Od kilku dni w moim aucie pojawia się rzadko pewna denerwująca usterka poniżej jej opis:
Gdy auto jest już rozgrzane i stoję w korku auto potrafi zadrżeć i wyraźnie czuć że coś z układem wtryskowym nie jest tak...
W momencie gdy dodam gazu auto przestaje drżeć a gdy go puszcze znów zaczyna drżeć a już po chwili drżenie ustępuję. Najgorsze w tym jest to że czasem drżenie występuje a czasem nie - nie ma żadnej reguły kiedy ono jest a kiedy nie. Drgania są wyczuwalne na całym samochodzie, obroty według obrotomierza nie zmieniają się ale wiadomo obrotomierz nie jest zbyt dokładny.
Ważne: podczas drżenia gdy wszedłem w opcję chwilowego spalania spada ono do 0,4 a nawet 0,3 l/h po czym w momencie gdy drżenie ustępuje powraca na 0,5l/h
A więc co może powodować spadek chwilowego spalania??? Przepływomierz, pompowtryski, podkładki pod pompowtryskami, pompka w baku
Autp nie kopci, pali na dotyk - zawsze, mocy mu nie brakuje, spalanie nie wzrosło, auto tankowane na stacji markowej w sumie nie wiem czego się czepiać...
Znalazłem temat o drżeniu ale nie było mowy o spadku chwilowego spalania a moim zdaniem to decydujący trop.
viewtopic.php?f=35&t=241555" onclick="window.open(this.href);return false;
W sobotę będę na diagnostyce Vagiem, czy coś prócz bloków 13, 18, 23 mam sprawdzić???
Będę wdzięczny za każdy trop
)
ja w swoim BLS-ie podwyższyłem obroty jałowego do 940 rpm i jest zdecydowanie lepiej, drgawek prawie w ogóle nie czuć, spróbuj u siebie, zaznaczam że nie skutkuje to podwyższeniem spalania