A w sumie nic się nie dzieje, zimno w żeby coś robić. Ostatnio padła mi pompa paliwa, która została wymieniona na parkingu i przy okazji wywaliłem z baku pół kilo dobrego syfu. Cel na zimę to przejeździć ją jakoś bezkolizyjnie. A jak będzie cieplej to pójdzie w ruch flex, szpachel i farba w szpreju.
W dupsko mu zimno, no co to się porobiło na tym świecie Ja za młodu ( całe 7 lat wstecz hehe ) w lutym na dworze o 2 w nocy wrzucałem skrzynię biegów do auta aż ręce posiniały. Się człowiekowi chciało, a wszystko tylko po to aby rano mieć czym do szkoły pojechać