ruszyłem bez poślizgu kół(nowe opony zrobiły swoje) odrazu odsadziłem go na 3/4 auta,dwójeczka i dalej to samo,trójka audi zbliżyło sie na połowe długości,na czwórce mineliśmy 400m ale cisneliśmy dalej,ale już zaczął mnie doganiać szybciej aż zaraz mnie wyprzedził

adrenalina fajnie buzowała i to jest to
