Witam. Jestem szczęśliwym posiadaczem VW Golfa IV 1.6 SR z instalacją LPG, z którym praktycznie nigdy nie miałem problemów. Do wczoraj, gdyż auto w ogóle nie może odpalić. Z kluczyka w ogóle nie odpala, rozrusznik kręci, ale nie może załapać. Wiem, że nie powinno się odpalać auta na popych, ale z konieczności musiałem spróbować, lecz i ten sposób mnie zawiódł. Auto wchodzi na obroty, ale nie odpala. Na chwilę przed nieudanym odpaleniem demontowałem włącznik świateł i kratkę nawiewu, a przy tej czynności otwierałem osłonę bezpieczników, czy istnieje możliwość, że mogłem tam coś poruszyć i przez to auto nie odpala? Może jakiś przewód, albo wtyczka? A jeśli nie, to co może być tego przyczyną? Około godzinę przed nieudanym odpaleniem auto sprawnie paliło i jeździło, dopiero po demontażu kratki i włącznika świateł pojawił się ten problem. Bardzo proszę o odpowiedź, ponieważ auto stoi pod gołym niebem przy ulicy i chciałbym jak najszybciej je stamtąd zabrać
Pozdrawiam