
Otóż pojawił się problem z moim autem. Mniej więcej jakieś 1,5 miesiąca temu auto zaczęło szarpać przy dodawaniu gazu ,gasnąć w trakcie jazdy oraz ciężko zapalało po nocy. Długo nie czekałem i zaprowadziłem auto do znajomego mechanika. Diagnoza : zużyte świece. Po wymianie problemy ustały na jakieś 2 tygodnie. Znowu pojawiły się problemy z odpalaniem . Autko kręciło za pierwszym razem ,wchodziło na ok 1,1-1,2 tyś. obrotów i momentalnie spadało do zera.Żeby nie zgasł trzeba było gazować aż się nie zagrzeje do 90 stopni - wtedy auto nie gasło ale obroty kształtowały się na poziomie 500-600. Autko znowu pojechało do mechanika . Tym razem wyczyścił przepustnicę . Problem się "załagodził" na 2 dni. Profilaktycznie zajrzałem do filtra powietrza - było na nim sporo oleju więc wymieniłem go na nowy przy okazji czyszcząc odmę i obudowę filtra- autko od tamtego momentu śmigało aż miło do wczoraj . Odpalając auto rano się konkretnie wkurzyłem - problem powrócił.
Nie ma spadków mocy,auto jeździ tak jak powinno tylko te ciężkie odpalanie irytuje. Do wymiany mam filtr paliwa - raczej profilaktycznie bo nie sądzę aby miał na to wpływ.
Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem ?
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi !
Ps. Po włączeniu klimatyzacji (oczywiste jest że auto ma dodatkowe obciążenie i obroty nieco spadną) auto albo gaśnie albo obroty utrzymują się w granicach 400-500 obr.
EDIT: Zauważyłem też że auto po zapaleniu na zimnym silniku pracuje jakby na 3 cylindrach,głośno syczy spod maski a wewnątrz auta nie słychać pompy paliwa,jakby nie włączało się ssanie. Gdzie szukać ewentualnej usterki ?