Hmm mając na względzie ostatnie zabawy z folią do lamp, napisze o swoich doświadczeniach, może coś Ci pomoże?
Po pierwsze należy być konsekwentnym i mega zdecydowanym. Odklejanie folii, żeby coś poprawić jest ryzykowne. Podstawowa sprawa, to suszarka, która będzie folie podgrzewać, wtedy jest bardziej elastyczna i można ją ładnie naciągać. Patent z płynem do naczyń i wodą też dobra sprawa. Na wstępie należy umyć, odtłuścić lampę i można wodą z płynem klosz obmyć, po czym nakładać folię. Kiedy nałożymy całość, palcami (przypadkiem nie paznokciami!) 'zdejmujemy' pęcherzyki powietrza. Jak jest gdzieś taki dziad na środku, bierzemy igłę/szpilkę, lekko przebijamy i wyprowadzamy powietrze. Można cały czas lekko podgrzewać folię, lepiej nam będzie rozprowadzić pęcherzyki powietrza na boki, gdzie sobie 'ujdą'.
Ogólnie podstawowa sprawa - to zdecydowanie. Albo wiemy, jak przykleić, albo myślimy dalej. No i równie ważne jest dobre wyczyszczenie klosza z wszelkiej maści paprochów i zabrudzeń.
Bardzo ważną sprawą jest też zostawienie tzw. 'naddatku', czyli wyciąć tyle folii, ile jest na lampie +/- jakieś 10-20mm na boki, żeby było za co złapać podczas naciągania.
To tyle ode mnie w ramach oklejania folią, może coś się przyda?

Powodzenia w dalszej odbudowie i modzeniu Corka. Piękne auto, cieszy oko takie odmłodzone i doprowadzone do należytego stanu autko
