Witam ponownie,daniocrack pisze:na twoim miejscu zaczalbym do wymiany filtra paliwaabdulx pisze:Witam, mam pewien problem w Golfie V 2.0 TDI
Otóż auto stoi na dworze, mróz -22 stopnie. Udaje się go odpalić po kilku ciężkich ******* rozrusznikiem. Wskakuje natychmiast na 1200-1400 obrotów, silnik się nagrzewa i nagle dzieje się coś dziwnego. Obroty spadają do standardowego poziomu, jak na minutę po odpaleniu, czyli jakieś 1000-1100 obrotów, ale zwykle komuter wyświetlał spalanie chwilowe na poziomie ok. 1L/h i stopniowo z czasem spadało do 0,5L/h - teraz natomiast jest to 0,1-0,2L/h. Samochód cały się trzęsie, silnik nierówno pracuje, po lekkim dodaniu gazu i przytrzymaniu pedału nieruchomo obroty rytmicznie rosną i nagle spadają, potem znów rosną i spadają... W trakcie postoju potrafi tak być przez 7-8 minut, aż w końcu się uspokaja i zaczyna pracować reguralnie, a komputer wskazuje 0,5L/h.
Podczas jazdy natomiast na drugim biegu po przekroczeniu 2000 obrotów i mocniejszym naciśnięciu gazu zaczyna samochodem rzucać i nie pozwala na dynamiczne przyspieszenie... Na czwórce z niskich obrotów np. 1500-1600 po naciśnięciu gazu do dechy dławi się i cały czas nim rzuca, zdarzyło się, że po redukcji biegu zgasł i nie chciał się odpalić z kluczyka, dopiero po odczekaniu kilku minut po długotrwałej próbie wreszcie odpalił.
Dodam, że paliwo było tankowane na stacji neste, a przed tankowaniem doałem deprasatora, więc paliwo teoretycznie nie powinno zamarznąć, między czasie przy 3/4 zbiornika zatankowałem na Orlenie ok.8 L vervy wraz z małą dolewką deprasatora. Dziś (-16,5 stopnia) po zakończeniu podróży zaparkowałem auto, silnik na postoju pracował elegancko, równo, po wciśnięciu gazu na każdych obrotach podczas postoju też pracował równo, nie dusił się. Ale po zgaszeniu próbowałem go natychmiast odpalić i nie chciał. Bardzo długo trzeba kręcić, aby wreszcie zaskoczył, a silnik był rozgrzany już niemal do 90 stopni.
Proszę o pomoc co to może być. Czy to wina układu paliwowego, a może komputer nie pozwala turbinie dostarczać tak zimnego powietrza do silnika? Proszę o podpowiedź możliwie prostym językiem, ponieważ mam średnią wiedzę o samochodach
Wczoraj zrobiłem pewien eksperyment, tzn. pozostawiłem auto na jedną dobę na parkingu podziemnym (temperatura wewnatrz -5 st.) z nadzieją, że choć odrobinę się auto zagrzeje.
I wszystkie problemy ustąpiły: odpala na dotyk, obroty prawidłowe, spalanie prawidłowe, wyjechałem na mróz -17 i na każdym biegu przyspiesza tak, jak należy.
Dziś rano auto odpaliło bez żadnych problemów. Obstawiam więc, że to chyba jednak nie jest wina filtra paliwa, tylko może po prostu coś się za bardzo zamroziło (pytanie tylko - co?)