[MK3] dziwne szarpanie auta (silnik)?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
[MK3] dziwne szarpanie auta (silnik)?
Witajcie - piszę za małżonka, który jest w tej chwili pod Graz (Austria)
Wybrał się dziś rano do Włoch naszym Golfem i spotkała go nieprzyjemna niespodzianka -
od jakiś 150 km (a ma za sobą około 500 km) auto, a w zasadzie silnik zaczął szarpać.
Obojętne na którym biegu by nie jechał, czuje szarpanie i warczenie silnika. Olej jest o.k. - był niedawno wymieniany i sprawdzany, nie szarżuje na drodze i robi przerwy więc nie wiadomo co się stało
Poradźcie proszę.
Wybrał się dziś rano do Włoch naszym Golfem i spotkała go nieprzyjemna niespodzianka -
od jakiś 150 km (a ma za sobą około 500 km) auto, a w zasadzie silnik zaczął szarpać.
Obojętne na którym biegu by nie jechał, czuje szarpanie i warczenie silnika. Olej jest o.k. - był niedawno wymieniany i sprawdzany, nie szarżuje na drodze i robi przerwy więc nie wiadomo co się stało
Poradźcie proszę.
Ostatnio zmieniony ndz gru 10, 2006 17:56 przez DiVeReK, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrowienia ;)
Tomek
Tomek
Sprawa skomplikowana bo może być wiele przyczyn.
Pierwsze co przychodzi mi do głowy to sprawdzenie świec i układu zapłonowego. Rozumiem, że dzieje się to obojętnie czy na biegu jałowym, czy przy obciążeniu. Mogła też paść sonda lambda, albo któryś z czujników - niestety nie da się ich zdjagnozować na autostradzie (no chyba że ma multimetr ze sobą).
Sprawa może być poważniejsza, bo mogła paść uszczelka pod głowicą... i też mogą być takie same objawy.
Natomiast pytanie zasadnicze - czy jest pewien że szarpnięcia pochodzą od silnika a nie od układu napędowego?
Reasumując nie wiem czy nie skończy się to podjechaniem do jakiegoś mechanika (dziś niestety niedziela), bo przed nim zaczynają się dopiero "najlepsze" górki do pokonania - plusem jest to że to auto jest na tyle popularne iż z naprawą nie będzie problemów.
A w jakie miejsce jedzie Twój mąż we Włoszech
Pierwsze co przychodzi mi do głowy to sprawdzenie świec i układu zapłonowego. Rozumiem, że dzieje się to obojętnie czy na biegu jałowym, czy przy obciążeniu. Mogła też paść sonda lambda, albo któryś z czujników - niestety nie da się ich zdjagnozować na autostradzie (no chyba że ma multimetr ze sobą).
Sprawa może być poważniejsza, bo mogła paść uszczelka pod głowicą... i też mogą być takie same objawy.
Natomiast pytanie zasadnicze - czy jest pewien że szarpnięcia pochodzą od silnika a nie od układu napędowego?
Reasumując nie wiem czy nie skończy się to podjechaniem do jakiegoś mechanika (dziś niestety niedziela), bo przed nim zaczynają się dopiero "najlepsze" górki do pokonania - plusem jest to że to auto jest na tyle popularne iż z naprawą nie będzie problemów.
A w jakie miejsce jedzie Twój mąż we Włoszech
jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....
Jedzie do Amaro (rejon Udine; fabryka części Fiata - zabawne nie?).
Ma wrażenie, że to jednak silnik, a zachowuje się tak jakby miał czkawkę.
Ewentualny problem zaworu już wpadł mu do głowy
Najważniejsze żeby dotarł na miejsce, a potem cóż będzie szukał mechanika
Nigdy przedtem (a wróciliśmy znad morza 3 tyg. temu - to tez jakieś 1000 km)
nic podobnego się nie wydarzyło..
Ma wrażenie, że to jednak silnik, a zachowuje się tak jakby miał czkawkę.
Ewentualny problem zaworu już wpadł mu do głowy
Najważniejsze żeby dotarł na miejsce, a potem cóż będzie szukał mechanika
Nigdy przedtem (a wróciliśmy znad morza 3 tyg. temu - to tez jakieś 1000 km)
nic podobnego się nie wydarzyło..
Pozdrowienia ;)
Tomek
Tomek
Miałaś na myśli chyba problemy zapłonu.DiVeReK pisze:Ewentualny problem zaworu już wpadł mu do głowy
Do udine nie jest daleko, ale mimo wszystko z grazu jeszcze trochę zostało. Jeśli ma taką taktykę aby dojechać to najważniejsze (jeśli to byłaby uszczelka pod głowicą) aby kontrolować temp. silnika poziom oleju i płynu chłodzącego. Jeżeli to coś z układem zapłonowym to silnika nie uszkodzi, ostatecznie auto niestety stanie, bo jeżeli to któraś świeca padła to jakoś przemorduje, ale jeżeli to cewka zapłonowa ma przebicie to niestety padnie wcześnie czy później całkowicie.DiVeReK pisze:Najważniejsze żeby dotarł na miejsce, a potem cóż będzie szukał mechanika
Mogła jeszcze uszkodzić się gumowa podstawka pod układem wtryskowym, ale niestety temu też zabardzo w drodze nie zaradzi...
jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....
Hmm jeszcze 170 km przed nim.. może dojedzie..
Auto bardzo szarpie, jakby nie paliło - może faktycznie to kwestia zapłonu?
świece były wymieniane ok. 2 m-cy temu (tak jak zresztą przewody paliwowe i uszczelka na głowicy silnika duża).
Dzięki za pomoc i trzymać kciuki proszę za bezpieczny dojazd i szybką (tanią) naprawę
Auto bardzo szarpie, jakby nie paliło - może faktycznie to kwestia zapłonu?
świece były wymieniane ok. 2 m-cy temu (tak jak zresztą przewody paliwowe i uszczelka na głowicy silnika duża).
Dzięki za pomoc i trzymać kciuki proszę za bezpieczny dojazd i szybką (tanią) naprawę
Pozdrowienia ;)
Tomek
Tomek
Tak - dojechał. Napotkany na stacji benzynowej Polak poradził mu dokręcić (?) zapłon,
bo za małą iskrę podawał. Pomogło na tyle, żeby dojechał, ale problem szarpania i słabej mocy nie zniknął. Dzisiaj panowie z serwisu VW - Audi orzekli, że woda się skropliła i że przejdzie mu samo. Faktycznie pojeździł trochę bez problemu autem, ale po kilku godzinach problem wrócił. Podejrzewa, że nawet go do komputera go nie podłączyli...
Jutro pojedzie tam ponownie i odda do pełnego przeglądu. Może to kolektor?
bo za małą iskrę podawał. Pomogło na tyle, żeby dojechał, ale problem szarpania i słabej mocy nie zniknął. Dzisiaj panowie z serwisu VW - Audi orzekli, że woda się skropliła i że przejdzie mu samo. Faktycznie pojeździł trochę bez problemu autem, ale po kilku godzinach problem wrócił. Podejrzewa, że nawet go do komputera go nie podłączyli...
Jutro pojedzie tam ponownie i odda do pełnego przeglądu. Może to kolektor?
Pozdrowienia ;)
Tomek
Tomek
- Tuning_Boy_2005
- Ma gadane
- Posty: 242
- Rejestracja: czw lut 16, 2006 22:51
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
No nie - to tylko włosi mogą takie głupoty wymyślić (pracuje we włoskiej firmie to wiem ). To owszem jest możliwe przy wilgoci i uszkodzonych kablach wysokiego napięcia, ale przy zimnym silniku!!DiVeReK pisze: Dzisiaj panowie z serwisu VW - Audi orzekli, że woda się skropliła i że przejdzie mu samo
Najlepiej jakby znalazł inny warsztat (dlaczego to napisałem wcześniej).... Z diagnozy tego Polaka na trasie i Włochów w serwisie wszystko idzie w stronę układu zapłonowego i jego trzeba sprawdzić w pierwszej kolejności. To jedyne co mogę tak na odległośc doradzić - niestety.DiVeReK pisze:Jutro pojedzie tam ponownie i odda do pełnego przeglądu
Poczytaj jeszcze ten temat - podobne objawy ten sam silnik - http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=63721 tylko tamten ma instalację gazową i mówie odrazu i szczerze (jako człowiek który ukończył kilka szkół w tym temacie ),że kilka wypowiedzi mija tam się z prawdą. Przeczytać zawsze warto
jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....
No i Włosi po ochrzanie Włocha naprawili... A jednak wymiana kolektora (140 euro),
a do wymiany jest też przód wydechu z katalizatorem bo jest w nim dziura To kolejne 170 euro, pytanie czy robić tam czy tu będzie taniej?
Do Polski ponoć dojedzie, ale nieźle 'wali' ..
Zobaczymy jak dalej się będzie auto zachowywać.
Dzięki za wszelkie rady
a do wymiany jest też przód wydechu z katalizatorem bo jest w nim dziura To kolejne 170 euro, pytanie czy robić tam czy tu będzie taniej?
Do Polski ponoć dojedzie, ale nieźle 'wali' ..
Zobaczymy jak dalej się będzie auto zachowywać.
Dzięki za wszelkie rady
Pozdrowienia ;)
Tomek
Tomek
A jednak lewe powietrzeDiVeReK pisze: A jednak wymiana kolektora (140 euro)
Jeżeli to jest cena z katalizatorem to wcale nie tak drogo. Oczywiście w Polsce będzie trochę taniej - trudno mi powiedzieć czy to robić bo musiałbym zobaczyć na własne oczy. Jeżeli mówią że dojedzie to możeby zaryzykować - należy brać pod uwagę że ponad 1000 km to nie dziesięć i jazda ileś godzin ze świadomością że coś może padnie jest dobijająca.DiVeReK pisze:a do wymiany jest też przód wydechu z katalizatorem bo jest w nim dziura To kolejne 170 euro
jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....
Zgadza się bo przedział cenowy katalizatorów do Waszego auta to od 300 do 2000 zł. I naprawa u nas opłaca się tylko przy zakupie najtańszego katalizatora uniwersalnego (dedykowanego do tej pojemności silnika) z ceną w granicach 300 zł. Według mnie wymiana katalizatora za 170 eur to prawie promocjia - biorąc pod uwagę ich wyższy pułap cenowyDiVeReK pisze:le to będzie ok. 500 zł plus robocizna i wyjdzie podobnie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 513 gości