Jechał on lewym pasem przed nim jechał Fiat seicento który gwałtownie zahamował i próbował wykonać manewr zawracania w miejscu gdzie jest zakaz zawracania oznaczony znakiem jak dobrze pamiętam B-23 no i kolega wjechał mu w tył. Po przyjeździe policji wyszło na to że znajomy jest winny i chcieli mu dać mandat i powoływali się na to że nie zachował bezpiecznej odległości i powinien mieć ograniczone zaufanie. Kolega nie przyjął mandatu i spraw ma trafić do sąd. I teraz moje pytanie czy dobrze zrobił że nie przyjął mandatu? Czy ma szanse na wygranie tej sprawy?
Z góry dziękuje
