Kasia__3322 pisze:
a co kolega myśli, że dla każdego uczestnika osobną budkę z żarciem zorganizują... jakby kolega poszedł godzine wcześniej lub poźniej a nie w porze obiadowej i przerwie między wyścigami byłoby krócej...
Akurat jak poszedłem to był0 ok 13 i ogólnie nie było zbyt dużo ludu na terenie. Dopiero później nabrało się ludu.
Kasia__3322 pisze:Kolega widze lubi upiększać opowieści... ech.. ten POJEDYNCZY INCYDENT zdarzył się ok 8.00 rano (przechodziłam akurat) nie o 5.00
laska faktycznie uderzyła w Bore dlatego, że kolega jej ręczny zaciągną podczas jazdy.. więc gratulacje dla gościa za inteligencje..
Koleś od bory mówił o 5 przez mikrofon, może się przesłyszałem. Ale godzina nie ma znaczenia. Jak było nie wiem. Ale borę pukniętą widziałem. A powód mnie nie interesuje, to czy laska była pijana czy nie, czy może ktoś jej ręczny zaciągnął to nie ma znaczenia. Towarzystwo w aucie i tak widać było wyśmienite. I z tego co czytam to incydentów było więcej. Nie wiem, nie widziałem.
Ale okazji do nich było pełno...
Nie jestem typem marudera ale naprawdę nie było czego oglądać. Ani samochodów, ani wystawców. Zastanawialiśmy się z kolegą, dlaczego żaden z trójmiejskich dealerów VW/Audi się nie wystawia. Ale po poznaniu charakteru imprezy chyba zrozumiałem. Było trochę fajnych autek ale strucli co nie miara. Nawet niektóre demo-car-y z car-audio to już trochę strucle były z rozpadającą się tapicerką i poprzecieraną kierownicą (np peugeot). Poza tym stanowisko Mobil na którym jak przechodziłem to było pusto, kosmetyki samochodowe, Stig, VW z Poznania i tak powoli nie ma czego wymieniać. A zostawiając 80 zł na bramce to można by więcej oczekiwać...
Rozumiem wszystkich co byli ze znajomymi. Sam mam świadomość, że wtedy ta impreza inaczej wygląda dla uczestnika. Ja się niestety nie udzielam w żadnej z grup na tyle aby się dołączyć. Poza tym mam remont mieszkania i nie mam na to czasu.
Kasia__3322 pisze:
Odpuśćcie sobie takie komentarze, ja byłam też pierwszy raz i za rok znowu pojadę!!! i radzę innym żeby sami się przekonali o tym jak tam jest a nie słuchali opinii kogoś kto wstał lewą nogą i ciężko mu było dogodzić...!
Dla mnie naprawdę było dennie. Było mi przykro, bo z 4 osób tylko ja byłem zapaleńcem marki. Co prawda kolega jeździ VW i pracuje w ASO ale nie jest w gronie forumowiczów. I pokazałem mu prawdziwy spęd VW, ogólnie śmiał się z tego "zlotu". Jak tylko przyjechaliśmy po alejkach ujadali na odcińce pacjenci z błękitnym dymem za autem. W jednym momencie doszło do scysji między ujadaczem czerwonego pola a parkującymi, który stwierdził, że będzie ujadał pod nimi. Palenie gumy (na trawie...), szalenie przy wjeździe. Strach było chodzić miejscami. A ochrony w ogóle nie widziałem, nikt na to nie reagował.To, że ktoś ciągnie bączki z kolesiem wystającym poza okno to nic niezwykłego. Tak się zastanawiałem, o co im chodzi z tą odcinką, pozdrawiają się, informują, ze jadą, silnik chcą skończyć?
W poprzednich latach albo wyjeżdżałem poza 3 city albo wstyd mi było pokazać się swoim zmęczonym mk2. Teraz zdecydowanie poziomu bym nie zaniżył...
Na takiej imprezie musi być - moim zdaniem - policja. Inaczej to wygląda jak wygląda. Jeśli nie ma egzekucji zasad i prawa, dochodzi alkohol i głupota to później są takie wybryki.
Takie zloty tylko wrysowują w Nas określenie Wieśwagen