Witam wszystkich na forum.Od paru dni mojemu korowi odbiło, po dodaniu wiekszej olości gazu tz. żeby otworzyła sie odrazu druga przepustnica autko przerywa tak jakby chodził nie na wszystkie gary a jak do daje gaz powoli to jakby wszysko grało, jak go odpalam rano to słychać jakby go zalewało i potrafi zgasnąć .Kable WN mam nowe , dzisiaj kupiłem nowe świece , chociaż stare miały pół roku ,nowy palec ,podmieniałem kopułke i cewke ,kupiłem nowy czujnik ten niebieski od wody ,pompa daje ok filtr nowy i dalej nie mam pomysłow a nie chce wymieniac pół silnika
![otepienie :otepienie:](./images/smilies/otepienie.gif)
,kolega podpowiada mi że może być jeszcze czujnik halla w aparacie walnięty aha i czy może być przyczyną tego nieszczelny ukl. dwórurki tam zaraz za flansza która idzie do wydechowego.Proszę o pomoc
![rozpacz :rozpacz:](./images/smilies/rozpacz.gif)