W moim golfie mk2 1.6 z gazem miałem następujące objawy ubytek płynu chłodzącego. W pore tego nie zauważyłem i przegrzałem silnik. Po tym zostało wymienione przez mechanika: termostat, pompa wody, czujniki temperatury i jakiś bezpiecznik. Wtedy temperatura zawsze utrzymywała sie na równym poziomie. Jednak płyn chłodzący nadal pochłania w zastraszającym tempie a nieszczelności nie odkryłem. Teraz coraz częściej musze go dłużej kręcić by odpalił i po odpaleniu jeszcze przez jakieś 5 sekund miga dioda oleju. Sprawdzałem stan oleju i wynosi max. Dzisiaj dolałem ze 2l płynu chłodzącego i nadal paliła sie dioda temeratury mimo że wskazówka nie doszła jeszcze do 95 stopni. Silnik ostatnio nie pracuje zbyt równo a z rury wydechowej leci biały dym zauważyłem że bardziej gęsty jest na gazie niż na benzynie.
Mechanik krzyczy sobie za zmiane uszczelki pod głowicą 560zł a w tym planowanie i sprawdzanie szczelności w tym 130zł za robocizne czy to dobra cena?
I jaką mam pewność że po wymianie problem zniknie? Czy to może być pęknięty blok silnika?
Czy jest ktoś z okolic Lublina kto zrobiłby to taniej ale dobrze ? Przydało by sie uratować jeszcze tego golfa przed złomem
