Męczy mnie temat turbiny


Jak to jest? Czy można jakoś określić żywotność regenerowanej turbiny? Czy nie ma na to reguły i wszystko zależy od jakości zregenerowanej turbiny i samej jazdy?
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Bora Bora pisze:wszystko zależy od jakości zregenerowanej turbiny
Dokładnie.Bora Bora pisze:Jak to jest? Czy można jakoś określić żywotność regenerowanej turbiny? Czy nie ma na to reguły i wszystko zależy od jakości zregenerowanej turbiny i samej jazdy?
to znaczy, żeby nie korzystać z pełnej mocy silnika kiedy jest on nie rozgrzany do temperatury roboczej, nie oznacza to jednocześnie, że nie możemy sprawnie się poruszać, chodzi o to, aby nie wciskać gazu zbyt mocno i nie kręcić silnika za wysoko - olej zaczyna smarować odpowiednio w pewnej temperaturze.Bora Bora pisze: co to znaczy "nie katować " rozumiem, że turbiny?
Z tego wynika że stanęły ci kierownice spalin,co jest standardem w autach z turbiną o zmiennej geometrii ...w takim przypadku powinno się skończyć na rozebraniu turbiny i wyczyszczeniu wspomnianych kierownic ...Nadgorliwa wymiana orginalnych elementów ,typu uszczelnienia ,na pewno jej na zdrowie nie wyszła ...Zamulaniem na pewno nie można zajeżdzić żadnej turbiny ,ale w przypadku Turbiny VNT niestety dochodzą własnie nieszczęsne kierownice ,które pracując w spalinach ,wczesniej czy pużniej staną ,czy się to komuś podoba czy nieBora Bora pisze: Podobno przyczyniłam się do zgonu turbiny przez moje "pyr pyr"
co to za kompletna bzdura co ma piernik do wiatraka powiedz mechanikowi lub do kibiców niech nauczą się pokory trochę.Ile wytrzyma turbosprężarka zależy od stylu jazdy a co najwazniejsze od stanu faktycznego silnika,oprzyrządowania i od wielu innych elementów w układzie doładowania.Inny przebieg zrobi turbosprezarka w momencie kiedy auto bylo nowe a inny zrobi jak auto jets juz zuzyte w jakims stopniu reasumując zeby przebieg byl adekwatny co do fabrycznej turbosprezarki to musisz kupic nowy silnik wraz z osprzetem.Wtedy mozna powiedziec bedzie przebieg jak nowej.Bora Bora pisze:Witam,
Męczy mnie temat turbinyMam VW Bora 1,9 TDI z 2001 roku. Niespełna tydzień temu umarła mi turbina. Mam teraz zamontowaną regenerowaną turbinę. Auto chodzi bez problemu i wydaje się wszystko ok. Z zaleceń mechaników mam sprawdzać przez 3-4 dni poziom oleju, a potem podjechać do warsztatu sprawdzą kontrolnie czy wszystko jest w porządku z poziomem oleju i czy nie wycieka. Na turbinę mam 12 miesięczną gwarancję, ale teraz zastanawiam się czy "okres życia" tej turbiny nie będzie wynosił tylko rok, czy nie powtórzy się sytuacja? Wiem, że nie jest już to nowa turbina. Od "fachowców i doradców" nasłuchałam się, że nie wytrzyma dłużej niż rok
![]()
Jak to jest? Czy można jakoś określić żywotność regenerowanej turbiny? Czy nie ma na to reguły i wszystko zależy od jakości zregenerowanej turbiny i samej jazdy?
co do jakości części wszystko zależy od ceny nie ma cudów jeśli cena była bardzo atrakcyjna na czyms trzeba zaoszczędzić żeby było warto zdarza się ze super cena wygląda w ten sposób ze firma myje szkiełkuje stare części i podpisuje sie i liczy że sie uda.A faktycznie są dwa uda:0albo sie uda albo sie nie uda;)Bora Bora pisze:Nie wiem na jakich zamiennikach została zrobiona turbinaWiem, że to firma z Gdyni i współpracują z nimi od wielu lat, ale zdaję sobie sprawę, że to tylko słowa, bez żadnego pokrycia. Specjalizują się w regeneracji oraz tuningiem. No, nic zobaczy się. Dziękuję za odpowiedzi
Wymiany oleju zawsze przestrzegałam, 2 razy w roku robię przegląd auta - dla pewności, że wszystko gra. Podobno przyczyniłam się do zgonu turbiny przez moje "pyr pyr"Kazali mi auto bardziej cisnąć, więc skoro trzeba to ok.
Przepraszam, że głupio pytam (jestem kobietą i nie znam się) co to znaczy "nie katować " rozumiem, że turbiny?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości