mariusz_k90 pisze:witajcie!!
odgrzewam może stary temat ale:
w tym roku byłem w HR w miejscowości Selce, fajne spokojne i tanie miasteczko nad morzem. Autocamp selce - fajny camping i taniutki z przyzwoitymi łazienkami, tam byłem trabantem
w przyszłym roku szykuję sie na wyjazd moim MK2. interesują mnie te plitwicke jezera. Jak tam spędza się czas. Najlepiej wpaść na jeden dzień i sobie zwiedzić, czy lepiej tam zamówić jakiś nocleg? czy jeziora się zwiedza odpłatnie? może jest tam jakiś autocamp ? jakie ceny ?
pasuje mi to, ponieważ znowu wybieram się do Selc a to tylko 120km drogi stamtąd, dlatego nie wiem czy po prostu jechać rano i wrócić wieczorem do selc, czy może lepiej tam sie przenocować .
z góry dzięki za wszystkie info
Aha i dla sprostowania postów poprzedników. Ja płaciłem za vinete 10 euro za 10 dni. Czeska, Słowacka, Węgierska i Austriacka - Wszystkie kosztują tak samo - 10eur za 10 dni. Ceny z września tego roku.
wracałeś może 17.09.2012r. ?:)
widziałem wtedy za Zagrzebiem na autostradzie Trabanta i Fiata 126P...
!!!...5 września 2020: 15 lat mojej obecności na forum VW GOLF...!!!
puzniej wracałem, beżowy duży fiat i biały trabant. http://facebook.com/loswtrabantos" onclick="window.open(this.href);return false;
trabant jechał jeszcze jeden.
Michael G60 pisze:wracałeś może 17.09.2012r. ?:)
widziałem wtedy za Zagrzebiem na autostradzie Trabanta i Fiata 126P...
ja wracałem, wieczorem koło Rijeki widziałem też skodę żuka!!! i poloneza. W domu sprawdziłem i znalazłem, że niektórzy robią kawał dobrej roboty: http://www.zlombol.pl/index.php?option= ... 57&lang=pl" onclick="window.open(this.href);return false;
taki coroczny rajd pojazdów komunistycznych, w tym roku byli na bałkanach. Piękny widok duży fiat na egzotycznej trasie
jednak po "złombolu" nie oczkujcie już takiej gościnności ze strony Chorwatów w miejscowości Selce.
Polaczky jak pochlali, taką trzode zrobili, że następnego dnia pracownicy autokampu nie chcieli mnie wpuścić na kemping. Musiałem się tłumaczyć, że jesteśmy sami z kolegą i nie ma więcej polskiej trzody... z wielką łaską udało się. Następnego dnia cała Chorwacja patrzyła na nas jak na intruzów... żal doope ściska.