6.07.2014
Uparłem się, że chcę mieć pełnowymiarowe sprężyny w zawieszeniu, jednak wybrane przeze mnie tylne amortyzatory produkowane są w formie kolumn gwintowanych. Opracowałem więc sposób na założenie dużej sprężyny na gwint. Projekt własny, wytoczenie i pomalowanie proszkowo zlecone osobom trzecim =]. Czy to się sprawdzi? nie wiadomo jak auto zacznie jeździć to się okaże.
Czas zająć się przodem. Jako że wał ma być dwuczęściowy silnik należy umieścić w trochę innej pozycji niż jest oryginalnie w Golfie, do tego 6 biegowa skrzynia powoduje, że można wykorzystać tylko jedną fabryczną łapę (tylna silnika), a na swoim miejscy może pozostać tylko jedna poduszka (przednia). Pomyślałem więc że skoro trzeba od wózka odrąbać oba kieliszki to wstępnie wymierzę je sobie na ziemi przed pierwszym pasowaniem.
oczywiście mimo mierzenia miliona kątów i odległości, trzeba było jeszcze 10 razy odcinać i spawać bo za cholerę nie chciało być tak jak trzeba. W końcu udało się, silnik leży tak jak to sobie obmyśliłem.
Pozostało już tylko przymocować go z przodu. bez wizualnych szaleństw po prostu ma to działać.
Każdy rozwiązany problem rodzi co najmniej jeden nowy więc żeby dało się jakoś przeprowadzić wydech trzeba wydłużyć linki od kasety zmiany biegów, bo tak być nie może.
do przeróbki są jeszcze stalowe przewody na przekładni kierowniczej i do tego żeby wał szedł tak jak to sobie obmyśliłem muszę przerobić tunel w trochę większym zakresie niż planowałem. Teraz muszę ogarnąć skrócenie wału, żeby wymierzyć dokładnie gdzie ugryźć tunel.