PYTANIA-ile dostanę za takie uszkodzenia, za ile to naprawię

[tino2003]

Witam!
Trochę zboczę z głównego wątku, ale pytanie z tematem związane jest jak sądzę.
Auto miałem zaparkowane na parkingu, sprawczyni zdarzenia cofając swoim autem uderzyła w moje i zbiegła z miejsca zdarzenia, natychmiast powiadomiłem policję która podjęła poszukiwania i znaleziono panią po 15 minutach, miała ponad 2 promile. Na moim aucie w tamtym momencie wraz z policjantem stwierdziliśmy tylko zadrapanie na zderzaku i tak też zostało pewnie ujęte w notatce policyjnej. Wczoraj moje auto oglądał rzeczoznawca z Compensy i stwierdził, że uszkodzeniu uległ zderzak przedni (gdyż ma oberwane zaczepy), reflektor przedni (oberwane mocowanie), belka pod zderzakiem oraz listwa ochronna na zderzaku. Uszkodzenia te faktycznie są, bo po przejechaniu kilku kilometrów reflektor się obluzował i lata sobie, oraz cały zderzak mocno opadł do dołu. Pytanie jest następujące - czy ubezpieczyciel podczas szacowania szkód będzie się podpierał lakoniczną notatką policjanta a w związku z tym może mi nie uznać tych szkód które stwierdził rzeczoznawca?
Sprawczyni z tego co wiem, nie przyznaje się też do spowodowania tego zdarzenia, oczywiście są świadkowie którzy widzieli całe zajście, zresztą jeden z nich poinformował mnie o tym.

[mlodypoznan]

Policjant opisał tylko to co widzi.TU powinno wziasc pod uwage rzeczoznawce.Tym bardziej że i tak wystapia z regresem do sprawczyni!

[zajac]

tino2003, firmy ubezpieczeniowe podpierają się notatkami ale tylko w zakresie możliwości powstania uszkodzeń w podanych okolicznościach , rzeczoznawca stwierdza zakres i wielkość uszkodzenia.

[tino2003]

Dziękuję za odpowiedzi, widzę, że w tej sytuacji mogę liczyć na odszkodowanie, tylko jak to się odbywa gdy sprawca się nie przyznaje, będę musiał ją pozwać do sądu czy jakoś inaczej to idzie?

[mlodypoznan]

Jezeli jest notatka ze wskazaniem winnego to nie może sie nie przyznać.Tu zazwyczaj wystarczy opinia policji.Pozatym sprawca byl pod wplywem więc nie ma szans żeby nie wypłacili Tobie odszkodowania.

[zajac]

różne firmy różnie podchodzą do tematu. Ja jako likwidator w przypadku jasnych okoliczności wypłacam mimo skierowania sprawy do sądu i brak zakończenia mandatem. Jeśli policja potwierdzi uszkodzenia na pojeździe sprawcy , który oddalił się z miejsca kolizji to nie czekam do zakończenia sprawy w sądzie.

Ale może się okazać że będziesz czekał do czasu zakończenia sprawy z sądzie

[tino2003]

Dzisiaj zostałem przesłuchany na policji jako pokrzywdzony, dowiedziałem się też, że sprawczyni odmówiła składania zeznań czy w tej sytuacji na odszkodowanie będę musiał czekać aż zapadnie wyrok w sądzie? Ubezpieczyciel poinformował mnie, że czekają tylko na informacje od policji, ale co ta ma im przesłać jak sprawczyni nic nie zeznała?

[zajac]

czekają na stwierdzenie winy , a jak Pani się dalej wypiera to w gestii likwidatora. Ja 2 tygodnie temu zapłaciłem taką szkodę , bo wg mojej oceny auto zaparkowane samo nie wiedzie pod inny samochód. Jak sąd stwierdzi inaczej poniosę konsekwencję wydania błędnej decyzji (finansowe)

I tu w imieniu wszystkich pracujących w likwidacji szkód chciałbym prosić o wyrozumiałość. Terminy (dla poszkodowanego często długie) nawet te mieszczące się w 30 dniach czy wycena wartości szkody nie zależy od pracownika tylko od procedur w związku z którymi i na podstawie jakich pracuje. Rzeczoznawcy nie likwidują wg swojego widzimisie tylko w oparciu o eurotax czy infoekspert i to w tych programach są takie a nie inne wartości rbg czy ceny części. Terminowość znowu często nie leży w gestii likwidatora merytorycznego ponieważ poszkodowany będąc na miejscu wie jaki był przebieg, ale likwidator nie był i nie wie.Decyzja wypłaty musi być wydana zgodnie z przepisami czyli w większości przypadków ustawy o OC , UFG I PBUK oraz Kodeksy Cywilnego. Brak decyzji często wynika z opieszałości sieroty , która likwiduje (znam takich) ale często blokadą jest procedura i właśnie konsekwencje finansowe w przypadku błędnej decyzji ( u mnie jest to 3 krotność wynagrodzenia - więc sporo)

[zajac]

czekają na stwierdzenie winy , a jak Pani się dalej wypiera to w gestii likwidatora. Ja 2 tygodnie temu zapłaciłem taką szkodę , bo wg mojej oceny auto zaparkowane samo nie wiedzie pod inny samochód. Jak sąd stwierdzi inaczej poniosę konsekwencję wydania błędnej decyzji (finansowe)

I tu w imieniu wszystkich pracujących w likwidacji szkód chciałbym prosić o wyrozumiałość. Terminy (dla poszkodowanego często długie) nawet te mieszczące się w 30 dniach czy wycena wartości szkody nie zależy od pracownika tylko od procedur w związku z którymi i na podstawie jakich pracuje. Rzeczoznawcy nie likwidują wg swojego widzimisie tylko w oparciu o eurotax czy infoekspert i to w tych programach są takie a nie inne wartości rbg czy ceny części. Terminowość znowu często nie leży w gestii likwidatora merytorycznego ponieważ poszkodowany będąc na miejscu wie jaki był przebieg, ale likwidator nie był i nie wie.Decyzja wypłaty musi być wydana zgodnie z przepisami czyli w większości przypadków ustawy o OC , UFG I PBUK oraz Kodeksy Cywilnego. Brak decyzji często wynika z opieszałości sieroty , która likwiduje (znam takich) ale często blokadą jest procedura i właśnie konsekwencje finansowe w przypadku błędnej decyzji ( u mnie jest to 3 krotność wynagrodzenia - więc sporo)

[stanislaw.dziaslo]

Ostatnio stuknąłem księdza auto przy cofaniu ( jak kolwiek to zabrzmi ):P rozwaliłem mu światło i koleś chce ode mnie 1300 zł za światło w oplu astra...

[zajac]

to daj mu nr polisy i po sprawie

[DjSpot]

Witam, niestety na mnie też trafiło.
Starszy pan, dokonywał skrętu w lewo z pasa skrajnie prawego( zatrzymał się przy krawężniku) podczas omijania/wyprzedzania go, owy pan włączył migacz, kiera w lewo i but, uciekałem jak mogłem, klakson, ale pan nie zareagował i doszło do kontaktu między naszymi autkami. Niestety byłem zmuszony wezwać policję, lecz pan stanowczo był przeciwny bo myślał że " dogadamy się, dam panu 100 złotych" załatwi sprawę. Policja przyjechała o dziwo po 5 minutach, pana ukarali mandatem, bezapelacyjnie jego wina, pan się przyznał, a mandat przyjął 250 PLN i 6 punktów.Policja sporządziła notatkę z zdarzenia, w której umieściła opis uszkodzeń w moim Gulfie. Wymiana danymi dla ubezpieczalni. Jestem umówiony na 28.09.12r na oględziny przez rzeczoznawce. Winowajca i Ja obaj posiadamy OC w PZU.
Mój dupoVWóz to VW GOLF MK IV, 1.4 APE rocznik 2000.
Szkody:
Wgniecenie drzwi prawych(pasażera) na dole/rogu
Wgniecenie błotnika prawego tylnego ( autko 3 drzwiowe) na styku z drzwiami.
Porysowane całe drzwi pod listwą 'ozdobną/plastikową' na całej długości
Porysowany tylni błotnik na całej długości
Porysowane nadkole
Feldze też się dostało, są ewidentne rysy z tego zdarzenia
Opona też wydaje się być 'zadrapana'.
Listwa plastikowa na błotniku jest jakby wciśnięta razem z blachą do środka, różnica między błotnikiem a drzwiami 2mm.
Na ile mogę ewentualnie liczyć?
Zdjęcia:

[DjSpot]

Już oo oględzinach.
Wg kosztorysu wyszło 1654,33 PLN

[Biger22]

Witam, jestem nową forumowiczką wiec przy okazji pierwszego mojego postu WITAM SERDECZNIE
Mam do was ogronma prośbę, dzis rano przytrafiła mi sie kolizja drogowa, nie z mojej winy, zjezdzalam z ronda a gosciu ktory wjezdzal nie zahamowal i wjechal mi w bok i uszkodzil mojego Golfika ...z racji ze jestem kobieta nie mam pojecia o takich rzeczach...zwracam sie do Was z zapytaniem ile moze kosztowac naprawa tego, tzn jak moga to wycenic, i czy wybrac naprawe gotówkową czy bezgotówkową?? odrazu zaznaczam ze moj golfik jest pełnoletni a ja osobiscie mam kolegę ktory moglby mi to naprawic, czytalam ze jesli to starszy samochod to lepeij go sobie samemu naprawic, to prawda?? trzeba bedzie wymienic czesci czy tylko jakas szpachla, klepanko itp??
tak wiem wiem, zapusciłam go wybaczcie mi;(