprawdziliśmy i tam też był... kolega jeszcze przyuważył że z tłumika wydobywają się spaliny jakby lekko niebieskie (czego ja za bardzo nie zauważyłem :/ ) i jeszcze rękę na chwile podstawił... i były one wilgotne..
do tego, po sprawdzeniu ręcznego (silnik dobrze nagrzany ) zaczęło coś pukać z tyłu... wydedukowaliśmy, że to prawdopodobnie woda skrapla się na rozgrzany tłumik i `strzela`
pierwsza hipoteza - uszczelka pod głowicą do wymiany... kolega się tam popytał po znajomych.. jeden, drugi.. piąty mechanik tak mówi... no cóż, trudno się nie zgodzić..
jednak mój tata zapytał się kolegi, mechanika... powiedział mu, że nic strasznego się nie dzieje.. poprostu auto nie było odpalane dawno i osadza się tam parafina z oleju.. niby nic głupiego... ale ciekawa sprawa jest jeszcze taka, ze rok temu naprawiał rozrząd i jeden tłok który przy okazji poszedł...
ci wszyscy mechanicy sie odrazu oczywiscie pytali, czy przy silniku ten koleś czegoś nie robił... i sie śmiali, że coś spieprzył i sie przyznać nie chce...
mnie niestety do śmiechu nie jest.. przeglądu nie mam, bo sie boje ze jeśli rzeczywiscie cos jest nie tak, to nie przejdzie... poza tym, nie byłaby to miła opcja, gdyby w pewnym momencie mi auto siadło na środku ulicy...
ale staruszek mój idzie w zaparte, że ma racje ten jego kolega... i na dodatek wczoraj, gdy mnie w domu nie było.. pojechał do niego sprawdzić ciśnienie na komorach - wg niego idealne jest... (skasował jeszcze 10zl...)
fakt faktem olej jest już w sumie do wymiany, bo prawie 10tys jest od ostatniego wlewu... lecz jeżeli naprawde trzeba uszczelki wymieniać, to nie ma sensu teraz oleju wymianiać, bo pozniej bedzie trzeba znowu...
a gdy patrzałem na poziom płynu chłodzącego, to wydaje mi się że jest na max, ale moge sie mylić, bo ciężko tam to przyczaić ;/ (z boku zbiornika wydaje się że jest na max, gdy odkręcam, jest tam taki jakby mały wlewik i jest pod szczyt tego wlewiku, ale ogólnie komora pusta, sam nie wiem. nie znam sie )
aaa... i jeszcze dodam, ze auto w gazie jest 1,5 roku...
jeśli ktoś byłby w stanie pomóc, podpowiedzieć coś... to prosiłbym o to, bo juz sam nie wiem co mam robić ...
Pozdrawiam, Marcin.
Problem pewnie był przerabiany, ale mnie osobiście już krew zalewa, bo auto mam niesprawne juz prawie 2 miesiac ;/ więc mimo wszystko, prosze o pomoc...
zaczęło się od tego, ze zbliżał się przegląd i trzeba było wymienić amortyzatory tylne, linki od ręcznego i szczęki z tyłu... zajęło mi i koledze to troche czasu, bo robiliśmy to po szkole/pracy i w dodatku pojawiały się w między czasie różne małe kłopociki w stylu `śrubka sie nie chce odkręcić`, `gwint zniszczony`... namęczyliśmy się niemiłosiernie... jednak gdy już to zrobiliśmy zaczęliśmy podładowywać akumulatorek, bo sie wyładował... i tak z nudów przeglądaliśmy wszystkie zakrętki...
jakie było nasze zdziwienie, gdy pod korkiem wlewu oleju była masa osadu... koloru takiego jakby kremowego... palcem wokoło komory sprawdziliśmy i tam też był... kolega jeszcze przyuważył że z tłumika wydobywają się spaliny jakby lekko niebieskie (czego ja za bardzo nie zauważyłem :/ ) i jeszcze rękę na chwile podstawił... i były one wilgotne..
do tego, po sprawdzeniu ręcznego (silnik dobrze nagrzany ) zaczęło coś pukać z tyłu... wydedukowaliśmy, że to prawdopodobnie woda skrapla się na rozgrzany tłumik i `strzela`
pierwsza hipoteza - uszczelka pod głowicą do wymiany... kolega się tam popytał po znajomych.. jeden, drugi.. piąty mechanik tak mówi... no cóż, trudno się nie zgodzić..
jednak mój tata zapytał się kolegi, mechanika... powiedział mu, że nic strasznego się nie dzieje.. poprostu auto nie było odpalane dawno i osadza się tam parafina z oleju.. niby nic głupiego... ale ciekawa sprawa jest jeszcze taka, ze rok temu naprawiał rozrząd i jeden tłok który przy okazji poszedł...
ci wszyscy mechanicy sie odrazu oczywiscie pytali, czy przy silniku ten koleś czegoś nie robił... i sie śmiali, że coś spieprzył i sie przyznać nie chce...
mnie niestety do śmiechu nie jest.. przeglądu nie mam, bo sie boje ze jeśli rzeczywiscie cos jest nie tak, to nie przejdzie... poza tym, nie byłaby to miła opcja, gdyby w pewnym momencie mi auto siadło na środku ulicy...
ale staruszek mój idzie w zaparte, że ma racje ten jego kolega... i na dodatek wczoraj, gdy mnie w domu nie było.. pojechał do niego sprawdzić ciśnienie na komorach - wg niego idealne jest... (skasował jeszcze 10zl...)
fakt faktem olej jest już w sumie do wymiany, bo prawie 10tys jest od ostatniego wlewu... lecz jeżeli naprawde trzeba uszczelki wymieniać, to nie ma sensu teraz oleju wymianiać, bo pozniej bedzie trzeba znowu...
a gdy patrzałem na poziom płynu chłodzącego, to wydaje mi się że jest na max, ale moge sie mylić, bo ciężko tam to przyczaić ;/ (z boku zbiornika wydaje się że jest na max, gdy odkręcam, jest tam taki jakby mały wlewik i jest pod szczyt tego wlewiku, ale ogólnie komora pusta, sam nie wiem. nie znam sie )
aaa... i jeszcze dodam, ze auto w gazie jest 1,5 roku...
jeśli ktoś byłby w stanie pomóc, podpowiedzieć coś... to prosiłbym o to, bo juz sam nie wiem co mam robić ...
Pozdrawiam, Marcin.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Osad na korku wlewu oleju
Na razie posłuchaj ojca pojeździj autem daj mu popalić i zobaczysz. W całym twoim długim opisie nie ma żadnych konkretnych objawów awarii.
Gdyby spaliny były wyraźnie niebieskie to świadczyłoby to o spalaniu oleju - ale nie jesteś pewien tego koloru. To jakieś tam "pykanie" może o czymś świadczyć ale to tak niejasno opisane że nic nie wiadomo. Auto ma jeździć, w ogóle nie rozumiem co cię powstrzymuje przed jazdą i przed pojechaniem na przegląd. Miałeś coś naprawić to naprawiłeś a ani pykanie ani niebieski dymek nie będzie przeszkodą w uzyskaniu pieczątki w dowodzie.
Gdyby spaliny były wyraźnie niebieskie to świadczyłoby to o spalaniu oleju - ale nie jesteś pewien tego koloru. To jakieś tam "pykanie" może o czymś świadczyć ale to tak niejasno opisane że nic nie wiadomo. Auto ma jeździć, w ogóle nie rozumiem co cię powstrzymuje przed jazdą i przed pojechaniem na przegląd. Miałeś coś naprawić to naprawiłeś a ani pykanie ani niebieski dymek nie będzie przeszkodą w uzyskaniu pieczątki w dowodzie.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: śr paź 07, 2009 18:53
- Lokalizacja: śląsk
Osad na korku wlewu oleju
objawy awarii... hmm... no cóż dawno autem dłużej nie jechałem, więc o niczym w trakcie jazdy nic specjalnego nie moge powiedziec, lecz sam ten osad mnie przeraża...
`pykanie` - jak mówiłem, dym z wydechu jest wilgotny, a odgłos tego pukania jest podobny do spadania kropel wody na rozgrzaną blachę...
jeśli chodzi mi o przegląd, to chodzi mi głównie o to, że o ile dobrze pamiętam, to sprawdzają tam jakość spalin chyba, tak ?
noo.. ale skoro tak mówisz, to w najbliższym czasie na przegląd pojadę..
a kolejna sprawa, to jeśli to rzeczywiście jest ta uszczelka, to po jakim czasie może zacząć się coś złego zacząć dziać ?
bo straszyli mnie, ze pojeżdże troche... aż w pewnym momencie zacznie auto strasznie mulić i w końcu stanie...
`pykanie` - jak mówiłem, dym z wydechu jest wilgotny, a odgłos tego pukania jest podobny do spadania kropel wody na rozgrzaną blachę...
jeśli chodzi mi o przegląd, to chodzi mi głównie o to, że o ile dobrze pamiętam, to sprawdzają tam jakość spalin chyba, tak ?
noo.. ale skoro tak mówisz, to w najbliższym czasie na przegląd pojadę..
a kolejna sprawa, to jeśli to rzeczywiście jest ta uszczelka, to po jakim czasie może zacząć się coś złego zacząć dziać ?
bo straszyli mnie, ze pojeżdże troche... aż w pewnym momencie zacznie auto strasznie mulić i w końcu stanie...
Osad na korku wlewu oleju
Na przeglądzie nie zawsze jest tak strasznie
U mnie ostatnio sprawdzali tylko amorki, drazki, reczny i poogladal diagnosta golfa od spodu i na instalacje lpg spojrzal, wszystko zalezy od zakladu
A co do tej mazi to czasem sie odklada pod korkiem. Ja np robie 50 km dziennie ( w 2 strony) i mam ta maź ale nie pod korkiem, tylko w wezyku od odmy do obudowy filtra powietrza
U mnie ostatnio sprawdzali tylko amorki, drazki, reczny i poogladal diagnosta golfa od spodu i na instalacje lpg spojrzal, wszystko zalezy od zakladu
A co do tej mazi to czasem sie odklada pod korkiem. Ja np robie 50 km dziennie ( w 2 strony) i mam ta maź ale nie pod korkiem, tylko w wezyku od odmy do obudowy filtra powietrza
-
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: śr paź 07, 2009 18:53
- Lokalizacja: śląsk
Osad na korku wlewu oleju
no cóż... zobaczymy co z tego będzie oby było tak, jak mówicie, że wszystko będzie OK bardzo by mnie to cieszyło...
z tego co mi wiadomo żadnego doctora nie było...
ale dalej ciekawi mnie kwestia (w razie, gdyby, jakby co)
z tego co mi wiadomo żadnego doctora nie było...
ale dalej ciekawi mnie kwestia (w razie, gdyby, jakby co)
a kolejna sprawa, to jeśli to rzeczywiście jest ta uszczelka, to po jakim czasie może zacząć się coś złego zacząć dziać ?
Re: Osad na korku wlewu oleju
kolega ma rację podejrzewam, że jak przejedziesz się gdzieś w dalszą trasę to problem zniknie. Lekkie kopcenie z wydechu po odpaleniu motoru -szczególnie po dłuższym postoju jest spowodowane odparowaniem wilgoci- raczej tym bym się nie przejmował, no chyba że są to kłęby dymuWojTass85 pisze:osad jest normalny zwlaszcza jak jezdziles na krotkich odcinkach
zacznij w końcu jeździć tym autem, przejedź się gdzieś dalej i nie wyszukuj usterek (bo zbankrutujesz), nie odpali będziesz się wtedy martwił
przecież to nie jest nowy samochód z salonu więc zawsze będzie miał jakieś dolegliwości
Ostatnio zmieniony pn maja 09, 2011 22:52 przez pawex, łącznie zmieniany 4 razy.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Osad na korku wlewu oleju
MarcineQ91, no to o uszczelce poczytaj sobie na forum wszystko jest opisane. Tylko na razie nie masz po co. Strachliwy nie bądź w końcu golfem jeździsz. A spaliny wilgotne - to jakie mają być, zapomniało się z chemii że podstawowe produkty spalania benzyny to woda i dwutlenek węgla?
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: śr paź 07, 2009 18:53
- Lokalizacja: śląsk
Osad na korku wlewu oleju
ufff.. pocieszyliście mnie bo kolejna robota by mnie już chyba zamęczyła
puki sie nic nie działo, to sie nie przejmowałem i jeździłem dzień w dzień po 40km... ale jak przyszło do przeglądu, to trzeba było amorki i ręczny zrobić `na glanc`, to niestety postał...
ale znowuż teraz też nie bedzie miał za bardzo gdzie jeździć :/ bo szkołe skończyłem, teraz maturki i wolne...
no cóż... trzeba będzie wymyślić jakieś podróże
puki sie nic nie działo, to sie nie przejmowałem i jeździłem dzień w dzień po 40km... ale jak przyszło do przeglądu, to trzeba było amorki i ręczny zrobić `na glanc`, to niestety postał...
ale znowuż teraz też nie bedzie miał za bardzo gdzie jeździć :/ bo szkołe skończyłem, teraz maturki i wolne...
no cóż... trzeba będzie wymyślić jakieś podróże
Osad na korku wlewu oleju
Kolego - jak przedmowcy pisza bialy osad jest na 99% od tego ze albo silnik nie dogrzany albo krotnie trasy albo poprostu STAL. Gorzej by bylo gdybys widzial slady oleju w plynie chlodniczym albo po wyciagnieciu bagnetu tam byl by bialy olej. A co do wody w wydechu - jezdzisz na LPG jak powiedziales - wiec to normalne... pojedz sobie kiedys za "gazownikiem" i jak depnie w pedal na swiatelkach to zobacz czy mu czasem tez nie kapie;)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości