Autko rozpoczęło nowy etap , tym etapem jest etap codziennej eksploatacji :/
na pierwszy miejscu było ustawienie kompa

tutaj jeszcze raz czapki z głów , dzięki
fahoo
Autko udało się wystroić na 150 kunia 286Nm

I tak Oto w 1Z mamy moc ARL'a i moment AJM

..czemu tyle ...czemu tak...
ku naszemu a na pewno mojemu zdziwieniu nowe (max 1k km) sprzęgło vr'a łapało uślizg

...
Zadowolony powróciwszy do domku z mocą 150 koni i mega bananem na twarzy

.
Po paru dniach pedał sprzęgła ,brał mega szybko aż tu nagle ,wciskam i czuje ze autko się toczy...
pierwsza myśl zapewne zapowietrzone , odpowietrzam raz .2.3 i po paru minutach znowu kapeć :/
Diagnoza po ruszeniu z miejsca cały dot wyciekł przez skrzynie.
I tak oto udało mi się zapaćkać sprzęgło dotem i stąd mamy uślizgi przy strojeniu :/
Wymiana wyprzęgnika

+ prowizoryczne mycie tarczy i wszystko działa

... czy na pewno i jak długo ?:)
po paru tygodniach normalnej jazdy
I działałem dalej
teraz pora na kabinę 3.warstwowe wyciszenie

sufit 2x

spadek o prawie 10 decybeli

ale nadal traktor
kolejne tygodnie mijają i,że tak pieszczotliwie powiem wysrał się ori czujnik ciśnienia oleju (w chłodnicy, rozszczelnienie korpusu ze stykiem) zuch ...dowiedziałem się o tym, jak zaczynałem gubić krople oleju
Diagnoza na szybkości ,nie dokręcony przewód zasilający turbo (najbrudniejsze miejsce) jeszcze kilka km. i pikanie ... po wyczyszczeniu i przebutowaniu ,okazało się że sprzęgło znowu się ślizga tym razem z powodu zacieków z oleju :/
