***Kupujemy używany samochód - informacje pytania, porady***

[Hubert.C]

Witam. Na początek się przywitam ponieważ dzisiaj założyłem konto na forum. Mam takie pytanie. Znajomy sprowadził Golfa IV z Niemiec, kosztował go 1100euro do tego doliczył transport 700zł i opłaty bodajże 1200zł, wymiana filtrów, wymiana oleju, rejestracja w kraju. Jest to 1998 rok, 1.6 benzyna 8 zaworów, 5D hatchback, klimatronik, 4x el szyby, aluminiowe felgi 15" z oponami letnimi na 2 sezony, przebieg według licznika 184 tyś km, czarny metalik. Czy warto go kupić za 7200zł ?? Zastanawiam się czy te 1200zł za opłaty to nie jest za duża kwota. Ceny tego modelu w wielkopolsce tego rocznika wahają się od 5tyś zł nawet do 9yś zł. Jutro będe go miał na kanale. Z góry dziękuję za odpowiedź.

[herbu]

Czy warto go kupić za 7200zł ??

Jeśli jest dobry, bezwypadkowy i zadbany, to warto.

Zastanawiam się czy te 1200zł za opłaty to nie jest za duża kwota.

Ja bym powiedział, standardowa

Ceny tego modelu w wielkopolsce tego rocznika wahają się od 5tyś zł nawet do 9yś zł.

Normalka - weź pod uwagę, że wszystko za 5-6 tys, to będzie szmelc.

[zatorki]

Tak, zdecydowanie taki nalot może być wynikiem użytkowania auta na krótkich trasach. Wtedy najbardziej z oleju wytrąca się woda, która nie zdąży odparować, osadza się ona na korku i stąd taki efekt. Czy to dobrze, czy nie - tyle świadczy, że mógł być słabej jakości olej, że auto jeździło na bardzo krótkich dystansach - to też nic dobrego. Jest jeszcze opcja, że woda z układy chłodzenia mogła dostawać się do oleju, wtedy to już większy problem.

Lepiej autem byłoby się przejechać - wątpię że przez 10 minut nagrzeje się i odparuje woda z wydechu (a to przez te 10 minut może być właśnie widać)

Dziękuję za odpowiedzi.
Zakładając, że to kopcenie ustało po przejażdżce, to mimo wszystko warto się nim zainteresować? Tego nalotu na korku jest dość dużo, również we wnętrzu, wygląda jak rdza oblana olejem...
Ciężko o stare auto z tak niskim przebiegiem i bez większej kolizji. Przedmucha się?

[Hubert.C]

Dzięki za odpowiedź. Musze go jeszcze przejrzeć na kanale. Oglądałem już 5 Golfów i każdy miał ten sam problem, wgniecone progi i krzywa podłoga co niestety skutkowało często wymianą szyb i trudnościami w ustawieniu zbieżności.

[Piasek]

wgniecone progi i krzywa podłoga co niestety skutkowało często wymianą szyb i trudnościami w ustawieniu zbieżności.

Heh... jak pięknie można opisać powypadkową przeszłość

[mk4tdi]

Witam
U naszych zachodnich sasiadow trafia sie Passat b5 2000r TDI 110KM, ori przebieg 40tys km. Auto stoi w garazu nie odpalane od 2003r. Warto sie tym zainteresowac? Czego mozna spodziewac sie po aucie nie odpalanym od tylu lat?

[Craash]

Do zrobienia gumy w zawieszeniu, rozrząd, filtry, oleje, akumulator, opony i być może tarcze i klocki. Przed odpaleniem wyczyściłbym jeszcze bak i zalał świeżą ropę. Ogólnie wszystko do przejrzenia.

[Piasek]

Odpalać ?!?!?! Taki silnik ?!?!? To masz niemal gwarancję że przy pierwszej próbie trzaśnie pasek rozrządu

[herbu]

Witam
U naszych zachodnich sasiadow trafia sie Passat b5 2000r TDI 110KM, ori przebieg 40tys km. Auto stoi w garazu nie odpalane od 2003r. Warto sie tym zainteresowac? Czego mozna spodziewac sie po aucie nie odpalanym od tylu lat?

Ja bym się nie interesował takim autem. Z prostej przyczyny. Masz duże szanse, że wymienisz pół auta, a dalej nie będzie idealnie.
Z doświadczenia: szwagierka ma Opla Astrę z 2006 roku. Dopóki używał auta jej mąż, od nowości 0 problemów. Mąż ma już inne auto, Astrą zaczęła jeździć szwagierka. Jeździć, to za dużo powiedziane. Przejeżdża może 20-30 km rocznie. Przez ostatnie 3 lata jak tak jeździ, dołożyła już kupę kasę do auta. W zasadzie, co wyjazd, to powrót na holu Generalnie auto niejeżdżone psuje się 2x szybciej.
Oczywiście możesz mieć szczęście - naładujesz akumulator, wymienisz olej i odpalisz. Ale i tak musisz się liczyć, że trzeba będzie zarządzić wymianę większości gum w aucie - wszelkie uszczelki, nie tylko w silniku, zawieszenie, układ hamulcowy, paski, płyny, świece... i pewnie jeszcze inne rzeczy.
Jeśli cena byłaby atrakcyjna i miałbyś możliwość dokładnie sprawdzić, odpalić i pojeździć autem, to jeszcze od biedy można by zaryzykować.

[mk4tdi]

No to musze to jeszcze przemyslec.. bo wewnatrz i na zewnatrz nowka sztuka.. wymienic gumy w zawieszeniu zaden problem, rozrzad filtry olej plyny aku tez. Obawiam sie tylko zeby czasem nie przyszlo wymienic pol silnika, albo ogolnie pol auta. Cena za Paska to 3000 euro.
Piasek to jak go odpalic skoro twierdzisz ze zaraz trzasnie rozrzad?

[herbu]

Cena za Paska to 3000 euro.

Jak dla mnie nie warto. 3000 euro (12 tys. zł) + transport 1000 zł + opłaty 1500 zł + na dzień dobry zawieszenie 1500 (jeśli tylko wahacze), rozrząd 800, akumulator 300, filtry 200, olej 100, świece 200, uszczelki w silniku kilka stówek to tak na dzień dobry. I już robi się suma 18 tys. zł. Za 1998 rok? Bez jaj - za to kupisz idealnego B5FL z 2005 roku.

bo wewnatrz i na zewnatrz nowka sztuka..

Jakbym Ci pokazał mojego, rocznik 99 to też wewnątrz i na zewnątrz idealny, mimo przebiegu 251 tys. km - nie wiem jak ludzie jeżdżą, by w takim stanie utrzymać auto? Albo po prostu b5 były mega odporne na zużycie.

[Piasek]

Pasek rozrządu jeszcze fabryczny czyli ma min. 15 lat z czego od 12tu stoi w jednej pozycji. To jest zwykła guma, trochę jakichś włókien wzmacniających, generalnie żadna tam materia kwasoodporna która oparłaby się upływowi czasu. I jeszcze silnik diesla o potężnym sprężaniu i dużej sile odbicia zwrotnego. W obecnym stanie murowana katastrofa. Jeżeli nawet nie pęknie przy odpalaniu, to ma jeszcze okazję przy gaszeniu.
Żeby tam był jeszcze ten wzmacniany taśmą teflonową, taki jak w ALH/AGR pow. 500.000 numeru silnika.
2 czy 3 lata temu kumpel piwnicę sprzątał i znalazł nowiutki pasek rozrządu od Kadett`a którego mieli jakoś w latach `93-97 - jakoś tak. Pasek w kartoniku Gatesa, mieli zmieniać, sprzedali, pasek został. Karton już sfatygowany od leżenia, pasek wyjęty, miał posłużyć ża pas do wyniesienia starej pralki żeby było łatwiej dźwigać. Pękł przy pierwszej próbie dźwignięcia. Pasek rozrywał rękami się z oporem grubszego kartonu, pudła w jakie pakują sprzęty RTV/AGD.
Ale ... ryzykuj. Jak chcesz, ryzykuj.

[WichuTM]

Witam
U naszych zachodnich sasiadow trafia sie Passat b5 2000r TDI 110KM, ori przebieg 40tys km. Auto stoi w garazu nie odpalane od 2003r. Warto sie tym zainteresowac? Czego mozna spodziewac sie po aucie nie odpalanym od tylu lat?

Ja uważam, że opcje są dwie, albo wytłumaczyć sprzedającemu ryzyko padniętego silnika i wielu innych części i zaproponować 2 tyś w ciemno, albo przekonać go, żeby na jego koszt przejść przez całą procedurę odpalania czyli nowa ropa, filtry, pasek itp aby udowodnił, że silnik jest sprawny i auto jeździ tak jak trzeba. Moim zdaniem nic mu nie powinno być. A elementy gumowe zawieszenia i wszelakie podobne, w większości aut używanych po kupnie czy niedługo po kupnie trzeba wymienić. Wydaje mi się, że jazda takim prawie nowym paskiem jest warta takiej kasy A jeszcze pytanie, jaka wersja wyposażenia, jakaś tłusta lub chociaż przyzwoita?

[Piasek]

i pewnie jeszcze inne rzeczy.

jak chociażby opony. Tyle lat stania - są odkształcone i niezdatne do jazdy. Do wymiany. Kolejny tysiąc.